Wiersze Baczyńskiego, Gajcego, Trzebińskiego - poetów Powstania Warszawskiego - znalazły się w kolekcji wierszy „Poeci zabrani przez wojnę”, które udostępniono ostatnio w bibliotece cyfrowej „Wolne Lektury”. W kolekcji znalazły się także utwory mniej znanych, nieco zapomnianych poetów czasów okupacji.
W Powstaniu Warszawskim zginęli bardzo znani poeci - Krzysztofa Kamila Baczyńskiego trafiła kula snajpera 4 sierpnia 1944 roku, Tadeusz Gajcy i Zdzisław Stroiński polegli 16 sierpnia na Starówce. Ich wiersze znalazły się w kolekcji "Poeci zabrani przez wojnę”, którą niedawno udostępniono w bibliotece cyfrowej Wolne Lektury. W kolekcji są jednak także wiersze autorów niemal nieznanych, zapomnianych.
Najmłodszą autorka w tym zbiorze jest Teresa Bogusławska, która podczas Powstania Warszawskiego miała zaledwie 15 lat. Pisała wiersze od dzieciństwa, od 1941 roku działała w Szarych Szeregach. Wiosną 1944 roku kilka miesięcy była więziona przez Gestapo na Pawiaku, gdzie przeszła brutalne śledztwo, wtedy zachorowała na gruźlicę. Do lipca leczyła się w otwockim sanatorium, ale przed wybuchem powstania wróciła do Warszawy. Była zbyt słaba, by walczyć, szyła mundury i opaski powstańcze. Zmarła na gruźlicze zapalenie opon mózgowych w lutym 1945 roku w Zakopanem. Rok później ukazał się jej pierwszy i jedyny tomik - "Mogiłom i cieniom".
Wszyscy znają piosenki powstańcze, takie jak "Chłopcy silni jak stal", "Pałacyk Michla", czy wiersz "Dziś idę walczyć - Mamo!", ale niewielu ma świadomość, że ich autorem był jeden człowiek - Józef Szczepański "Ziutek". Jego wiersze przekazywane były podczas powstania ustnie i dlatego do dziś dnia można spotkać się z różnymi ich wersjami. "Ziutek" podczas okupacji był harcerzem i żołnierzem 1. plutonu 1. kompanii oddziału "Parasol".
Wiersze "Ziutka" z czasów Powstania Warszawskiego to swoista kronika walk "Parasola". 5 sierpnia, jeszcze na Woli, podczas walk o cmentarz ewangelicki, powstał tekst piosenki "Pałacyk Michla", na Starym Mieście napisał "Chłopców silnych jak stal ..." . W sierpniu, kiedy podczas walk na Starówce "Parasol" poniósł wielkie straty, powstały wiersze: „W Parasolu jest już taka mania ..." , "A jak będzie już po wojnie" , "Ma Warszawa gdzieś pod ziemią" i "Już nie wróci Twój chłopiec - dziewczyno ..." . Wiersz "To był ostatni Twój szturm, Rafale!..." powstał po tym, jak 27 sierpnia w ataku na Pałac Krasińskich zginął Stanisław Leopold "Rafał" - dowódca kompanii w batalionie "Parasol".
Ranny "Ziutek", wyniesiony ze Starówki kanałami do Śródmieścia, zmarł 10 września. Najprawdopodobniej ostatnim jego jest wiersz „Czekamy ciebie Czerwona Zarazo", obrazujący nastroje panujące w ogarniętej powstaniem Warszawie, gdy na drugim brzegu Wisły stała bezczynnie Armia Czerwona.
Inną mało znaną poetką, która zginęła podczas Powstania była Krystyna Krahelska - harcerka, poetka, autorka jednej z najpopularniejszych piosenek Polski Walczącej "Hej chłopcy, bagnet na broń!". Przed wojną studiowała etnografię, marzyła o karierze muzycznej. Była wysoka, włosy miała złotawe, a oczy - zielone. Rzeźbiarka Ludwika Nitschowa, przyjaciółka jej ciotki wykonała rzeźbę głowy Krystyny, którą zobaczył w pracowni artystki prezydent Warszawy Stefan Starzyński. Zachwycił się wdziękiem i "typowo polską urodą" dziewczyny. Zasugerował, aby to ona pozowała Nitschowej do tworzonego przez nią właśnie pomnika warszawskiej Syrenki. Krystyna trochę się wstydziła tego wyróżnienia, nie przyznawała się przyjaciołom. Pomnik stanął nad Wisłą w sierpniu 1939 roku.
