Społeczny Komitet Opieki nad Starymi Powązkami obchodzi w tym roku 40-lecie istnienia. Z tej okazji ukazał się album "Stare Powązki", ze zdjęciami Tomasza Rogali. Album zaprezentowano w sobotę na Warszawskich Targach Książki.
W roku 2014 przypada 40. rocznica ustanowienia społecznej opieki nad Starymi Powązkami i utworzenia Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami im. Jerzego Waldorffa. Opublikowany z tej okazji album "Stare Powązki" opowiada o historii narodowej nekropolii. „W naszej kulturze wśród wielu sposobów zachowywania pamięci i przekazywania jej istotnych treści niezwykle znaczące miejsce przypisaliśmy cmentarzom. Są one na tyle ważne, że nie potrafimy wyobrazić sobie dzisiaj bez nich przekazu naszej tradycji. Wiele z tych nekropolii nazywamy z tej racji wręcz narodowymi. Należą do nich także warszawskie Stare Powązki" - pisze we wstępie kard. Kazimierz Nycz.
Cmentarz Powązkowski, nazywany jest czasem Panteonem Warszawy. Jerzy S. Majewski pisze w albumie o historii cmentarza, który został założony w 1790 roku, na gruntach należących do rodziny Szymanowskich, która przeznaczyła na ten cel obszar mający 349 łokci długości i 178 łokci szerokości, czyli - według dzisiejszych miar - 2, 6 hektara. Później był wielokrotnie powiększany i obecnie ma ok. 43 hektarów powierzchni. Założenie cmentarza i wybudowanie kościoła zlecono architektowi królewskiemu Dominikowi Merliniemu.
„W naszej kulturze wśród wielu sposobów zachowywania pamięci i przekazywania jej istotnych treści niezwykle znaczące miejsce przypisaliśmy cmentarzom. Są one na tyle ważne, że nie potrafimy wyobrazić sobie dzisiaj bez nich przekazu naszej tradycji. Wiele z tych nekropolii nazywamy z tej racji wręcz narodowymi. Należą do nich także warszawskie Stare Powązki" - pisze we wstępie kard. Kazimierz Nycz.
Daty pierwszego pogrzebu ani nazwiska zmarłego nie da się dziś ustalić. W najstarszej części Cmentarza Powązkowskiego - w okolicach bramy św. Honoraty - znajdują się groby: pisarza i polityka, współautora Konstytucji 3 Maja ks. Hugona Kołłątaja, hetmana wielkiego litewskiego, mecenasa sztuk - Michała Kazimierza Ogińskiego, malarza Jacka Malczewskiego.
Tuż przy najstarszych kwaterach wzniesiono na początku XIX wieku katakumby, w których chowano działaczy społecznych oraz dostojników świeckich i kościelnych. W pierwszych latach na cmentarzu nie było alei, groby były porozrzucane bezładnie, a o wyborze miejsca decydowały rodziny zmarłych. Wielokrotne powiększanie nekropolii spowodowało zawikłaną numerację kwater, a i dziś trudno poruszać się po tym cmentarzu bez planu.
W latach 30. XIX wieku Powązki stały się jedynym dostępnym cmentarzem warszawskim dla wszystkich warstw społecznych. Stan taki trwał do 1884 roku, kiedy oddany został cmentarz św. Wincentego na Bródnie. Wówczas liczba pochówków na Powązkach gwałtownie zmalała, a Cmentarz Powązkowski nabrał charakteru elitarnego.
Tu budowała grobowce rodzinne bogata burżuazja, tu chowano arystokratów i ziemian. Na Powązkach znaleźli ostatni spoczynek ludzie zasłużeni dla kraju, politycy, wojskowi, pisarze, uczeni, aktorzy, malarze, inżynierowie, lekarze.
W 1925 roku, gdy zmarł Władysław Reymont, wzdłuż południowej ściany katakumb założono Aleję Zasłużonych. Rząd grobów w Alei otworzyło miejsce spoczynku autora "Chłopów" Władysława Reymonta - laureata literackiej Nagrody Nobla. Pochowano tam też m.in. Marię Rodziewiczówną, Stefana Jaracza, Leopolda Staffa, Marię Dąbrowską.
W nowszej części cmentarza spoczywają artyści: ludzie teatru i poeci, m.in. Józef Węgrzyn, Jadwiga Smosarska, Józef Elsner, Stanisław Moniuszko, Jan Kiepura, Bolesław Leśmian, Kalina Jędrusik, Tadeusz Nalepa, Danuta Rinn.
Podczas II wojny światowej cmentarz był terenem działań Armii Krajowej, znajdował się na nim skład broni, wiódł też przezeń szlak transportów żywnościowych do getta. W tym czasie wiele pięknych pomników, ciekawych historycznie, uległo zniszczeniu.
Po wojnie długo nie dbano o konserwację ocalałych zabytków i wiele pomników Starych Powązek coraz bardziej niszczało. W latach 70. prof. Stanisław Lorenz próbował zainteresować stanem nekropolii Ministerstwo Kultury. Gdy nie znalazł odzewu, zwrócił się do znanego krytyka muzycznego Jerzego Waldorffa z prośbą o zorganizowanie społecznego komitetu, ratującego Stare Powązki.
Jerzy Waldorff kierował komitetem przez 25 lat. Obecnie jego przewodniczącym jest Marcin Święcicki, który w albumie opowiada o swoim wielkim poprzedniku i innych pasjonatach, wspierających działanie Komitetu. W ciągu 40 lat Komitet odnowił ponad 1300 zabytkowych nagrobków i kaplic.
Począwszy od 1975 r., co roku w Święto Zmarłych ok. 200 kwestarzy, głównie aktorów, przemierza alejki cmentarza, kwestując pod hasłem „ratujmy zabytki Powązek”.
W sumie w kwestach uczestniczyło ok. 600 osób. Spośród uczestników pierwszej kwesty wierni tradycji pozostali: Maja Komorowska, Damian Damięcki i Andrzej Kopiczyński, a do niedawna Alina Janowska.
Album "Stare Powązki" ukazał się nakładem wydawnictwa Bosz. (PAP)
aszw/ bno/