Wicemarszałek Senatu RP Maria Koc wzięła w niedzielę udział w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego w Liceum Społecznym Polskiej Macierzy Szkolnej (PMS) w Grodnie. W nowym roku szkolnym będzie się w nim uczyć rekordowa liczba ponad 2 tysięcy uczniów.
"To jest miejsce dla mnie szczególne, bo jest to największa polska szkoła poza granicami kraju" – mówiła wicemarszałek Senatu RP Maria Koc. "Zawsze, gdy jestem w Grodnie, odwiedzam tę szkołę i Polską Macierz Szkolną" – dodała.
„Ten rok jest wyjątkowy, bo mamy najwięcej uczniów w historii” – powiedziała dyrektor liceum Helena Mielesz. „Samych maturzystów mamy niemal 400 w 16 klasach” – podkreśliła. Dodała, że rok 2018, w którym Polacy w kraju i za granicą obchodzą 100-letnią rocznicę odzyskania niepodległości, jest również ważną jubileuszową datą dla PMS, która powstała w Grodnie 24 grudnia 1918 r.
"PMS odradzała się w latach 90. ubiegłego wieku" – przypomniała marszałek Koc. "A ta szkoła zaczynała wówczas od 80 uczniów i czterech nauczycieli. Dokonaliście wspaniałego dzieła" – podkreśliła.
Prezes PMS Stanisław Sienkiewicz dziękował Senatowi RP za opiekę i wsparcie, wręczył marszałek Koc medal PMS "Za zasługi dla oświaty polskiej".
W uroczystości wzięli udział m.in. ambasador RP na Białorusi Artur Michalski, konsul generalny w Grodnie Jarosław Książek i pracownicy tej placówki, a także nauczyciele, uczniowie liceum i ich rodzice.
Marszałek Maria Koc przebywała w Grodnie z dwudniową wizytą. W sobotę spotkała się z władzami miasta i uczestniczyła w zorganizowanej w konsulacie grodzieńskiej edycji Narodowego Czytania "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego.
W niedzielę odwiedziła szkołę średnią nr 36 w Grodnie – jedną z dwóch państwowych szkół na Białorusi, gdzie nauczanie odbywa się w języku polskim. Druga taka szkoła znajduje się w Wołkowysku, również na Grodzieńszczyźnie.
W rozmowie z dziennikarzami wicemarszałek Koc jako "postęp, pewnego rodzaju sukces" określiła sytuację w grodzieńskiej polskiej szkole, gdzie udało się uruchomić trzy pierwsze klasy i przyjąć ponad 80 dzieci, chociaż początkowo władze twierdziły, że nie będzie takiej możliwości i część dzieci nie dostanie się do szkoły.
"Niestety, w przypadku Wołkowyska mamy do czynienia z regresem" – powiedziała Koc. W tamtejszej placówce - mimo starań rodziców, organizacji polskich i dyplomacji – powstała tylko jedna klasa pierwsza. Przyjęto 18 dzieci, a 13 dostało odmowę.
"Jeśli ktoś się rodzi w polskiej rodzinie, chce tę polskość zachować, to gdziekolwiek żyje na świecie, ma do tego prawo" - powiedziała marszałek Koc.
Z Grodna Justyna Prus (PAP)
just/ mmp/ krap/