Trzeba ducha pojednania, trzeba prosić o przebaczenie i udzielenie przebaczenia: tylko na tym fundamencie będzie można budować zgodną teraźniejszość i przyszłość - mówił podczas mszy za ojczyznę w 34. rocznicę pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Opór górników strajkujących przed 34 laty w kopalni Wujek był potrzebny Polsce, ale również światu: żeby świat zobaczył, z jaką determinacją ludzie chcieli bronić Solidarności i swej wolności – ocenił w niedzielę uczestnik tamtych wydarzeń, Krzysztof Pluszczyk.
Śląskie obchody 34. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego odbyły się w sobotę w zabrzańskiej dzielnicy Zaborze. Ich uczestnicy mówili m.in. o zaskoczeniu chwilą ogłoszenia stanu wojennego i skalą późniejszych działań władzy. Krytykowali współczesne honorowanie jej przedstawicieli.
Kreml nie wykluczał przejęcia władzy w PRL przez Solidarność, choć oczywiście Moskwa wolałaby, aby Polską dalej rządziła PZPR. Dlatego naciskała na polskich komunistów, by ci rozprawili się z „kontrrewolucją”- powiedział prof. Antoni Dudek podczas dyskusji „Czy stan wojenny to po prostu obrona władzy PZPR, czy można coś jeszcze do tego dodać?” w warszawskim Przystanku Historia IPN.
Akcją "Zapal światło wolności", przeglądem filmów, spektaklem muzycznym i wystawą poświęconą stanowi wojennemu IPN przypomni 34. rocznicę jego wprowadzenia. 13 grudnia ulicami stolicy będzie jeździł zabytkowy Ikarus, w którym historycy opowiedzą o stanie wojennym.
Represje po wprowadzeniu stanu wojennego objęły pracowników mediów w całym kraju, którzy zostali poddani weryfikacji - wspominali uczestnicy spotkania w siedzibie SDP. Jak podkreślili celem tych działań było odzyskanie przez władze pełnej kontroli nad mediami.
Po wprowadzeniu stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. władze PRL sięgnęły po szereg represji – ludzi wyrzucano z pracy (głównie w wyniku tzw. weryfikacji kadr, będących de facto czystkami politycznymi), aresztowano, internowano, zmuszano do pospisywania tzw. lojalek, czyli deklaracji lojalności. Pod koniec 1982 r. sięgnięto również po inną broń – wysyłanie do wojska działaczy opozycji.