Represje wobec mniejszości polskiej na Białorusi są zupełnie nieuzasadnione, niezwykle niesprawiedliwe i krzywdzące wobec polskich nauczycieli – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, komentując zatrzymanie dyrektorek polskich szkół na Białorusi.
Szef MEiN pytany był w piątek w TVP Info o zatrzymanie przez milicję dyrektorek polskich szkół na Białorusi. Kobiety zostały przewiezione do Mińska, przebywają w areszcie.
"Przyjąłem tę informację z wielkim smutkiem i z wielkim niepokojem. Dlatego powstało pismo, które przekazujemy do wszystkich szkół polonijnych na całym świecie, z którymi mamy łączność poprzez naszą instytucję ORPEG (Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą), która zajmuje się szkolnictwem polonijnym" - poinformował Czarnek.
"Chcemy żeby właśnie poprzez nacisk społeczności międzynarodowej z całego świata, ten nasz apel do przywódców Białorusi dotarł i żeby dyrektorzy naszych szkół aresztowani na Białorusi zostali uwolnieni" - wskazał minister edukacji i nauki.
"To jest przejaw jakiegoś znów natężenia represji wobec mniejszości polskiej na Białorusi, represji zupełnie nieuzasadnionych i niezwykle niesprawiedliwych, niezwykle krzywdzących w tym wypadku polskich nauczycieli" - dodał.
Prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys została zatrzymana we wtorek, a w środę skazana na 15 dni aresztu za "organizację nielegalnej imprezy masowej", za jaką władze uznały doroczny jarmark Grodzieńskie Kaziuki.
W czwartek zostali zatrzymani członkowie Zarządu Głównego ZPB – Andrzej Poczobut, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska. Biernacka jest szefową oddziału organizacji w Lidzie, Tiszkowska w Wołkowysku. Tam również w czwartek od rana odbywały się rewizje – w pomieszczeniach ZPB, szkołach polskich i mieszkaniach działaczek. Od kilku tygodni w areszcie przebywa Anna Paniszewa, dyrektorka Polskiej Szkoły w Brześciu.(PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ mhr/