Chociaż o Powstaniu Warszawskim napisano już setki książek i tysiące artykułów, to pewne wątki bezpośrednio związane z tym wydarzeniem nadal czekają na opracowanie. Do takich zagadnień należy pomoc udzielana powstaniu przez siły Armii Krajowej znajdujące się poza Warszawą. To właśnie takiej pomocy została poświęcona publikacja Instytutu Pamięci Narodowej pt. „Teren wobec Powstania Warszawskiego” pod redakcją Kazimierza Krajewskiego.
14 sierpnia 1944 roku gen. Tadeusz Komorowskie „Bór” wydał dramatyczny rozkaz: „Walka o Warszawę przedłuża się. Prowadzimy ją przeciw wielkiej przewadze n[ie] p[rzyjaciela]. Położenie wymaga niezwłocznie marszu na pomoc. Nakazuję skierować natychmiast najbardziej pospiesznymi marszami wszystkie rozporządzalne, dobrze uzbrojone jednostki z zadaniem bicia sił n[ie] p[rzyjaciela] znajdujących się na peryferiach i przedmieściach Warszawy i wkroczenia do walki wewnątrz miasta”.
W sierpniu i wrześniu 1944 roku Armia Krajowa poza Warszawą miała pod bronią kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy wykonujących w zwartych oddziałach zadania akcji „Burza” lub przygotowujących się do wystąpień związanych z tą akcją. Oczekując na pomoc z zewnątrz – ze strony Sowietów, jak i aliantów zachodnich – należało również wykorzystać własne siły, jakimi nadal dysponowała polska armia podziemna.
Dzisiaj trudno jednoznacznie powiedzieć, czy dowódca AK faktycznie liczył na wykonanie swojego rozkazu, czy wydał go ze względów psychologicznych. Komendanci większości znajdujących się w polu oddziałów AK wykonujących zadania w ramach „Burzy” mogli uznać swoje jednostki za niewystarczająco uzbrojone, tym samym zwolnione z obowiązku ruszenia Warszawie z pomocą. „Wszyscy borykali się z poważnymi problemami na swym macierzystym terenie, a szanse pokonania nieraz kilkuset kilometrów i dotarcia do stolicy wydawały się mało realne” – czytamy we wstępie.
Na pomoc Warszawie zdecydowało się jednak wielu dowódców. Także te oddziały AK, które znajdowały się na terenach zajętych przez Armię Czerwoną. Okazało się jednak, że sowieckie dowództwo wydało rozkaz, aby odbierać broń jednostkom Armii Krajowej, które maszerowały ku Warszawie.
Prezentowane w publikacji materiały są efektem konferencji, która obyła się 24 czerwca 2014 roku w Warszawie. Andrzej Chmielarz opisuje położenie Armii Krajowej w przededniu i podczas trwania Powstania Warszawskiego. Piotr Niwiński w swoim artykule („Operacja +Ostra Brama+ a powstanie warszawskie. Walki w mieście) zastanawia się, czy walki AK w Wilnie w lipcu 1944 roku wywarły wpływ na decyzję dotyczącą działań powstańczych w Warszawie. Wiesław J. Wysocki opisuje marsz 30 Poleskiej Dywizji Piechoty AK na pomoc Warszawie oraz pomoc dla powstania podjętą przez zmobilizowane na Polesiu oddziały AK.
Kazimierz Krajewski opisał oddziały nowogrodzkiego okręgu AK w walkach powstańczych w Puszczy Kampinoskiej i w Warszawie. „Jest swego rodzaju paradoksem, że w sytuacji, w której struktury okręgowe AK położone stosunkowo blisko stolicy nie zdobyły się na wysiłek udzielenia pomocy powstaniu warszawskiemu, pomoc przyszła z okręgu bardzo odległego i rujnującego w skrajnie trudnych warunkach. W walkach powstańczych wzięło udział Zgrupowanie Stołpeckie AK, dowodzone przez por. cc Adolfa Pilcha +Górę+, +Dolinę+, które dotarło w rejon stolicy po blisko sześciusetkilometrowym marszu spod starej granicy na schodzie II RP” – pisze Krajewski.
