Maja Kleczewska zdobyła Laur Konrada, główną nagrodę XVII Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" w Katowicach. Dostała ją za reżyserię spektaklu "Dybuk” przygotowanego w Teatrze Żydowskim w Warszawie.
Laur Konrada nawiązuje do postaci wybitnego reżysera Konrada Swinarskiego.
Od ubiegłego roku konkurs "Interpretacji" odbywa się w zmienionej formule. Zrezygnowano z ograniczenia wiekowego reżyserów, a dotychczasowi zdobywcy Lauru mogli startować po raz kolejny. W tym roku do konkursu stanęły trzy reżyserki i dwóch reżyserów, wśród nich tylko jeden festiwalowy debiutant. Motywem tej edycji były pytania o tożsamość: "Kim jestem?", "Kim jesteś?".
O tym, kto zdobędzie Laur Konrada, decyduje pięcioosobowe jury. Jego członkowie wręczają reżyserowi, którego spektakl ocenili najwyżej, sakiewki – w tym roku z 11 tys. zł. Zwycięża ten, który otrzyma najwięcej sakiewek. Werdykt konkursu ogłoszono w niedzielę po zamykającym festiwal spektaklu "Czarodziejska Góra" w reż. Andrzeja Chyry pokazanym w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
Maja Kleczewska otrzymała sakiewki od jurorów: dramatopisarki i scenarzystki Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk, reżysera Remigiusza Brzyka i kompozytora Jana Kantego Pawluśkiewicza.
Uzasadniając swój wybór Jan Kanty Pawluśkiewicz mówił, że Maja Kleczewska zrobiła spektakl "wspaniale oddający ducha dramatu". Zaakcentował w nim "niezwykłe przywołanie tragicznej historii społeczności żydowskiej, ale równocześnie też wołanie o elementarną odpowiedzialność moralną".
Małgorzatę Sikorską-Miszczuk Kleczewska ujęła "wewnętrznym zaangażowaniem, jeśli chodzi o temat". "Ujęła mnie tym, że zobaczyła, że nie tylko jest tekst, ale pracuje z konkretnym bardzo specyficznym teatrem, który jest jedyny w swoim rodzaju i ludzie w nim są jedyni w swoim rodzaju i umiała to przekuć w scenicznych duch. A na koniec – co dla mnie było ważne - dotknęła czegoś trudnego z poczuciem humoru, co jest niezwykle ważne w życiu" - wyjaśniła Sikorska-Miszczuk.
Remigiusz Brzyk zaznaczył, że przedstawienie Kleczewskiej miało specjalnie cenioną przez niego "wrażliwość na miejsce, na zespół, na jakąś taką wyraźną chemię...". "Jestem przekonany, że twórcy powściągnęli swoje – jakby to powiedzieć - czasem krwawe intuicje na rzecz miejsca, na rzecz Teatru Żydowskiego" - zaznaczył reżyser.
Pozostali jurorzy - aktorka Ewa Błaszczyk oraz dyrektor Mayflower Theatre w Southampton Michel Ockwell - przekazali swoje mieszki Pawłowi Miśkiewiczowi za spektakl "Kto wyciągnie kartę wisielca, kto błazna" przygotowany w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie.
Swoje konkursowe przedstawienia pokazali w ostatnim tygodniu w Katowicach również: Monika Strzępka (Inspirowana dramatem Zygmunta Krasińskiego "nie-boska komedia. WSZYSTKO POWIEM BOGU", zrealizowana w Narodowym Teatrze Starym w Krakowie), Ewelina Marciniak ("Portret Damy" według powieści Henry'ego Jamesa, przygotowany w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku) oraz debiutujący na Interpretacjach Michał Borczuch ("Faust" Teatru Polskiego w Bydgoszczy).
Ewelina Marciniak otrzymała za "Portret Damy" nagrodę publiczności (ufundowaną przez samorząd woj. śląskiego), a także nagrodę dziennikarzy. Nagroda dla najlepszego aktora festiwalu – nagroda specjalna Dziennika Teatralnego - trafiła do Jerzego Treli za rolę Leara w spektaklu "Kto wyciągnie kartę wisielca, kto błazna" Pawła Miśkiewicza.
Pierwsza edycja Interpretacji odbyła się w 1998 r. Od tego czasu festiwal odbywał się co roku, z jedną przerwą. Laur Konrada przyznano 13 razy, dwie edycje nie przyniosły rozstrzygnięcia. Tegoroczna edycja była pierwszą prowadzoną przez nową dyrektor artystyczną Katarzynę Janowską; wcześniej przez lata festiwal prowadził twórca jego formuły Jacek Sieradzki. Janowska w sobotę podała m.in., że wszystkie wydarzenia tegorocznych "Interpretacji" przyciągnęły ponad 5 tys. widzów.
Dotychczasowi laureaci Lauru Konrada to Anna Augustynowicz, Grzegorz Jarzyna, Remigiusz Brzyk, Wojciech Smarzowski, Krzysztof Warlikowski, Przemysław Wojcieszek, Maja Kleczewska, Mariusz Grzegorzek, Iwona Kempa, Jan Klata, Radosław Rychcik, Marcin Liber i Monika Strzępka.
Koszt festiwalu w większej części pokrywa samorząd Katowic, który wraz z Centrum Kultury Katowice im. Krystyny Bochenek jest jego organizatorem. (PAP)
mtb/ tpo/