Podczas okupacji Krystyna pracowała m.in. jako pomoc laboratoryjna, w konspiracji prowadziła szkolenia medyczne. W styczniu 1943 r. powstała jej najbardziej znana piosenka "Hej, chłopcy bagnet na broń", napisana dla batalionu AK "Baszta". 28 lipca 1944 r. pod pseudonimem "Danuta" została przydzielona jako sanitariuszka do plutonu 1108, wchodzącego w skład dywizjonu "Jeleń".
1 sierpnia pluton atakował gmach "Nowego Kuriera Warszawskiego". "Danuta" opatrywała pierwszych rannych, jednak po godzinie walk sama została ciężko ranna. Z powodu silnego ostrzału dopiero późnym wieczorem, już półprzytomna, została przeniesiona na punkt sanitarny. Pomimo przeprowadzonej operacji zmarła 2 sierpnia nad ranem. Jedynym warszawskim pomnikiem, który nieuszkodzony przetrwał okupację, powstanie i późniejszą akcje burzenia miasta przez Niemców była Syrenka.
Na Wolnych Lekturach można też znaleźć wiersze m.in. Stefana Leszno, Jerzego Kamila Weintraub-Krzyżanowskiego, Tadeusza Hollendra, ale też polskich poetów, którzy nie walczyli w Powstaniu, ale zginęli podczas okupacji jak Zuzanna Ginczanka, przyjaciółka Skamandrytów i Gombrowicza, którą wojna zastała we Lwowie. Po wkroczeniu Niemców musiała ukrywać swoje pochodzenie, co nie było łatwe ze względu na jej semicką urodę.
„Znałem ją z Warszawy ze stolika Gombrowicza w Zodiaku. Obok Gizeli Ważykowej była tam najpiękniejszą kobietą. I chyba wtedy najmłodszą. Wyglądała jak Sulamitka. Miała jedno oko tak czarne, że aż tęczówka zdawała się przesłaniać źrenicę, a drugie brązowe z tęczówką w złote plamki. Wszyscy zachwycali się jej wierszami, w których, jak w jej urodzie, było coś z kasydy perskiej" - wspominał Jan Kott. Julian Tuwim mawiał o jej niezwykłych oczach: "Haberbusch i Schiele", co odnosiło się do nazwy browaru słynącego z produkcji jasnego i ciemnego piwa.
Na Ginczankę - jako ukrywającą się Żydówkę - złożyła donos niejaka Chominowa, gospodyni kamienicy, gdzie poetka mieszkała. Nazwisko denuncjatorki znamy z jednego z ostatnich wierszy Ginczanki, rozpoczynającego się od horacjańskiej sentencji "Non omnis moriar", nawiązującego do "Testamentu mojego" Juliusza Słowackiego. Ginczanka napisała w nim: "Nie zostawiłam tutaj żadnego dziedzica,/ Niech więc rzeczy żydowskie twoja dłoń wyszpera,/ Chominowo, lwowianko, dzielna żono szpicla, / Donosicielko chyża, matko folksdojczera.”
Jednak tym razem, mimo donosu, Ginczance udało się uciec do Krakowa. Prawdopodobnie po donosie jednego z sąsiadów, Ginczankę aresztowano i osadzono w więzieniu Montelupich. Została rozstrzelana na dziedzińcu więziennym, w grudniu 1944 r., na kilka dni przed wejściem do Krakowa wojsk radzieckich. Witold Gombrowicz pisał po wojnie do Stanisława Piętaka: „Proszę Cię, napisz mi kiedy, jaka była śmierć tej biednej Giny. Dlaczego piszesz, że ją męczono?[ ... ] Przypomniało mi się, jak kiedyś na Mazowieckiej, wracając do domu z +Zodiaku+ tłumaczyłem Ginie, że na tę zbliżającą się wojnę trzeba koniecznie zaopatrzyć się w truciznę. A ona się śmiała" ...
"Stworzenie nowej kolekcji poświęconej tematycznie tym poetyckim talentom, których rozwój przecięła wojna, służyć ma refleksji nad różnorodnością głosów, które zamilkły" - piszą redaktorzy Wolnych Lektur. Wybór powstał wspólnie z partnerem projektu Muzeum Powstania Warszawskiego.
Wolne Lektury to biblioteka cyfrowa, udostępniająca swoje zasoby w otwartym internecie. Utworzony w 2007 portal, gromadzi lektury szkolne, które są zalecane do użytku przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i dzieła klasyki literatury polskiej i światowej, które dostępne są w domenie publicznej. (PAP)
autor: Agata Szwedowicz
aszw/ agz/