Pod koniec września świętokrzyski kurator oświaty przedstawi dane dot. liczby uczniów, którzy ze względu na problemy zdrowotne uczą się w domu. W poniedziałek na konferencji prasowej przypomniano, że dziecko, którego stan zdrowia uległ poprawie, może uczyć się w szkole.
Świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Mądzik odniósł się do rozporządzenia ministra edukacji z 28 sierpnia br., dotyczącego potrzeby kształcenia specjalnego. Według kuratora część dyrektorów szkół z regionu błędnie uznało, że uczeń chory powinien nauczanie indywidualne odbywać tylko w domu. Spowodowało to problemy w szkołach.
"Jeżeli zdrowie dziecka znacznie się poprawi, to dąży się do tego, aby uczeń wrócił do swoich rówieśników i dalsze lekcje pobierał w szkole" – tłumaczył w rozmowie z PAP Mądzik. Dodał, że takie rozwiązanie jest korzystniejsze dla rodziców, którzy inaczej musieliby opiekować się dzieckiem pozostającym w domu.
"Zamieszanie wyszło z tego, że ktoś nie doczytał dalszej części tego zapisu" – wyjaśnił.
W województwie świętokrzyskim obecnie uczy się 156 tys. uczniów. Jak zapewnił kurator, pod koniec września opublikowane zostaną dane dotyczące liczby dzieci, które korzystają z zajęć w domu.
W poniedziałek, podczas konferencji prasowej w Warszawie, wiceminister edukacji Marzena Machałek mówiła, że resort edukacji przygotował kompleksowe rozwiązanie z myślą o tej grupie uczniów - cztery rozporządzenia i zapisy ustawowe. "Te rozwiązania są komplementarne i trzeba je czytać spójnie" - podkreśliła.
Jak mówiła, dziecko, które nie może uczęszczać do szkoły z powodu choroby, uzyskuje orzeczenie o kształceniu indywidualnym i ma zajęcia w domu z nauczycielem. Na wniosek rodziców, jeśli jego stan zdrowia się poprawi, może wrócić do szkoły. Jeśli nie może wrócić na zajęcia, ale stan jego zdrowia będzie to umożliwiał, będzie włączane w życie szkolne.
Z kolei dziecko, które jest chore, ale może przebywać w szkole, jednak ma jakieś problemy z funkcjonowaniu w szkole, może mieć – na podstawie rozporządzenia o pomocy psychologiczno-pedagogicznej - zindywidualizowaną ścieżkę kształcenia. "To dziecko może być z rówieśnikami, ale jeśli jest taka potrzeba, ma zajęcia indywidualne" - mówiła Machałek.
Wiceminister mówiła także o organizacji nauki dzieci z niepełnosprawnościami. Jak podkreśliła, niepełnosprawność nie może stanowić przeszkody do uczenia się z rówieśnikami w szkole. Jeśli dziecko ma orzeczenie o konieczności nauczania specjalnego, to zespół nauczycieli razem z rodzicami przygotowuje indywidualny program edukacyjno-terapeutyczny, tzw. IPET, w nim określa się, jakie zajęcia uczeń ma w grupie, a jakie indywidualnie. "To jest bardzo ważne: dziecko niepełnosprawne nie musi mieć orzeczenia o kształceniu indywidualnym, by mieć zajęcia indywidualne w szkole" - podkreśliła Machałek.
W obecnej subwencji oświatowej, która obowiązuje od 1 stycznia, na ucznia z najcięższą niepełnosprawnością przeznaczona jest kwota 55 tys. 574 zł. Dla porównania, dla ucznia w pełni zdrowego, przewidziano subwencję w wysokości nieco ponad 5 tys. zł.
Piotr Grabski (PAP)
gr/ akw/