Magdalena Stulgis poświęciła swój artykuł grupie kadry wołyńskich akowców –żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty – walczących w Powstaniu. Mariusz Bechta i Mirosław Surdej w swoich artykułach skupili się na pomocy, którą starały się nieść jednostki okręgów leżących na wschodnim brzegu Wisły. Bechta opisuje próby odsieczy podejmowane przez oddziały Lubelskiego Okręgu AK, natomiast Surdej – Podokręgu Rzeszowskiego.
Krzysztof Kacprzak zajął się działaniami pomocowymi podejmowanymi przez jednostki trzech podokręgów Obszary Warszawskiego. Henryk Piskunowicz opisując udział Obwodu „Obroża” przedstawił losy terenowych jednostek zlokalizowanych w bezpośredniej bliskości stolicy i stanowiących część Okręgu Warszawa-Miasto.
Jerzy Gapys w swoim tekście próbował odpowiedzieć na pytanie, czy możliwe było, aby do walk powstańczych włączył się Kielecki Korpus AK. Okręg Kielce był położony stosunkowo blisko Warszawy. Tocząc walki z niemieckimi siłami, podjął marsz w stronę stolicy, a jego oddziały rozpoznawcze przekroczyły nawet Pilicę. Jednak dowódca Korpusu uznał, że nie ma szans na realizację rozkazu z 14 sierpnia i po kilku dniach odwołał marsz.
Tomasz Toborek skupił się w swoim artykule na działaniach oddziałów Łódzkiego Okręgu AK w akcji „Burza” podczas powstania. Ostatnim artykułem jest tekst Piotra Sadowskiego, w którym badacz skupił się na Krakowskim Okręgu AK wobec powstania, opisując próbę marszu na odsiecz podjętą przez batalion „Skała”.
Zaprezentowane w tomie teksty opisujące próby odsieczy stolicy podejmowane w poszczególnych okręgach, dowodzą, że szanse powodzenia tego rodzaju akcji były jednak niewielkie.
Jak ocenia we wstępie Kazimierz Krajewski, prezentowane teksty dowodzą, że nie należy traktować szablonowo podziemnego wojska, jakim była Armia Krajowa. Historyk wręcz pisze, że „choć zaprzysiężono dziesiątki tysięcy ludzi i zmagazynowano tysiące sztuk broni, nie zawsze istniały realne możliwości działania, nie osiągnięto też pełnej sprawności bojowej. Gdy rozdysponowano zapasy uzbrojenia na poszczególne struktury terenowe, okazało się, że wystarczyły tylko do przeprowadzenia skutecznych akcji dywersyjnych i partyzanckich (zasadzki, nagłe napady, rozbijanie z zaskoczenia posterunków wroga). W konfrontacji z frontowym wojskiem niemieckim partyzanci nie mieli jednak wielkich szans”.
Jednocześnie z tekstów wyłania się druga strona tego nieszablonowego obrazu AK: „zdeterminowani żołnierze prowadzeni przez dobrych dowódców mogli zdobywać się na czyny niezwykle bohaterskie i okupione wielkimi ofiarami” – czytamy we wstępie.
Wydawcy zdecydowali się w publikacji pominąć działania prowadzone w sierpniu i wrześniu 1944 roku przez Okręgi AK Białystok, Śląsk, Poznań i Pomorze. Białostocki okręg do akcji „Burza” zmobilizował niecałe 3 tys. żołnierzy, tym samym nie miał szans, aby część tych sił przerzucić na pomoc Warszawie.
Publikacja „Teren wobec Powstania Warszawskiego” pod redakcją Kazimierza Krajewskiego ukazała się nakładem Instytut Pamięci Narodowej, jako tom XVI serii „Warszawa nie?pokonana”.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/