Dla mnie Janusz Majewski był jednym z najsympatyczniejszych osób, jakie spotkałem w życiu - powiedział PAP aktor Aleksandar Milićević. Bezinteresownie życzliwy i dobry, był autentycznym autorytetem.
"Dla mnie Janusz Majewski był jednym z najsympatyczniejszych osób, jakie spotkałem w życiu. Bezinteresownie życzliwy i dobry, był autentycznym autorytetem" - powiedział PAP aktor Aleksandar Milićević.
"Był żywą kroniką, potrafił opowiadać w sposób pełny o latach, w których żył. Te czasy obecnie są często przedstawiane w sposób bardzo przedmiotowy" - dodał.
"Przez kontakt z nim, a pracowaliśmy wspólnie przy filmie +Czarny Mercedes+, miałem przyjemność poznać świat z jego strony" - wyjaśniał Milićević.
"Przywiązany był – jak wszyscy autentycznie wielcy ludzie – do prostych przyjemności: do spotkań z ludźmi, do dobrego jedzenia, do rubasznych żartów. Był człowiekiem wszechstronnie wykształconym, miłośnikiem sztuki i literatury. Oprócz tego, że był reżyserem, był również architektem. Tylko dlatego mógł zrobić tak wiele dobrych filmów historycznych, gdyż miał głęboką wiedzę" - podkreślił aktor.
Informację o śmierci reżysera przekazało SFP w środowym komunikacie i w mediach społecznościowych.
Janusz Majewski urodził się w 1931 we Lwowie. Zrealizował m.in. filmy "Zazdrość i medycyna", "Zaklęte rewiry", "Lekcja martwego języka", "Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię", "Lokis. Rękopis profesora Wittembacha", "C.K. Dezerterzy", "Złoto dezerterów", "Królowa Bona", "Mała matura 1947" oraz "Czarny Mercedes". (PAP)
Autor: Tomasz Szczerbicki
szt/ dki/