Do Polski po 83 latach, dzięki staraniom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, powróci ze Stanów Zjednoczonych cykl siedmiu obrazów Bractwa św. Łukasza. „Prace powstały w Kazimierzu Dolnym w słynnej willi Tadeusza Pruszkowskiego” - zaznaczyła historyk sztuki Dorota Seweryn-Puchalska z Muzeum Nadwiślańskiego.
„Będę śpiewał w salach koncertowych i na taksówce – na ulicy. Biednym i bogatym. Pragnę, byście zachowali mnie w waszych sercach” – pisał Jan Kiepura. W poniedziałek przypada 120-lecie urodzin wybitnego tenora.
„Towarzysz Nachman” to historia polskiego Żyda, który uwierzył w idee komunistyczne, co skończyło się dla niego tragicznie. To powieść Izraela Joshui Singera, starszego brata noblisty z Krochmalnej – Isaaca Bashevisa Singera. Obaj pisali w jidysz, w swoim czasie to Izrael Joszua uchodził za zdolniejszego pisarza.
Cykl obrazów Bractwa św. Łukasza i makat Mieczysława Szymańskiego udało nam się odzyskać dzięki pięknej postawie drugiej strony, ponieważ ani my, ani oni nie mają papierów własności – powiedział w poniedziałek wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Powrót do Polski prac Łukaszowców oraz makat Mieczysława Szymańskiego to wydarzenie pierwszorzędnej wagi – ocenia w rozmowie z PAP dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, historyk sztuki prof. Andrzej Szczerski. Do Polski wracają dzieła sztuki najwyższej klasy, bez których nie sposób w pełni docenić osiągnięć artystycznych sztuki polskiej XX w. – dodaje.
Nasze straty dzieł sztuki podczas wojny były ogromne, dlatego każdy powrót jest dla nas bardzo ważny - powiedział w rozmowie z PAP wicepremier Piotr Gliński po podpisaniu umowy nt. powrotu z USA serii obrazów na temat historii Polski z 1939 r. Jak dodał, ministerstwo kultury prowadzi obecnie niemal 100 procesów w sprawie odzyskania dzieł.
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński podpisał w środę w Syracuse w stanie Nowy Jork umowę w sprawie powrotu do Polski serii obrazów przedstawiających historię Polski autorstwa artystów z Bractwa św. Łukasza, które były wystawiane podczas Wystawy Światowej w Nowym Jorku w 1939 roku.
W sobotę Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbył się koncert muzyki klasycznej inaugurujący Festiwal Kultury Utraconej. Tego wieczoru wybrzmiały utwory kompozytorów dwudziestolecia międzywojennego.
Przed wojną Zofia Koszelanka była wziętą i cenioną autorką grafiki użytkowej i reklam w stylu art déco. Z jej pracami musiał się zetknąć każdy, kto choć raz kupował coś w warszawskim Domu Towarowym Braci Jabłkowskich. Dla tej firmy przygotowywała ulotki, kartki pocztowe i słynne logo, które brzmiało: „Bracia Jabłkowscy. Warszawa 1. Bracka 25. Magazyn ludzi zadowolonych”. Grafika użytkowa to jednak sztuka ulotna, która szybko ulega rozproszeniu i zniszczeniu. Tak też się stało z twórczością Koszelanki. Dlatego po latach jej córka Małgorzata Trzcińska-Dąbrowska postanowiła przypomnieć postać matki.
„Taki miły człowiek, a taką robi okropną muzykę” – miał powiedzieć Ignacy Paderewski. Inny kompozytor Siergiej Rachmaninow określił ją lakonicznie „wielkim g…”. Karol Szymanowski obu swoim kolegom po fachu odpłacał się tym samym – szanował osobiście, nie lubił muzyki. 29 marca mija 85. rocznica śmierci kompozytora.