Przedstawienie „Najmrodzki, czyli dawno temu w Gliwicach” w reżyserii Michała Siegoczyńskiego z Teatru Miejskiego w Gliwicach zdobył Grand Prix 25. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Spektakl jest dziełem perfekcyjnym – mówiła przewodnicząca jury Anna Wakulik.
Uroczyste ogłoszenie wyników odbyło się, jak co roku, w Instytucie Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.
P.o. dyrektora Instytutu Teatralnego Elżbieta Wrotnowska-Gmyz podkreśliła, że jest to "konkurs, który ma swoją legendę". Zwróciła uwagę, że jest to "jedyny konkurs trwający tak długo, bo już od ćwierć wieku". Przypomniała, że "celem konkursu jest promocja rodzimej twórczości dramaturgicznej i teatralnej, wspieranie twórców i nagradzanie najlepszych wykonań".
Dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury Agnieszka Komar-Morawska odczytała list wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego do uczestników uroczystości. "Gdy ćwierć wieku temu konkurs rozpoczynał swoją historię – teatry polskie zmagały się z dramatycznymi problemami. Niepewności organizacyjnej i finansowej oraz odpływowi publiczności towarzyszył kryzys dramatopisarstwa. Skomplikowana współczesność z coraz większym trudem odnajdywała swoje odbicie na scenie" – podkreślił wicepremier Gliński.
Dodał, że "walce z tą tendencją i przywróceniu naturalnych proporcji repertuarowych służyć miała idea Kazimierza Dejmka, by ufundować prestiżowy konkurs poświęcony polskim sztukom współczesnym". Gliński ocenił, że "w ciągu 25 lat trafność tej decyzji została potwierdzona po wielekroć".
"Przeglądając dzisiejsze repertuary teatrów widzimy, jak istotną ich część stanowią nowe dramaty pisane przez stale poszerzające się grono autorów. Część tytułów wystawiana jest wiele razy, po niektóre sięgają radio i telewizja, a znacząca grupa tłumaczona oraz wystawiana jest także za granicą" – zwrócił uwagę szef resortu kultury.
Ocenił, że "wszystko to świadczy o wysokiej pozycji współczesnego dramatu polskiego, potwierdzając zarazem, że obchodzący swój jubileusz konkurs, stał się naturalnym elementem krwiobiegu naszej kultury".
W finale 25. konkursu znalazło się dwanaście spektakli, które walczyły o nagrodę główną oraz nagrody indywidualne. Nominowane spektakle to: "Dziki" z Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu, "Król" z Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie, "Kwiat paproci" z Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, "Lwów nie oddamy" z Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, "Najmrodzki, czyli dawno temu w Gliwicach" z Teatru Miejskiego w Gliwicach, "O mężnym Pietrku i sierotce Marysi. Bajka dla dorosłych" z Teatru Polskiego w Poznaniu, "Pod adresem marzeń" z Teatru Lalki i Aktora "Kubuś" w Kielcach, "Postać dnia/siedem reakcji na jedno zdarzenie, czyli opowieść teatralna o aktorze Przegrodzkim" z Teatru Polskiego w Podziemiu, "Rzeczy, których nie wyrzuciliśmy" z Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie, "Staś i Zła Noga" z Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach, "Thriller" z Nowego Teatru w Warszawie oraz "Wyzwolenia" z Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy.
Finałową dwunastkę wskazała Komisja Artystyczna (Jacek Sieradzki – przewodniczący, Zuzanna Berendt, Dominik Gac, Andrzej Lis, Henryk Mazurkiewicz, Piotr Morawski, Sandra Szwarc) spośród 130 zgłoszonych w tym roku przedstawień z 81 teatrów. Komisja Artystyczna wybrała 53 spektakle, które mogą ubiegać się o prawo do refundacji kosztów produkcji, jednocześnie przyznając też swoje nagrody.
Dwanaście spektakli wybranych przez Komisję Artystyczną obejrzało jury konkursu w składzie: Anna Wakulik (przewodnicząca), Krzysztof Babicki, Jacek Kopciński, Michał Kotański i Paweł Płoski.
Przewodnicząca jury powiedziała PAP, że spektakle były "bardzo różne". "Nie każdy z nich był klasyczną dramaturgią wystawianą na scenie, ale były tam też wariacje na temat prozy, było kilka prób połączenia konceptu bardzo klasycznego teatru z jakąś literaturą, było kilka przepisań, +flirtów z klasyką+, i były też teksty pisane od A do Z" - wymieniała Wakulik.
Jury postanowiło przyznać następujące nagrody: Grand Prix w wysokości 70 tys. złotych dla najlepszego spektaklu w konkursie z przeznaczeniem na realizację kolejnego spektaklu polskiej sztuki współczesnej w sezonie teatralnym 2019/2020 przyznano przedstawieniu "Najmrodzki, czyli dawno temu w Gliwicach" w reżyserii Michała Siegoczyńskiego z Teatru Miejskiego w Gliwicach. Za ten spektakl został też uhonorowany jego reżyser - Siegoczyński otrzymał nagrodę 7 tys. zł.
Zdzisław Najmrodzki to jeden z najsłynniejszych polskich przestępców. Okradał Peweksy, magazyny futrzarskie, delikatesy. Kradł samochody, ale tylko marki polonez. Był specjalistą od ucieczek z więzień i aresztów - we wrześniu 1989 r. spektakularnie wydostał się przez podkop właśnie z aresztu w Gliwicach. To także autor tomiku poetyckiego. Został ułaskawiony przez prezydenta Lecha Wałęsę. Zginął w wypadku samochodowym wraz z synami kolegi, których zabrał na przejażdżkę.
