Historia ucieczki polskiego więźnia GUŁagu, który wydostał się z sowieckiej niewoli i przez Afganistan uciekł na Zachód, to epopeja, której nie stworzyłby nikt, kto jej nie przeżył. Bohater przez dekady żył skromnie w Wielkiej Brytanii i dopiero w podeszłym wieku spisał swe przeżycia.
Autor i bohater tej opowieści – Michał Krupa, pochodzący z małopolskiego Rudnika – jako młody chłopak trafił do jezuickiego seminarium, ale nie czuł powołania, by służyć Bogu w habicie, i opuścił zakon tuż przed złożeniem ślubów. Wstąpił do polskiego wojska. Walczył w kampanii wrześniowej, jednak w 1939 r. został aresztowany we wschodniej Polsce okupowanej już przez ZSRS i oskarżony o szpiegostwo na rzecz Niemiec. Osadzono go w więzieniu na moskiewskiej Łubiance, a stamtąd po torturach zesłano na Syberię do łagru Peczora.
Skazany na dziesięć lat obozu jak tysiące innych niewinnych ofiar systemu sowieckiego ścinał drzewa w tajdze, znosił mróz, głód i bestialstwo nadzorców. Jednak mimo katorżniczej pracy nigdy nie przestał myśleć o wolności i uciecze z sowieckiego piekła. Zdołał się wydostać z łagru po niemieckiej inwazji na Związek Sowiecki i dzięki pomocy wielu życzliwych ludzi, których spotkał na swej drodze, dotarł do Afganistanu. Stamtąd zamierzał zaciągnąć się do tworzonego na wschodzie polskiego wojska, by walczyć o wyzwolenie ojczyzny. Nie zdążył, jednak wstąpił do brytyjskiej armii, a po 1945 r. do komunistycznej Polski już nie wrócił.
„Do końca życia będę pamiętał słowa, które wypowiedziałem dawno temu, całując mokrą i zimną ziemię w Afganistanie: wolności, cudowna wolności, jak bardzo trzeba cię cenić, dowiedzą się tylko ci, którzy cię utracili. Za ciebie umierają miliony ludzi na świecie, ale tylko szczęściarzom dane jest cię mieć i się tobą cieszyć. Życie bez ciebie jest puste jak skorupa i ani trochę lepsze od cierpienia w piekle” – pisze autor.
O fascynujących przygodach i strasznych doświadczeniach skromnego pracownika Uniwersytetu w Bradford nie wiedział praktycznie nikt. W Yorkshire Michał Krupa poślubił Angielkę i wiódł spokojne, rodzinne życie. Dopiero po latach pokazał swe spisane wspomnienia wicekanclerzowi uczelni, podpułkownikowi w stanie spoczynku, który natychmiast zarekomendował wydanie książki.
Ewa Łosińska
Źródło: MHP