Ponadstuletnia willa "Turnia", położona w Zakopanem przy ulicy Kościuszki, pozostanie wpisana do rejestru zabytków - wynika z czwartkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wykreślenia jej z rejestru chciał jeden z właścicieli willi. Willa, wybudowana w stylu zakopiańskim, ma ponad sto lat, została wybudowana przez współpracownika Stanisława Witkiewicza (ojca Witkacego) Jana Obrochtę, z przeznaczeniem na pensjonat. Spór o wykreślenie jej z rejestru zabytków ciągnie się w sumie już od kilkunastu lat.
Jeden ze współwłaścicieli uznał, że willa jest już tak zniszczona, że powinna być skreślona z rejestru na podstawie art. 13 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Przepis ten pozwala skreślić zabytek z rejestru m.in. wtedy, gdy na skutek zniszczenia utracił on wartość historyczną, artystyczną lub naukową.
Willa, wybudowana w stylu zakopiańskim, ma ponad sto lat, została wybudowana przez współpracownika Stanisława Witkiewicza (ojca Witkacego) Jana Obrochtę, z przeznaczeniem na pensjonat. Spór o wykreślenie jej z rejestru zabytków ciągnie się w sumie już od kilkunastu lat.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego dwukrotnie odmówił jednak wykreślenia willi z rejestru - w sierpniu 2008 r. i we wrześniu 2009 r. Stwierdził, że willa, mimo widocznych zniszczeń, nadal ma wartość zabytkową, a jej większa część, pomimo uszkodzeń, może zostać wyremontowana.
Rację ministrowi przyznał pod koniec 2011 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, do którego współwłaściciel "Turnii" złożył skargę. Sąd stwierdził, że zły stan techniczny obiektu nie oznacza jeszcze, że willa utraciła wartość historyczną.
Powodem jej wykreślenia z rejestru nie może być też konieczność poniesienia przez właściciela znacznych nakładów na odrestaurowanie zabytku - uznał WSA. "Willa, pomimo niewątpliwie złego stanu technicznego i konieczności pilnego zabezpieczenia oraz podjęcia robót budowlanych i prac konserwatorskich, nie utraciła swojej wartości historycznej i powinna podlegać ochronie i opiece" - orzekł sąd.
Współwłaściciel zaskarżył wyrok WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego, twierdząc, że decyzja ministra z 2009 r. nie mogła być podpisana przez tego samego pracownika, co w 2008 r. i z tego powodu powinna zostać uchylona.
NSA oddalił jednak w czwartek skargę (sygn. II OSK 1054/12). Wyrok oznacza, że "Turnia" pozostaje zabytkiem. Współwłaściciel może jednak ponownie złożyć wniosek o wykreślenie nieruchomości z rejestru.
Z wyroku zadowolona jest Agata Nowakowska-Wolak, prezes podhalańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, podkreślając, że willa obecnie znajduje się w katastrofalnym stanie.
"Wyrok NSA ułatwi konserwatorowi podjęcie wszelkich środków prawnych wynikających z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, to jest umożliwi nałożenie obowiązku wykonania pilnego remontu konserwatorskiego przywracającego budynek do pierwotnego stanu bądź nałożenie przewidzianych ustawą kar" - powiedziała Nowakowska-Wolak w rozmowie z PAP. "Ten wyrok potwierdza, że żyjemy w państwie prawa" - dodała. (PAP)
jasz/ kjed/ ls/