13 czerwca 1915 r. pod Rokitną rozegrała się jedna z najtragiczniejszych bitew, jaką stoczyła II Brygada Legionów. 21 lat później pisano o bitwie: „Szarża ta nie przyniosła oczekiwanych wyników skutkiem mylnej oceny położenia i braku współdziałania z piechotą. Okryła jednak nimbem bohaterstwa 2. szwadron ułanów i całą kawalerię legionową”.
Odręcznie sporządzony i podpisany przez prezydenta USA Woodrowa Wilsona fragment przemówienia wygłoszonego przed Kongresem w 1917 r. dotyczącego konieczności odrodzenia niepodległej Polski, zwany "Notą Wilsona" przekazano we wtorek do Archiwum Akt Nowych. Akt przekazania dokumentu do Archiwum Akt Nowych podpisali naczelny dyrektor Archiwów Państwowych Władysław Stępniak i dyrektor Archiwum Akt Nowych Tadeusz Krawczak.
"Rokitna - nowa Somosierra. W stulecie szarży" - to tytuł prezentacji multimedialnej dr Jana Skłodowskiego, która odbędzie się 12 czerwca, piątek, g. 18.00 w Domu Spotkań z Historią.
16 maja mija setna rocznica bitwy pod Konarami, podczas której bohaterską postawą wykazali się żołnierze I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego. Ponieśli krwawe straty, a tutejsze walki odegrały dużą rolę w kształtowaniu legendy legionowej.
Trzydniowe obchody 100. rocznicy bitwy pod Konarami, podczas której bohaterską postawą wykazali się żołnierze I Brygady Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego, odbędą się w gm. Klimontów (Świętokrzyskie). Uroczystości rozpoczną się w piątek.
O nie zamarło plemię rycerzy, Głowy przed wrogiem nie zgina, Lecz po zwycięstwo do boju bieży Pod dzielną wodzą Herwina. Pieśń o Herwinie napisana 11 maja 1915. W maju będziemy obchodzili setną rocznicę bitwy pod Konarami, zwanej też bitwą pod Klimontowem. Nazwę Konary unieśmiertelnił Juliusz Kaden-Bandrowski w swojej książeczce „Bitwa pod Konarami”. Główne uroczystości będą miały miejsce 17 maja (niedziela) w na tzw. Stoku w Konarach (województwo świętokrzyskie).
W swoich wspomnieniach "Zawadiaka. Dzienniki frontowe 1914-1920" Jerzy Konrad Maciejewski opisuje zdarzenia, które zdecydowały o losie Polski. Całość napisana została z perspektywy cywila żyjącego na tyłach I wojny światowej, a następnie żołnierza 19 Pułku Piechoty Odsieczy Lwowa.
Pierwsza wojna światowa kojarzy się z długotrwałymi walkami pozycyjnymi na froncie zachodnim. Front wschodni, przynajmniej w roku 1914 i 1915, wyglądał zupełnie inaczej. Była to wojna ruchoma, wojna marszów długich i szybkich, jeżeli nie błyskawicznych.