Filmy "Jestem mordercą" Macieja Pieprzycy i "Ostatnia rodzina" Jana P. Matuszyńskiego miały pokazy na festiwalu w Gdyni. Pierwszy to thriller inspirowany historią seryjnego mordercy - "Wampira z Zagłębia", drugi opowiada o malarzu Zdzisławie Beksińskim i jego synu.
Obie produkcje, zbierające na 41. Festiwalu Filmowym w Gdyni wysokie oceny, są w grupie 16 filmów walczących o tegoroczne Złote Lwy.
Psychologiczny thriller "Jestem mordercą" inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami z początku lat 70. Młody oficer milicji Janusz Jasiński (w jego roli Mirosław Haniszewski), będący głównym bohaterem filmu, zostaje szefem grupy dochodzeniowej. Grupa ta ma schwytać seryjnego mordercę kobiet, działającego na terenie Zagłębia i Górnego Śląska. Po jakimś czasie aresztowany zostaje Kalicki (Arkadiusz Jakubik). Uznany za poszukiwanego "Wampira", mężczyzna ma być wkrótce powieszony.
Jasiński, doceniony za sukces w śledztwie, zbiera tymczasem pochwały od zwierzchników, a nawet - od samego I sekretarza KC PZPR. Jest bohaterem artykułów w prasie. Przeprowadza się do wygodnej willi. Otrzymuje kolorowy telewizor, o którym marzyła jego rodzina. Synek mówi o nim: "mój tata bohater".
Jednocześnie zaczynają pojawiać się wątpliwości: czy to na pewno Kalicki winny jest morderstw, może zbrodnie popełnił ktoś inny. Gdyby jednak uznano, że to nie Kalicki, Jasiński musiałby przyznać się do błędu - okazałoby się, że wcale nie odniósł sukcesu, za który zebrał już tyle pochwał i nagród.
Najbliższy przyjaciel Janusza, mówiąc o Kalickim, zaczyna prosić milicjanta, by odwołał się do swojego sumienia. "Przecież chodzi o ludzkie życie" – alarmuje kolega. W reakcji na to Jasiński odsuwa przyjaciela od siebie, a także od całej sprawy.
"Zwykły człowiek postawiony w sytuacji, która go przerasta, zmagający się ze swoimi słabościami, ambicjami, ale także z systemem społeczno-politycznym, bliski jest przekroczenia niebezpiecznej granicy" – opisują film organizatorzy festiwalu.
W obsadzie thrillera są też m.in.: Agata Kulesza, Michał Żurawski, Piotr Adamczyk i Magdalena Popławska.
Pochodzący ze Śląska Maciej Pieprzyca (ur. 1964) ma w reżyserskim dorobku m.in. nagradzany film "Chce się żyć" z 2013 r.
Film "Ostatnia Rodzina", za rolę w którym Andrzej Seweryn dostał nagrodę na festiwalu w Locarno, trafi do kin 30 września. O prawie trzech dekadach z życia malarza Zdzisława Beksińskiego i jego żony Zofii oraz o relacjach artysty z synem, dziennikarzem muzycznym Tomaszem, opowiedział reżyser Jan P. Matuszyński. Zdzisława zagrał Andrzej Seweryn, Tomasza - Dawid Ogrodnik.
Akcja zaczyna się w 1977 r. Tomasz Beksiński wprowadza się do własnego mieszkania. Rodzice mieszkają tuż obok, na tym samym osiedlu - przez co ich kontakty z synem pozostają bardzo intensywne. Nadwrażliwa, niepokojąca osobowość Tomka powoduje, że matka wciąż martwi się o syna. W tym samym czasie Zdzisław Beksiński próbuje całkowicie poświęcić się sztuce.
Po pierwszej nieudanej próbie samobójczej Tomka, Zdzisław i Zofia muszą podjąć walkę o syna, a zarazem - o przywrócenie kontroli nad własnym życiem.
Gdy Zdzisław podpisuje umowę z mieszkającym we Francji marszandem, a Tomek zaczyna pracę w Polskim Radiu, wydaje się, że rodzina najgorsze kłopoty ma już za sobą. Seria dziwnych, naznaczonych fatum zdarzeń dopiero jednak nadejdzie.
Oprócz filmów "Jestem mordercą" i "Ostatnia rodzina" o Złote Lwy w Gdyni walczą m.in.: "Plac zabaw" Bartosza M. Kowalskiego (przez krytyków wskazywany jako jeden z faworytów do nagród), "Zaćma" Ryszarda Bugajskiego i "Zjednoczone stany miłości" Tomasza Wasilewskiego.
Bardzo oczekiwanym filmem na festiwalu jest "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego, także startujący w konkursie głównym. Pokaz "Wołynia" dla dziennikarzy odbędzie się w piątek.
41. Festiwal Filmowy w Gdyni trwa od 19 września, zakończy się w sobotę.(PAP)
jp/ agz/