Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nadał piosenkarce Dżamali, zwyciężczyni 61. konkursu Eurowizji w Sztokholmie, tytuł Narodowego Artysty Ukrainy. Szef państwa ocenił, że jej sukces ma ogromne znaczenie dla Ukraińców i Tatarów na zajętym przez Rosję Krymie.
Poroszenko wyraził nadzieję, że zwycięstwo odniesione w Eurowizji przez pochodzącą z Krymu Dżamalę pomoże w powrocie półwyspu do składu Ukrainy. „Wniosłaś ogromny wkład w to, by kwestia Krymu znów znalazła się na pierwszych stronach gazet” – oświadczył, wręczając tatarskiej piosenkarce wyróżnienie.
Prezydent relacjonował, że oglądał telewizyjną transmisję finału Eurowizji z całą rodziną i gorąco kibicował Dżamali. Poinformował też, że polecił ukraińskiej dyplomacji podjęcie starań o przyznanie artystce tytułu ambasadora dobrej woli UNICEF.
Dżamala oceniła, że wygrała konkurs, gdyż jej piosenka "1944", którą poświęciła stalinowskiej deportacji jej narodu, oparta jest na prawdziwej historii. „Gdy mówisz prawdę, mówisz prawdziwym głosem i poprzez prawdziwą muzykę, to nie ma szans, abyś został niezrozumiany. Muzyka ma ogromny wpływ na ludzkość” – powiedziała.
„Napisałam tę piosenkę, gdyż nie mogłam milczeć, ponieważ zbyt długo ta historia pokryta była straszną zniewagą wobec narodu krymskich Tatarów, a teraz także wobec Ukraińców. Chciałam powiedzieć prawdę” – dodała.
Dżamala ujawniła także, że marzyła o zwycięstwie, z którego będzie cieszyć się cała Ukraina. „Ponieważ na nie zasługujemy. W ostatnim czasie mieliśmy tyle cierpienia, że chciałam dać ukraińskim ludziom choć trochę radości” – powiedziała.
W środę Tatarzy będą obchodzili 72. rocznicę deportacji z Krymu, skąd na rozkaz Józefa Stalina zostali wygnani z powodu oskarżeń o kolaborację z III Rzeszą. Prawie połowa - 46 proc. - nie przeżyła deportacji. Ocalałym pozwolono na powrót dopiero w połowie lat 80. za rządów w ZSRR Michaiła Gorbaczowa. W efekcie duża część społeczności tatarskiej jest negatywnie nastawiona do władz w Moskwie.
Gdy w 2014 roku Rosja zaanektowała należący do Ukrainy Półwysep Krymski, Tatarzy wypowiedzieli się przeciwko referendum, w wyniku którego to nastąpiło. Władze w Kijowie i wspólnota międzynarodowa uznały ten plebiscyt za nielegalny. Bojkotując referendum Tatarzy, którzy stanowili 12 proc. mieszkańców półwyspu, narazili się na represje ze strony rosyjskich władz.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ksaj/ mc/