Pamięć rotmistrza Witolda Pileckiego – uczestnika walk o wolność Polski, dobrowolnego więźnia hitlerowskiego obozu w Auschwitz, skazanego na śmierć i rozstrzelanego przez władze komunistyczne w 1948 r. – uczczono w niedzielę w Lublinie. W niedzielę przypada 111. rocznica urodzin rotmistrza Pileckiego.
Ze względu na podeszły wiek i stan zdrowia sąd w Jarosławiu zawiesił we wtorek proces byłego szefa UB w tym mieście. IPN zarzuca Łukaszowi K. popełnienie 197 zbrodni komunistycznych od 11 maja 1946 r. do marca 1948 r. Sąd oparł się na opinii biegłego kardiologa, który stwierdził, że oskarżony nie jest w stanie uczestniczyć w procesie. Prokurator wnioskował o powołanie zespołu biegłych w tej sprawie. Jednak sąd przychylił się do argumentacji adwokata Łukasza K., który stwierdzi, że opinia tego jednego biegłego jest wystarczająca.
2 maja 1952 r. robotnicy z Polski i ZSRR rozpoczęli budowę Pałacu Kultury i Nauki – wznoszonego w centrum Warszawy "daru narodu radzieckiego dla Polski". Ukończony w lipcu 1955 r. PKiN był uważany przez komunistów za symbol wiecznej przyjaźni polsko-radzieckiej.
Przesiedleńcza akcja "Wisła" polegająca na wywiezieniu ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski na Ziemie Zachodnie i Północne to tragedia, która nie powinna stać się przeszkodą na drodze porozumienia między Polakami a Ukraińcami.
Osiedlanie Ukraińców z Akcji Wisła w woj. olsztyńskim było chaotyczne i słabo zorganizowane – wynika z zachowanych w olsztyńskim Archiwum Państwowym meldunków pracowników Państwowego Urzędu Repatriacyjnego.
Nie naprawiono ludzkich krzywd, nie wypłacono odszkodowań za pozostawione domy, ziemie, lasy. Ta akcja była krzywdząca, a to, jak się do niej przez lata odnoszą polskie władze pozostawia niesmak - mówi w wywiadzie dla PAP Jan Smut, przesiedlony w Akcji "Wisła", obecnie mieszkaniec Olsztyna.
Nie mamy prawa do odwetów za to, co się działo na Wołyniu z Polakami i podczas Akcji "Wisła" z Ukraińcami. To jest niedopuszczalne - mówi Jan Syrnyk, przewodniczący szczecińskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce, w wywiadzie dla PAP.
Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w piątek w Gibach z rodzinami ofiar Obławy Augustowskiej z lipca 1945 roku. Rodziny wręczyły prezydentowi petycję, w której proszą o pomoc w wyjaśnieniu okoliczności tej zbrodni. Prezydent odwiedził Giby podczas wizyty na pograniczu polsko-litewskim. W Gibach znajduje się symboliczna mogiła tych, którzy zginęli w obławie. Na wzgórzu stoi 10-metrowy krzyż oraz kamienne tablice z nazwiskami 592 ustalonych ofiar obławy NKWD na żołnierzy AK w lipcu 1945 r.