Premier Mateusz Morawiecki w czwartek złożył wieniec pod pomnikiem Gloria Victis i zapalił znicze w kwaterze na Łączce na Powązkach. W stolicy trwają obchody 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Pamięć o powstaniu, o tych, którzy walczyli i ginęli z biało-czerwoną opaską Polski Walczącej, należy do wszystkich Polek i Polaków – mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podczas gdańskich obchodów 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
O 17.00, w godzinę „W”, o której 75 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie, w stolicy rozległ się dźwięk syren w hołdzie uczestnikom zrywu. Na minutę na ulicach przystanęli przechodnie, zatrzymały się samochody, tramwaje, autobusy.
Powstanie Warszawskie nie było aktem rozpaczy, lecz zbrojnym czynem, wpisującym się w narodowowyzwoleńczą tradycję - podkreślił marszałek Sejmu Marek Kuchciński w liście odczytanym przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK. Złożono tam wieńce z okazji 75. rocznicy wybuchu zrywu.
W 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego syreny zawyły w stolicy także na Wiśle. Kilkadziesiąt łodzi, żaglówek i innych jednostek pływających wzięło udział w uroczystym rejsie i punktualnie o godz. 17 stanęło w nurcie rzeki, by minutą ciszy oddać hołd powstańcom.
Zapaleniem zniczy oraz złożeniem kwiatów na mogiłach polskich lotników RAF, którzy zginęli, dostarczając zaopatrzenie uczestnikom Powstania Warszawskiego, uczczono we wtorek w godzinę „W” w Solymar, pod Budapesztem, 75. rocznicę wybuchu zrywu.
Powstanie Warszawskie nie było aktem rozpaczy, lecz zbrojnym czynem wpisującym się w narodowowyzwoleńczą tradycję - napisał marszałek Sejmu Marek Kuchciński w liście do uczestników uroczystości przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej zorganizowanych w 75. rocznicę wybuchu zrywu.
Warszawa jako stolica walczyła o wolność całej Polski, dlatego ważne jest, żeby obchodzić 75-lecie Powstania Warszawskiego w całym kraju - zaapelował dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. W powstaniu z lata 1944 r. liczyła się wspólnota - podkreślił.
Rzeź Woli to było wielkie ludobójstwo, o którym przez lata PRL-u nic nie mówiono, olbrzymie cierpienie mieszkańców Warszawy wymaga upamiętnienia; oddali życie po to, żeby Polska mogła znów być wolna - powiedział w czwartek na warszawskiej Woli prezydent Andrzej Duda.