Człowiek niezwykle odważny, oddany walce o równość, prawdę i sprawiedliwość; wzór do naśladowania dla młodego pokolenia - mówi o emisariuszu Polskiego Państwa Podziemnego reżyser Sławomir Gruenberg. Jego dokument "Karski i władcy ludzkości" 24 kwietnia trafi do kin.
Taką datę wybrano celowo - przypada wtedy 101. rocznica urodzin Jana Karskiego, który przekazał na Zachód informacje o zagładzie Żydów.
Film "Karski i władcy ludzkości", produkcja polsko-amerykańska, to połączenie archiwalnych materiałów dokumentalnych - w większości nieznanych szerszej publiczności, m.in. wspomnień głównego bohatera z czasów młodości oraz wypowiedzi znanych osób na temat Karskiego, z sekwencjami animowanymi.
Wśród materiałów archiwalnych, jak tłumaczą producenci filmu (Sławomir Gruenberg, Dariusz Jabłoński, Violetta Kamińska i Izabela Wójcik), znalazły się np. nigdy wcześniej nie wykorzystane wywiady przeprowadzone przez E. Thomasa Wooda, współautora książki "Karski - opowieść o emisariuszu".
"Niekwestionowanym walorem filmu są animowane rekonstrukcje wielu scen, jak aresztowanie Karskiego przez Gestapo, jego dwukrotne wejście do warszawskiego getta i obozu przejściowego w Izbicy oraz rozmowy z +władcami ludzkości+, m.in. ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Anthonym Edenem i prezydentem USA Franklinem D. Rooseveltem" - informują producenci.
Widzowie wysłuchają wypowiedzi m.in.: Zbigniewa Brzezińskiego, Władysława Bartoszewskiego oraz oficjalnego biografa Winstona Churchilla Sir. Martina Gilberta.
"Niekwestionowanym walorem filmu są animowane rekonstrukcje wielu scen, jak aresztowanie Karskiego przez Gestapo, jego dwukrotne wejście do warszawskiego getta i obozu przejściowego w Izbicy oraz rozmowy z +władcami ludzkości+, m.in. ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Anthonym Edenem i prezydentem USA Franklinem D. Rooseveltem" - informują producenci.
"Był człowiekiem niezwykle odważnym, oddanym sprawie walki o równość, prawdę i sprawiedliwość, który w imię humanizmu gotów był poświęcić życie" - powiedział o Karskim Sławomir Gruenberg. "Trzeba pamiętać, że gdy wybuchła wojna, miał zaledwie 25 lat" - zaznaczył reżyser.
"To bohater ponadczasowy, który powinien stać się wzorem do naśladowania dla młodego pokolenia na całym świecie. Młodzi ludzie z natury rzeczy poszukują (...) właściwych wzorców moralnych. Film +Karski i władcy ludzkości+ pokazuje, że warto stawiać - może banalnie czasem brzmiące - pytanie: czy jako jednostka jestem w stanie zmienić świat" - powiedział Gruenberg.
Jan Karski urodził się 24 kwietnia 1914 r. w Łodzi. Jego właściwe nazwisko to Jan Kozielewski. Uczył się w gimnazjum w Łodzi. Po ukończeniu w 1935 r. studiów prawniczych i dyplomatycznych na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie pracował jako urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W 1936 r. odbył kurs oficerski w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim.
We wrześniu 1939 r. służył w oddziale artylerii konnej. Dostał się najpierw do niewoli sowieckiej, potem, po wymianie jeńców, do niewoli niemieckiej, z której zbiegł. Wrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął działalność konspiracyjną. Ze względu na doskonałą pamięć i znajomość języków obcych powierzono mu obowiązki politycznego kuriera władz Polskiego Państwa Podziemnego.
W styczniu 1940 r. udał się jako kurier i emisariusz do władz Rzeczypospolitej na uchodźstwie we Francji. W czasie kolejnej misji do Francji, w czerwcu 1940 r., został aresztowany przez Gestapo na Słowacji. Po brutalnych przesłuchaniach próbował popełnić samobójstwo, obawiając się, że podczas kolejnych tortur może zdradzić Niemcom istotne informacje o polskim podziemiu. Odratowany, trafił do więziennego szpitala w Nowym Sączu, z którego został uwolniony dzięki akcji Związku Walki Zbrojnej.
Jesienią 1942 r. pod pseudonimem Jan Karski, którego odtąd stale używał, wyruszył na kolejną misję, tym razem do Wielkiej Brytanii. Jednym z jego głównych zadań było poinformowanie aliantów o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką.
Zbierając informacje na ten temat, Karski dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi kierowani byli do obozów zagłady. Na podstawie jego relacji i dokumentów minister spraw zagranicznych Edward Raczyński przedstawił w grudniu 1942 r. aliantom notę "Masowa eksterminacja Żydów w Polsce okupowanej przez Niemców".
Wstrząsającą relację naocznego świadka Karski przekazał wielu amerykańskim i brytyjskim politykom oraz dziennikarzom. Spotkał się m.in. z ministrem spraw zagranicznych rządu brytyjskiego Anthony'm Edenem oraz - w 1943 r. - z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem i przedstawicielami amerykańskich organizacji żydowskich.
Jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przynosiły jednak rezultatów - większość rozmówców nie dowierzała jego doniesieniom lub je ignorowała. Zachodni przywódcy, a nawet niektórzy liderzy organizacji żydowskich w USA, nie dawali wiary wstrząsającym relacjom o Holokauście. Nie wpłynęły one na politykę państw sprzymierzonych w czasie wojny, opierającą się na założeniu, że jedynym sposobem uratowania Żydów jest pokonanie najpierw nazistowskich Niemiec.
Po wojnie Karski zdecydował się pozostać na emigracji w Stanach Zjednoczonych. W 1948 r. podjął studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, gdzie od 1957 r. wykładał stosunki międzynarodowe. Wśród jego studentów znalazł się m.in. przyszły prezydent Bill Clinton.
Jan Karski otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień. Uhonorowano go m.in. tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla.
Karski zmarł 13 lipca 2000 r. w Waszyngtonie.
Autor filmu "Karski i władcy ludzkości" dokumentalista Sławomir Gruenberg (ur. 1951 w Lublinie), reżyser, operator i producent, absolwent łódzkiej szkoły, w 1981 r. wyemigrował do USA. Wyreżyserował i wyprodukował prawie 50 dokumentów (do najbardziej znanych należy "School Prayer: A Community at War" z 1999 r.). Dwa filmy dokumentalne ze zdjęciami autorstwa Gruenberga, zrealizowane przez innych reżyserów, były nominowane do Oscara: "Legacy" Toda Lendinga (2000) i "Sister Rose's Passion" Orena Jacoby'ego (2004). (PAP)
jp/ tst/ gma/