W środę przypada 80. rocznica wybuchu powstania w białostockim getcie, które historycy uważają za drugi pod względem wielkości – po Warszawie – zryw ludności żydowskiej przeciw Niemcom. Główne walki trwały 16 sierpnia 1943 roku, w kolejnych dniach broniły się już tylko pojedyncze punkty.
Mój ojczym Samuel Pisar miał zaledwie 13 lat, gdy wraz z rodziną wziął udział w żydowskim powstaniu w założonym przez Niemców w czasie II wojny światowej getcie białostockim – oświadczył w nagraniu przesłanym PAP sekretarz stanu USA Antony Blinken, dziękując mieszkańcom Białegostoku za upamiętnienie 80. rocznicy zrywu ludności żydowskiej.
80 lat temu, 16 sierpnia 1943 r., w getcie białostockim wybuchło powstanie. „Nie mogło skończyć się wygraną, było jednak przejawem woli życia w wolności i zachowania honoru. Powinniśmy więcej pisać o gettach żydowskich, życiu w nich, ruchu oporu. I oddać cześć męczennikom oraz bojownikom” – powiedział PAP historyk z Uniwersytetu w Białymstoku prof. Adam Czesław Dobroński.
Historia Aleksandra Ładosia i jego współpracowników pokazuje, że polski rząd na uchodźstwie robił wiele, by pomóc Żydom i było to postawą wyjątkową, bo reakcje innych państw na Holokaust cechowała obojętność – mówi PAP brytyjski historyk Roger Moorhouse. Wyraził też opinię, że aby zapewnić Aleksandrowi Ładosiowi należne uznanie na świecie, bardzo przydatne byłoby opowiedzenie tej historii w kinie, tak jak się stało z postacią Oskara Schindlera.
81 lat temu Niemcy zlikwidowali getto w Jasienicy Rosielnej na Podkarpaciu. W ciągu kilku godzin zamordowali ponad 600 Żydów. W piątek zostanie odsłonięta tablica poświęcona ofiarom tamtej zbrodni.
Jego słowa usłyszał cały świat! A były to słowa straszne – o zagładzie Żydów, o niemieckich zbrodniach. Był świadkiem, który wszedł do warszawskiego getta i na własne oczy widział potworność Holokaustu. Tyle, że świat mu nie uwierzył, lub raczej uwierzyć nie chciał.
81 lat temu, 5 lub 6 sierpnia 1942 r., Janusz Korczak, jego współpracownica Stefania Wilczyńska oraz 192 wychowanków z Domu Sierot przy ul. Siennej w Warszawie zostali doprowadzeni na Umschlagplatz. Stamtąd wywieziono ich do niemieckiego obozu zagłady w Treblince.
80 lat temu, 2 sierpnia 1943 r., w obozie zagłady w Treblince wybuchł zbrojny bunt. Spośród 800 walczących uciekło ok. 200, końca wojny dożyło nie więcej niż 100. „Postanowiliśmy, że raz na zawsze Treblinka musi przestać istnieć” – wspominał jeden z uczestników zrywu.
W Międzynarodowym Dniu Pamięci o Zagładzie Romów przedstawiciele władz samorządowych oraz instytucji publicznych złożyli kwiaty i zapalili znicze przed Kuźnią Romów w Łodzi – miejscem pamięci na terenie dawnego Obozu Cygańskiego utworzonego podczas okupacji w Litzmannstadt Getto.