Rosyjski biolog Żores Miedwiediew, który w latach 70. wyemigrował do Wielkiej Brytanii i został pozbawiony obywatelstwa przez władze ZSRR, zmarł w czwartek w Londynie w wieku 93 lat. O jego śmierci poinformował w piątek jego brat, historyk Roj Miedwiediew.
Komunistyczna Albania była jakby żywcem wyjęta z literatury Kafki i Orwella. Absurdy pojawiały się na każdym kroku - mówi PAP pisarka Małgorzata Rejmer. Jej najnowsza książka „Błoto słodsze niż miód” ukazała się nakładem wydawnictwa Czarne.
Późnym wieczorem w Dniu Wszystkich Świętych z kwatery wojskowej na Nowej Rossie zniknęły biało-czerwone szarfy opasujące nagrobki polskich żołnierzy. Kilka z nich leżało między grobami – informują polskie media na Litwie.
Biało-czerwone flagi, kwiaty, wstążki lub znicze w barwach narodowych - tak w uroczystość Wszystkich Świętych dekorowane są polskie mogiły na szwedzkich cmentarzach. O zmarłych na obczyźnie rodakach pamiętają mieszkający w Szwecji Polacy.
„Trudno oprzeć się wrażeniu, że Czechosłowacja jawiła się – i być może wciąż się jawi – przeciętnemu Polakowi jako kraj sielanki i anegdoty, pozbawiony dramatyzmu dziejów. […] w naszym spojrzeniu była duża dawka nieskrywanego protekcjonalizmu. A że wynikała ona przede wszystkim z niewiedzy, trudno nazwać to po latach inaczej niż tylko ignorancją” – pisze Mariusz Surosz.
Nieprezentowany dotychczas publicznie akt potwierdzający wybór kard. Karola Wojtyły na papieża oraz fragment jego osobistego kalendarza z odręcznymi notatkami to niektóre z nowych eksponatów, które można zobaczyć od środy w wadowickim muzeum papieskim.
40 lat temu, 16 października 1978 roku, o godzinie 18.18 znad Kaplicy Sykstyńskiej na placu św. Piotra w Rzymie uniósł się biały dym. Był to znak, że kardynałowie zgromadzeni na konklawe wybrali następcę św. Piotra. Okazał się nim kardynał Karol Wojtyła z Polski.
16 października 1978 r. po raz drugi w ciągu dwóch miesięcy nad Kaplicą Sykstyńską ukazał się biały dym, tym razem, jak się okazało, zwiastujący wybór papieża „z dalekiego kraju”. Świat w tamtym momencie wręcz oczekiwał jakiegoś przełomu – z wielu powodów.
Wybór papieża z Polski napełnił nadzieją wielu ludzi w węgierskim społeczeństwie zaledwie w ponad 20 lat po zdławieniu rewolucji węgierskiej 1956 r. – mówi PAP w piątek Reka Kiss, szefowa Komitetu Pamięci Narodowej (NEB), węgierskiego odpowiednika IPN.