Polskie szlagiery lat 30. - w tym tak znane, jak "Ta ostatnia niedziela" czy "Miłość ci wszystko wybaczy" - z płyt gramofonowych, które przed wojną trafiały do ówczesnego ZSRR wydano w Rosji ponownie na płycie CD. Jej prezentacja odbyła się w piątek w Moskwie.
Płyta "Ta ostatnia niedziela - polska estrada lat 30." wydana została staraniem działającego w stolicy Rosji Instytutu Polskiego. Inicjatorem projektu jest Igor Makarow, autor audycji poświęconych muzyce retro nadawanych przez 25 lat w radiu Majak i innych rosyjskich rozgłośniach.
Na piątkowej prezentacji Makarow podkreślił, że płyta jest pierwszym w Rosji od 70 lat wydaniem prezentującym przedwojenną polską piosenkę.
26 utworów, które trafiły na płytę pochodzi z niedużych nakładów kierowanych przez przedwojenne wytwórnie na rynek radziecki. Nigdy nie były to nakłady duże i nie można ich było w ZSRR kupić w zwykłych sklepach. Dostępne były - jak inne płyty zagraniczne - w sieci Torgsinu, czyli sklepów walutowych z zagranicznymi towarami. W ten sposób znalazło się w ZSRR kilkanaście polskich tytułów o niedużych nakładach, około tysiąca egzemplarzy.
Odrestaurowanie i przeniesienie starych nagrań na płytę CD było możliwe dzięki jednemu z moskiewskich kolekcjonerów, który udostępnił oryginalne płyty gramofonowe. Takich kolekcjonerów płyt z polską muzyką międzywojenną jest w Moskwie zaledwie dwóch.
Niektóre z nagrań są w języku rosyjskim, bowiem przedwojenne wytwórnie przygotowały je specjalnie na rynek radziecki. Jednak - jak powiedział PAP Makarow - jedynym polskim zespołem, który w ZSRR zdołał odnieść sukces był Chór Dana. W połowie lat 30. dwukrotnie wystąpił on w ZSRR.
Na płycie CD są też utwory instrumentalne, których - jak podkreślił Makarow - nie udało mu się znaleźć na tych starych płytach w Polsce, do których dotarł.
Twórczość polskich muzyków stała się w ZSRR w pewnym stopniu znana już po wybuchu wojny, gdy niektórzy z nich znaleźli się w granicach tego kraju. Byli wśród nich m.in. Henryk Wars, którego zespół Tea-Jazz działał we Lwowie, a także trębacz jazzowy i kompozytor Adi (Adolf) Rosner. Wówczas w repertuarze znalazły się polskie przedwojenne szlagiery, niekiedy z zupełnie nowym rosyjskim tekstem.
Do dziś najbardziej znanym przykładem polskiego przeboju lat 30., który zyskał w Rosji własną - równie słynną - wersję pozostaje "Ta ostatnia niedziela" Jerzego Petersburskiego. W Rosji tango to znane jest jako "Utomlonnoje sołnce".
Zdaniem Igora Makarowa polską estradę przedwojenną wyróżniały wspaniałe tanga i pod tym względem Polskę można stawiać w jednym rzędzie obok Francji i Niemiec.
W kolejnych dekadach - okresie już powojennym - polska muzyka lat 30. nie była w ZSRR popularyzowana i nie została wydana na innych nośnikach. Jednym z powodów mógł być fakt, że zachowała się tylko na płytach gramofonowych.
Makarow ma nadzieję, że kiedyś w ślad za obecnie wydaną płytą CD pojawi się następna. "Tym pieśniom należy przedłużać życie, one nie powinny zginąć" - podkreślił w rozmowie z PAP.
Kilka przebojów lat 30., w tym także rosyjskich, śpiewał podczas wieczoru Maciej Klociński. Publiczność w szczelnie wypełnionej sali z entuzjazmem przyjęła jego polsko-rosyjską interpretację piosenki "Pod samowarem". W ZSRR tę jazzową kompozycję Fanny Gordon wykonywał muzyk i aktor Leonid Utiosow.
Przedwojenna piosenka wiąże nas "niewidzialną cienką nicią z przeszłością wspaniałego kraju, który nazywa się Polska" - mówił Klociński.
Wieczór zakończyła "dyskoteka lat 30.", czyli część taneczna z udziałem DJ Wiki (Wirginii Szmyt), która po raz pierwszy wystąpiła w Rosji.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ sp/