Sobotni spacer po Wyspie Bolko w Opolu z Krzysztofem Maniakiem i wernisaż wystawy tego artysty w Galerii Sztuki Współczesnej podsumuje tegoroczny Festiwal Wyspy Bolko.
Jak powiedziała PAP Joanna Filipczyk, dyrektor GSW w Opolu, tegoroczny Festiwal Wyspy Bolko poświęcony jest 110 rocznicy założenia na wyspie parku przez Andreasa Ulbricha. Sobotnie wydarzenie to perfomatywny spacer po wyspie ze związanym z krakowską Akademią Sztuk Pięknych Krzysztofem Maniakiem i wernisaż prac tego artysty.
"W sobotę będzie miało miejsce podsumowanie festiwalu i pracy naszego rezydenta, Krzysztofa Maniaka, który zajmuje się głównie interakcją człowieka z przyrodą. W jego pracy bardzo ważne jest spacerowanie, wtapianie się w przyrodę. Ten performatywny proces toczy się na co dzień w jego rodzinnych stronach – w Tuchowie, małym miasteczku w Małopolsce. Samotne wędrówki są rodzajem utopijnego działania mającego na celu poznanie każdego centymetra ziemi, z której pochodzi. Spacer daje artyście możliwość uważnej obserwacji natury, wnikliwego dostrzegania przyrodniczych form w estetycznych układach, jakich podświadomie szuka nasz umysł" - wyjaśnia dyrektor GSW.
Po spacerze odbędzie się wernisaż wystawy zdjęć artysty, wykonanych podczas wielogodzinnych przechadzek po parku założonym 110 lat temu przez Andreasa Ulbricha. Wyspa Bolko zaplanowana została w charakterze ogrodu krajobrazowego, którego charakterystyczną cechą jest połączenie zaprojektowanej przez człowieka przestrzeni w organiczną całość z otaczającym ją krajobrazem. Architektom zależało na podkreśleniu naturalnych układów zieleni, kaskadowo odsłaniających się przez spacerowiczem, wędrującym wzdłuż głównych osi widokowych.
Park tego typu zakłada, że jego poszczególne elementy nie powinny znacząco odstawać od form występujących w przyrodzie, stąd na Wyspie Bolko wiele miejsc przypomina dziś naturalny las, w którym znajdziemy nieregularny staw, polany, koncentrację drzew liściastych i gęste skupiska krzewów. Jednocześnie zastosowane są tu triki kompozycyjne podkreślające "malowniczość" otoczenia i mające oddać klimat dzikiej, europejskiej przyrody.
"Natura obserwowana przez artystę, z perspektywy wydeptanych przez niego ścieżek, zaskakuje detalami: specyficznie wygięta gałąź drzewa powalonego przez silny wiatr przypomina instalację artystyczną, zgrubienie na buku – oko człowieka, napotkany grzyb – czaszkę. Maniak stara się ponadto zespolić z elementami przyrody – umieszcza siebie samego w kadrze. Czasami widzimy jego głowę wychylająca się zza krzewu czarnego bzu, innym razem jego ręka wystaje zza kulisowo ułożonego bluszczu. Spektakl ten rozgrywa się ciągle na tle krajobrazu ukształtowanego przez człowieka: uregulowanej rzeki Odry, przekopanego sztucznie kanału Ulgi, porośniętych przez trawy polderów, wysokich wałów przeciwpowodziowych, bujnych szerokich polan" - czytamy w opisie kuratora wystawy. (PAP)
Autor: Marek Szczepanik
masz/ mir/