Bogato ilustrowana książka jest całościową panoramą osiągnięć twórców międzywojennego dwudziestolecia oraz życia artystycznego.
Dla odrodzonego państwa polskiego bardzo ważne było uczestnictwo w powszechnych wystawach światowych, dające możliwość prezentacji dorobku kulturalno - artystycznego. Udział Polski w Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej i przemysłu w Paryżu (1925 r.) był, jak pisze Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska, „pierwszym spektakularnym sukcesem polskich artystów, uhonorowanych wieloma nagrodami, w tym Grand Prix”.
Rok 1925 – jak podkreśla autorka - obudził inspiracje stylistyczne, które ukierunkowały w różnych wariantach sztukę polską aż po koniec lat trzydziestych.
Rezultatem wystawy paryskiej były liczne zamówienia na urządzanie nowych gmachów użyteczności publicznej i placówek dyplomatycznych. Ambasadorami polskiej sztuki były dwa nowoczesne transatlantyki: „Piłsudski” i „Batory”.
„Ambitny plan dekoracji +Piłsudskiego+ został przygotowany perfekcyjnie, a efektem stały się całościowe, jednorodnie stylowo skomponowane wnętrza. Do pracy zaproszono ponad 70 artystów – malarzy, rzeźbiarzy, grafików, architektów, którzy reprezentowali zarówno tendencje awangardowe, nowoczesne, nawiązujące do form art déco, jak i te inspirowane tradycją sztuki narodowej i ludowej”.
Architektura międzywojenna oscylująca, jak stwierdza Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska, w kierunku umiarkowanego modernizmu, we wczesnym okresie odwołującego się także do stylu art déco, zdominowała budownictwo, zarówno gmachy publiczne, jak i kamienice i wille.
Odrodzone państwo potrzebowało gmachów dla administracji państwowej. Stało się to decydującym impulsem do rozwoju nowoczesnej architektury. Najciekawszymi realizacjami były m. in. siedziba Urzędu Wojewódzkiego i Sejmu Ślaskiego w Katowicach oraz gmach Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Warszawie.
Odrodzone państwo potrzebowało gmachów dla administracji państwowej. Stało się to decydującym impulsem do rozwoju nowoczesnej architektury. Najciekawszymi realizacjami były m. in. siedziba Urzędu Wojewódzkiego i Sejmu Ślaskiego w Katowicach oraz gmach Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Warszawie.
Odrębne miejsce w dziejach architektury i urbanistyki II Rzeczpospolitej zajmuje Gdynia, miasto wybudowane od podstaw. Liczne budynki, powstające w stylu umiarkowanego modernizmu, charakteryzowała „jednolita w stylu, jasna, klarowna bryła.”
Symbolem nowoczesnego miasta stał się siedemnastokondygnacyjny budynek Towarzystwa Ubezpieczeniowego „Prudential”(1931-1934) w Warszawie.
Jedną z tendencji w sztuce polskiej było dążenie do współistnienia rzeźby i malarstwa z architekturą. Malarstwo monumentalne w gmachach publicznych „zostało obdarzone szczególną misją propagandową wskazywania istotnych wówczas idei”. Jednym z twórców takiego malarstwa był Ludomir Slendziński, autor kompozycji w Banku Gospodarstwa Krajowego i gmachu Pocztowej Kasy Oszczędności w Wilnie.
Wśród artystów nieprzeciętną osobowością była Zofia Stryjeńska, reprezentująca narodowy styl twórczości, uznawana za czołową przedstawicielkę polskiej wersji art déco. Sięgała często po motywy z kultury ludowej, góralskie i prasłowiańskie. Jej twórczość, jak ocenia autorka, była wielkim peanem na cześć urody życia i młodości, żywiołowości i temperamentu, wielobarwności i radości.
Jako grupa artystyczna sukces odnieśli kapiści, z Janem Cybisem na czele, skupiający się na zagadnieniu kolorów. „Zaakceptowano ich sposób malowania, kategoryczne odrzucenie literatury, wszelkiej anegdoty, negowanie malarstwa historycznego i symbolicznego oraz koncepcji obrazu pełnego aluzji”
Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska przyznaje pierwsze miejsce wśród grafików Władysławowi Skoczylasowi, założycielowi Stowarzyszenia Polskich Artystów Grafików, skupiającego przede wszystkim drzeworytników „przywiązujących szczególną wagę do walorów warsztatowych: surowego prawa rytmu, symetrii ornamentu, a także do inspiracji sztuką ludową”.
W latach 30. plakat „przestał być obrazem, a stał się syntetycznym znakiem, skrótem myślowym finezyjnego dowcipu, cienkiej aluzji (…) Preferowano zdecydowany rysunek i wyraźny światłocień kształtujący lśniące, gładkie, niemal metaliczne powierzchnie”.
Wyróżniały się plakaty reklamujące podróże z Orbisem, LOT-em, polskimi transatlantykami, promujące kurorty, sport i turystykę. Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska nazywa „heroldem nowoczesności i mistrzem metafory” Tadeusza Gronowskiego, autora najznakomitszych plakatów dwudziestolecia.
W designie lat międzywojennych zwraca uwagę m.in. spółdzielnia „Ład”, która w meblarstwie wykształciła „typowo polski styl charakteryzujący się klarowną konstrukcją, wprowadzaniem form geometrycznych, wykorzystywaniem czytelnej struktury drewna, widocznych połączeń poszczególnych elementów”. W latach 20. meble „Ładu” wyraźnie nawiązywały do wzorów ludowych, były proste, ”kanciaste”. Później kształty stały się bardziej miękkie, powyginane.
„Po paryskich triumfach zapanowała w Polsce moda na kilimy – istne +szaleństwo kilimowe+ - które stały się podstawowym, obowiązującym wręcz elementem dekoracji wnętrz, mobilizując coraz lepszych artystów do współpracy z pracowniami tkackimi.” - pisze autorka. Ornament ulegał stopniowym uproszczeniom, coraz silniejszej geometryzacji, a motywy roślinne zastępowano dekoracjami opartymi na trójkącie i zygzaku. Tu również zaznaczyła się spółdzielnia „Ład”.
Także dla ceramiki przełomem była wystawa paryska w 1925 roku. Czołowe miejsce zajęła Fabryka Porcelany i Wyrobów Ceramicznych w Ćmielowie. W jej dorobku znalazły się nowoczesne w formie serwisy do kawy i herbaty („Kula”, „Płaski”) projektu Bogdana Wendorfa.
„Sztukę II RP” opublikowało wydawnictwo BOSZ.
tst (PAP)