77-minutowy film dokumentalny z użyciem animacji, poświęcony bohaterskiej obronie Poczty Polskiej 1 września 1939 r., pokazany zostanie przedpremierowo w sobotę w Dworze Artusa z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
„O obronie Poczty Polskiej opowiedzą 23 osoby. Będą wśród nich potomkowie pocztowców, historycy i działacze polonijni. Ich wypowiedzi są przeplatane archiwalnymi zdjęciami zrealizowanymi w technologii 3D, dokumentami oraz filmami ukazującymi przedwojenny Gdańsk. W filmie wykorzystałem też unikatowy wywiad radiowy z lat 60. z czterema pocztowcami, którym udało się uciec i przeżyć wojnę, a także fragmenty telewizyjnego programu +Świadkowie+ z lat 70.” – powiedział PAP reżyser filmu Damian Wenta.
W filmie pt. „Obrońcy Poczty” wystąpią m.in. Henryka Flisykowska-Kledzik i Andrzej Flisykowski - córka i syn zastępcy dowódcy obrony Poczty Polskiej Alfonsa Flisykowskiego, niemiecki publicysta i autor książki "Poczta Polska w Gdańsku" Dieter Schenk oraz przewodniczący Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Gdańsku prof. Andrzej Gąsiorowski.
Reżyser wyjaśnił, że podczas pracy nad filmem udało mu się dotrzeć z kamerą do wielu miejsc związanych z losem bohaterskich obrońców polskiej placówki pocztowej m.in. cel więziennych na Biskupiej Górce (obiekcie należącym obecnie do pomorskiej policji – PAP), gdzie po kapitulacji osadzeni zostali pocztowcy wraz z żołnierzami z Westerplatte.
Obrona Poczty Polskiej doczekała się tylko jednej ekranizacji – film fabularny „Wolne Miasto” Stanisława Różewicza został zrealizowany w 1958 r.
Zdaniem Wenty, o legendzie żołnierzy z Westerplatte powstało już sporo filmów, zaś bohaterstwo pocztowców jest nieco zapomniane.
„A to przecież oni zapłacili największą cenę w walce o naszą wolność. To oni przed wybuchem wojny za swoją codzienną pracę w Gdańsku w mundurze pocztowca z polskim orłem na czapce byli szykanowani i napadani. To oni w momencie największej potrzeby, będąc na straconej pozycji, chwycili za broń, aby zamanifestować prawa Polaków na terenie Wolnego Miasta Gdańska. Chciałbym, żeby mój film łączył, a nie dzielił. Pokazał okrucieństwo wojny i był przestrogą, aby taka tragedia nigdy się już nie powtórzyła” – podkreślił Wenta.
Oficjalna premiera filmu odbędzie się 5 października w 80. rocznicę mordu na pocztowcach.
Film „Obrońcy Poczty” przekazany zostanie bezpłatnie 100 placówkom oświatowym w województwie pomorskim oraz Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku.
Koszt produkcji dokumentu sfinansowały Fundacja PZU oraz Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Twórca filmu Damian Wenta ma 36 lat. Urodził się w Gdańsku, obecnie mieszka w Warszawie. Jest absolwentem Gdańskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej na Wydziale Politologii i Dziennikarstwa oraz Łódzkiej Szkoły Filmowej na Wydziale Organizacji Produkcji Filmowej i Telewizyjnej. Dwa lata temu jako reżyser zadebiutował filmem wojennym "Dzik".
1 września 1939 r. o godz. 4.48, niemal jednocześnie z ostrzałem z pancernika Schleswig-Holstein polskiej składnicy wojskowej na Westerplatte, rozpoczął się niemiecki atak na główny polski urząd pocztowy w Gdańsku. W placówce przebywało wówczas około 60 Polaków (historycy nie potrafią określić ich dokładnej liczby), którzy bronili się przez kilkanaście godzin. W walce zginęło ośmiu pocztowców, od ran i poparzeń (Niemcy podpalili pocztę) zmarło sześć osób.
38 obrońców stanęło przed niemieckim sądem wojennym, który - wbrew międzynarodowym konwencjom i lokalnemu prawu - skazał ich na śmierć za "działalność partyzancką". Zostali rozstrzelani 5 października 1939 r. w Gdańsku. Ciała pochowano w nieoznaczonym miejscu w pobliżu ówczesnego lotniska. W 1991 r. w czasie prac budowlanych na gdańskim osiedlu Zaspa natrafiono na zbiorową mogiłę, w której - jak się okazało po badaniach antropologicznych - pochowano rozstrzelanych pocztowców.
W 1979 r. w budynku Poczty Polskiej otwarto muzeum. Umieszczono w nim nieliczne dokumenty i przedmioty związane z placówką i jej obroną. W latach 90. trafiły tam także znalezione w zbiorowym grobie rzeczy osobiste należące do pocztowców.
W maju 1998 r. Krajowy Sąd w Lubece uniewinnił skazanych na śmierć i rozstrzelanych obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. Sąd uznał, że we wrześniu 1939 r. w Wolnym Mieście Gdańsk nie obowiązywało prawo wojenne III Rzeszy, na mocy którego - i to "z rażącym naruszeniem" tych przepisów - skazano polskich obrońców poczty. Lubecki sąd stwierdził, że postępowanie członków sądu, który wydał wyrok na pocztowców, można zakwalifikować jako zbrodnię sądową (Justizmord).(PAP
autor: Robert Pietrzak
rop/ itm