Monitoring sieci i wychwytywanie błędnego sformułowania "polskie obozy śmierci" z kilkunastu języków - to cel działania platformy pomozpamietac.pl, kolejnego narzędzia polskich internautów do walki z fałszującym historyczną prawdę określeniem.
Około 100 osób protestowało w niedzielę pod londyńskim biurem niemieckiej telewizji ZDF, domagając się wykonania wyroku krakowskiego sądu i przeproszenia b. więźnia Auschwitz Karola Tendery za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz".
Kraków, Gmina Wyznaniowa Żydowska i Muzeum Historyczne Miasta Krakowa wyraziły wolę utworzenia Muzeum Miejsca Pamięci na terenie b. niemieckiego obozu koncentracyjnego Płaszów. „Po bardzo długim czasie spełniły się moje marzenia” – powiedział przewodniczący gminy żydowskiej Tadeusz Jakubowicz. Trójstronne porozumienie podpisano w czwartek w urzędzie miasta Krakowa.
Polska ambasada w Waszyngtonie rozpoczęła rozpowszechnianie w internecie wideo zatytułowanego „Words Matter” ("Słowa mają znaczenie"). Porusza ono kwestię właściwej terminologii w odniesieniu do „niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych i zagłady”.
To efekt pracy całego środowiska obrońców dobrego imienia Polski; to bardzo dobre poruszenie społeczne - mówił prezes RDI Maciej Świrski o akcji publikowania komentarzy i grafik z napisami o "niemieckich obozach śmierci" na stronach portali społecznościowych ZDF.
Złożeniem kwiatów pod Pomnikiem Martyrologii, wspólną modlitwą, apelem pamięci oraz salwą honorową uczczono w czwartek w Łodzi 72. rocznicę spalenia przez Niemców więźniów Radogoszcza i zakończenie okupacji niemieckiej w Łodzi.
Dla Polek kontakty seksualne z Niemcami podczas okupacji były czasem jedynym sposobem ocalenia siebie i własnej rodziny - powiedział PAP historyk prof. Bogdan Musiał. Przestrzegał przed łatwym moralizowaniem w tej sprawie. "Liczyło się przeżycie" - podkreślił.
W 75. rocznicę likwidacji obozu cygańskiego działającego w Litzmannstadt Getto odbyła się w Łodzi uroczystość upamiętniająca jej ofiary. W styczniu 1942 roku Niemcy wywieźli ponad 4 tys. więźniów do miejsca zagłady w Chełmnie nad Nerem; wszyscy zostali zagazowani.