Dziewięć rysunkowych studiów i portretów Józefa Mehoffera – podarowanych Muzeum Narodowemu w Krakowie przez chrześniaka artysty Wiesława Zadęckiego – będzie można od soboty oglądać w Domu Józefa Mehoffera przy ul. Krupniczej.
Dzieła przekazane muzeum w marcu zeszłego roku, w 150. rocznicę urodzin malarza, będą prezentowane w pokoju na I piętrze. Ich pokaz miał odbyć się wcześniej, ale plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa.
Zmarły kilka miesięcy temu ofiarodawca był fizykiem, emerytowanym pracownikiem naukowym Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Wiesław Zadęcki przekazał dzieła Mehoffera MNK zgodnie z wolą swoich rodziców, Haliny i Stanisława - kolekcjonerów sztuki młodopolskich twórców, którzy przyjaźnili się z malarzem. W czasie wojny mieszkali oni wraz z synem w Krakowie.
"Przychodziłem po pana profesora na przystanek, przyprowadzałem go na ulicę Przemyską, gdzie malował moją mamę raz czy dwa razy w tygodniu i potem go odprowadzałem. Czasem chodziliśmy pieszo - przez Rynek Główny - i na ulicę Krupniczą do jego domu" – opowiadał Wiesław Zadęcki w rozmowie z kuratorką pokazu Beatą Studziżbą-Kubalską.
W marcu zeszłego roku podczas przekazania rysunków Wiesław Zadęcki mówił, że nie wie, jak jego ojciec historyk sztuki zawarł znajomość z Józefem Mehofferem, ale były to stosunki serdeczne i jako dziecko podczas II wojny światowej często bywał w domu artysty. "Najczęściej bawiłem się w ogrodzie z psem Mehofferów" – wspominał Wiesław Zadęcki. Jak mówił domem zarządzała Jadwiga Mehofferowa, która urządzała w domu także cykliczne spotkania-wykłady. "Kiedy po raz pierwszy wszedłem do pracowni Józefa Mehoffera, myślałem, że większego bałaganu być nie może. Profesor pokazywał mi, jak się podchodzi do obrazu przed jego namalowaniem, jak się szpachluje, a mnie najbardziej podobało się werniksowanie czyli pokrywanie warstwą ochronną tego, co zostało namalowane" - opowiadał.
Wśród sześciu rysunków prezentowanych na wystawie, centralne miejsce zajmuje studium do olejnego "Autoportretu artysty" z 1937 roku, namalowanego dla galerii rektorów Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Muzeum otrzymało także dwa malowane przez Mehoffera portrety Haliny i Stanisława Zadęckich, studium "Św. Klaudiusz" do witraża "Diakoni i biskupi" w katedrze we Fryburgu, akt chłopca będący studium do projektu fryzu na gmach Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie oraz wizerunek żony artysty Jadwigi z 1929 roku.
"Kolekcja ofiarowana przez Wiesława Zadęckiego reprezentuje wysoki poziom artystyczny i rzadko się zdarza, by takie prace były darowane muzeom" - podkreśliła Beata Studziżba-Kubalska.
Pokaz potrwa do 16 sierpnia.
Józef Mehoffer (1869-1946) był uczniem Jana Matejki i rówieśnikiem Stanisława Wyspiańskiego, jednym z najwybitniejszych artystów Młodej Polski. Kształcił się w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie oraz w Paryżu.
Był artystą wszechstronnym: twórcą wielkich monumentalnych dekoracji do wnętrz sakralnych, projektów witraży i polichromii, ale także obrazów sztalugowych i projektów scenografii i grafiki użytkowej - książek, czasopism, afiszy.
W 1895 r. wygrał konkurs na projekty witraży do Katedry św. Mikołaja we Fryburgu, które realizował etapami aż do roku 1936. Od 1901 r. uczył malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, a w 1914 r. został rektorem tej uczelni. Był jednym z założycieli Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka".
Jego dom przy ul. Krupniczej jest oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie, funkcjonuje jako placówka muzealna od 1996 r. Budynek otacza piękny ogród, starannie odnowiony w roku 2003 w nawiązaniu do tego, który niegdyś założył w tym miejscu Józef Mehoffer. (PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ pat/