Klasyczną komedię z gatunku czarnego humoru „Arszenik i stare koronki” Josepha Kesselringa wystawi w sobotę Teatr Miejski w Gdyni. Spektakl reżyseruje Krzysztof Babicki, który obchodzi 40-lecie pracy twórczej.
Premiera sztuki oraz obchody jubileuszu reżysera były planowane na 11 grudnia ub. roku, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany.
Kesselring „Arszenik i stare koronki” napisał w 1939 r. Sztuka szybko stała się przebojem na nowojorskim Broadwayu. Grano ją przez parę sezonów, a dodatkowej popularności przysporzył jej film Franka Capry pod tym samym tytułem z 1944 roku.
„Dla mnie osobiście trudniej jest zrobić +Arszenik i stare koronki+ niż na przykład +Biesy+ Dostojewskiego. Bo idzie o to, aby znaleźć równowagę między tym co śmieszne, a tym co niegłupie; żeby to była komedia, a nie farsa i żeby to był śmiech, a nie rechot. Rzadko reżyserowałem komedie w swoim życiu m.in. komedie Szekspira, ale to jest moja ukochana komedia. Podchodzę do niej po raz drugi, kompletnie inaczej, w innej scenografii Marka Brauna. Pierwszy raz sztukę Kesselringa reżyserowałem przed wielu laty w Krakowie” - powiedział na konferencji prasowej Babicki.
Zdaniem reżysera, „Arszenik i stare koronki” to bardzo mądra komedia. „Opowiada między innymi o tym, jak poprzez opowieści, że uszczęśliwiamy ludzkość, można usprawiedliwić każde niecne działania” - dodał.
Jej bohaterkami są dwie starsze kobiety, które opiekując się cierpiącym na lekkie zaburzenia psychiczne kuzynem, odnajdują swe życiowe powołanie w niesieniu pomocy innym. Spełniają jednak tę misję w osobliwy sposób. Siostry Brewster, powodowane chęcią ulżenia bliźnim, podają zatrute arszenikiem wino samotnym mężczyznom, którzy pragną wynająć pokój w ich gościnnym domu. Potem Abby i Martha grzebią swoje ofiary w piwnicy. Tę wieloletnią praktykę zakłóca nieoczekiwany powrót siostrzeńca staruszek Mortimera Brewstera, a potem w rodzinnym domu zjawia się jego brat, poszukiwany przez policję wielokrotny morderca.
Za swoje osiągnięcie podczas 40-letniej pracy artystycznej Babicki uznał to, że „nigdy nie robił sztuki narzuconej”. „Jako bardzo młody reżyser robiłem bezczelne rzeczy. Dopiero co opuściłem szkołę teatralną i dyrektor teatru zapytał mnie +Co pan chce zrobić?+. A ja: +Kordiana+ Słowackiego. Jako dyrektor uważam się za konserwatystę. Teatr utrzymywany z pieniędzy publicznych powinien mieć eklektyczny repertuar tak, aby widzowie chętnie go odwiedzali” - dodał.
Babicki jest dyrektorem artystycznym Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Gdyni od września 2011 roku.
Ukończył Wydział Filologii Polskiej na Uniwersytecie Gdańskim i Wydział Reżyserii krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Z teatrem związał się już podczas studiów, gdzie od roku 1980 był etatowym asystentem w Teatrze Bagatela. Był współzałożycielem oraz szefem studenckiego Teatru Jedynka w Gdańsku. W czerwcu 1982 r. wyreżyserował „Hioba” w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Był to jego reżyserski dyplom. Kilka miesięcy wcześniej w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku odbyła się premiera „Sonaty Widm” Augusta Strindberga w jego reżyserii.
Po uzyskaniu dyplomu Babicki podjął wieloletnią współpracę z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku, w którym pełnił także funkcję dyrektora artystycznego (1991-1994). W Teatrze Wybrzeże wyreżyserował m.in. „Pułapkę” Tadeusza Różewicza (1984), „Wiśniowy sad” Antoniego Czechowa (1985), „Biesy” Fiodora Dostojewskiego (1992), „Arkadię” Toma Stopparda (1994), „Demokrację” Michaela Frayna (2005), „Parawany” Jeana Geneta (2006).
W latach 1983-91 współpracował ze Starym Teatrem im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Powstały tam m.in. spektakle: „Affabulazione” Piera Paolo Pasoliniego (1985), „Termopile Polskie” Tadeusza Micińskiego (1986), „Do Damaszku” Augusta Strindberga (1991). W Krakowie, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego wyreżyserował m.in. przedstawienie „Frank V. Komedia bankierska” Friedricha Duerrenmatta (2008).
Reżyserował także spektakle dla Teatru Telewizji. Tworzył również w Finlandii, Niemczech, Rosji, Korei Południowej i Holandii.
W latach 2000-11 był dyrektorem artystycznym Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Wyreżyserował na deskach tego teatru m.in. „Dziady” Adama Mickiewicza (2001), „Operetkę” Witolda Gombrowicza (2003), „Hamleta” Williama Szekspira (2004), „Miłość na Krymie” Sławomira Mrożka (2006), „Idiotę” Dostojewskiego (2007), „Sarmację” (2008) i „Zamknęły się oczy Ziemi” (2011) Pawła Huelle.
W Teatrze Miejskim w Gdyni wyreżyserował m. in. sztukę Toma Stopparda „Rock’n’roll”, „Idąc rakiem” Guentera Grassa, Jeana Geneta „Pokojówki”, „Biesy” i „Nastazja wychodzi za mąż” Dostojewskiego, „Żółtą łódź podwodną” i „Kursk” Huellego, „Z życia glist” Pera Olova Enquista, „Lot nad kukułczym gniazdem” Dala Wassermana i „Zabójstwo Króla” Pasoliniego.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ pat/