Dziesiątki tysięcy białych i czerwonych zniczy zapłonęło w piątek, w dniu Wszystkich Świętych na nekropoliach Lwowa, m.in. na Cmentarzu Łyczakowskim i będącym jego częścią Cmentarzu Orląt Lwowskich.
Świętość nie jest wyjątkowością zarezerwowaną dla nielicznych, dla wybranych – przekonywał w homilii w uroczystość Wszystkich Świętych prymas Polski abp Wojciech Polak. Hierarcha sprawował eucharystię po procesji za zmarłych na gnieźnieńskim cmentarzu św. Piotra i Pawła.
W Podlaskiem również na prawosławnych cmentarzach panuje w piątek ruch, a duchowni święcą groby, choć oddawanie czci zmarłym 1 listopada nie należy do tradycji Cerkwi. W Kościele wschodnim szczególny dzień modlitw za zmarłych przypada np. w najbliższą sobotę, 2 listopada.
Cmentarze na Warmii i Mazurach są świadectwem tego, jak różnorodny był to region pod względem tradycji, kultury i tożsamości. Wśród najciekawszych miejsc pochówku są takie nekropolie jak warmińska w Orzechowie czy starowierców w Wojnowie na Mazurach.
Kościół katolicki 1 listopada obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych. Przypomina ona, że każdy wierny ma powołanie do świętości. W polskiej tradycji jest to również dzień zadumy i odwiedzania grobów bliskich.
Świętość nie jest ucieczką przed trudnymi sytuacjami, ale życiem z miłością i dawaniem świadectwa wiary w Boga - powiedział w czwartek prymas Polski abp Wojciech Polak w orędziu na 1 i 2 listopada. Jak zaznaczył, urodziliśmy się nie po to, aby skończyć w grobie, ale żyć na wieki.
Ceramiczna szopka wykonana przez mistrza sztuki garncarskiej z Rędocina Jarosława Rodaka będzie prezentowana na dorocznej międzynarodowej wystawie „100 szopek w Watykanie”. Od niedawna gliniana stajenka wraz z kilkunastoma figurami znajduje się w zbiorach Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.
Na Litwie religią dominującą jest katolicyzm, wyznawany przez około 80 proc. społeczeństwa, jednak w litewskich tradycjach zaduszkowych dojrzeć można ślady dawnych pogańskich wierzeń i obrzędów. Chodzi przede wszystkim o dawny zwyczaj obcowania żywych i umarłych.
Jesienne spotkania z duszami podczas obrzędu dziadów nie były smutne. Wręcz przeciwnie, to miała być rodzinna uczta - wyjaśniła w rozmowie z PAP kulturoznawczyni dr Małgorzata Bulaszewska. Oprócz ugoszczenia zmarłych, obrzęd miał też zapewnić domostwu dobrobyt.