Przewodnicząca jury oceniła, że "Najmrodzki" jest dziełem, w którym wszystko było perfekcyjne. "Wszystko było dobrze połączone - wizualizacje, reżyseria, wspaniali aktorzy i tekst, który nie był napisany po to, żeby był czytany przez akademików tylko po to, żeby był wystawiony. W ustach aktorów świetnie to wszystko grało" - podkreśliła Wakulik.
Reżyser spektaklu Michał Siegoczyński powiedział PAP, że zazwyczaj sensem jego pracy jest "zderzenie z publicznością, ale takie wyróżnienie środowiskowe ma dla niego duże znaczenie". Podkreślił, że Grand Prix jest "nagrodą wspólną dla całego zespołu".
Jak mówił, w spektaklu chciał "uchwycić charakter Najmrodzkiego". "Jak wchodziłem do jakiegoś sklepu w Gliwicach i mówiłem: +Najmrodzki+, czy jechałem taksówką to każdy coś o nim opowiadał, wszyscy go znali, a jak zrobiłem research i zadawałem szczegółowe pytania, to się okazywało, że ta wiedza nie jest aż tak duża" - zdradził reżyser. Dodał, że w przedstawieniu chciał pokazać "wrażenie, które pozostało po Najmrodzkim, że on miał w sobie jakąś magię, która przyciągała". Zaznaczył, że w "kilku momentach łamie ten wesoły nastrój, ponieważ Najmrodzki skończył jednak tragicznie".
"Jak budowałem ten spektakl, pojechałem na rozmowę do człowieka, który znał Najmrodzkiego i miałem ułożone w głowie, w których momentach następują załamania bohatera, a on mi powiedział: +on niczego nigdy nie żałował, zawsze był szczęśliwy+" - opowiadał Siegoczyński.
Jury przyznało dwie indywidualne nagrody aktorskie w wysokości 5 tys. złotych za rolę w spektaklu "Lwów nie oddamy" dla Oksany Czerkaszyny oraz za rolę w spektaklu "Najmrodzki, czyli dawno temu w Gliwicach" dla Mariusza Ostrowskiego.
Ostrowski, który wcielił się w postać Zdzisława Najmrodzkiego powiedział PAP, że było to dla niego "olbrzymie wyzwanie, gdyż nie za wiele o Najmrodzkim wcześniej wiedział". "Kiedy dowiedziałem się, że chodzi o złodzieja, króla ucieczek, barwną i ciekawą postać z czasów PRL-u, pomyślałem sobie, że to będzie wyzwanie, i z każdą informacją o nim ta poprzeczka rosła" - podkreślił Ostrowski.
Jak mówił, "dużym wyzwaniem - nie tylko aktorskim - było zbieranie informacji o tej postaci". "Trzeba było ustalić, jaki on był, bo przecież nie mamy żadnych nagrań o tym, jak się zachowywał. Wspólnie z reżyserem i dyrektorem teatru szukaliśmy osób, które znały Najmrodzkiego, które się z nim widywały, skontaktowaliśmy się z jego mamą i to wszystko łącznie pozwoliło nam scharakteryzować i sportretować Zdzisława" - dodał.
Ostrowski zaznaczył, że indywidualna nagroda aktorska "opiera się na zespole". "Każdy z nas może mieć talent mniejszy lub większy, ale jest to odbiciem pracy zespołowej. Dzięki moim kolegom, którzy świetnie pracowali, którzy są wspaniałymi ludźmi, bardzo silnym zespołem aktorskim, ta główna postać została obroniona. Bez nich nie byłoby mnie i tej nagrody" - zaznaczył aktor.
Nagrodę zespołową w wysokości 7 tys. złotych za role w spektaklu "Lwów nie oddamy" przyznano dla Oksany Czerkaszyny, Dagny Cipory, Małgorzaty Machowskiej, Mateusza Mikosia, Piotra Mieczysława Napieraja, Jacka Sotomskiego i Roberta Żurka.
Nagrodę im. Jana Świderskiego ufundowaną przez Zarząd Sekcji Teatrów Dramatycznych Związku Artystów Scen Polskich w wysokości 3 tys. złotych otrzymał Paweł Tomaszewski za rolę w spektaklu "Król" Szczepana Twardocha w adaptacji Pawła Demirskiego w reżyserii Moniki Strzępki z Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie.
Markowi Zakosteleckiemu przyznano nagrodę w wysokości 3 tys. złotych za scenografię do spektaklu "Pod adresem marzeń" Elżbiety Chowaniec w reżyserii Marka Zakosteleckiego z Teatru Lalki i Aktora "Kubuś" w Kielcach.
Jury zdecydowało, że Martin Husovsky otrzyma nagrodę w wysokości 2 tys. złotych za muzykę do spektaklu "Pod adresem marzeń" Elżbiety Chowaniec w reżyserii Marka Zakosteleckiego z Teatru Lalki i Aktora "Kubuś" w Kielcach.
Wyróżnienia aktorskie w wysokości 1 tys. złotych przyznano: Dorocie Furmaniuk za rolę w spektaklu "Dziki" w reż. Klaudii Hartung-Wójciak wraz z zespołem z Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu oraz grającym w spektaklu "Najmrodzki, czyli dawno temu w Gliwicach" Izabeli Baran, Karolinie Oldze Burek, Aleksandrze Maj, Dominice Majewskiej i Przemysławowi Chojęcie.
Z kolei Komisja Artystyczna 25. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, postanowiła przyznać dwa równorzędne wyróżnienia (po 3,5 tys. zł każde) dwóm młodym autorkom za oryginalne prace scenariuszowo-dramaturgiczne. Pierwsze z nich otrzymała Katarzyna Błaszczyńska za spektakle: "Staś i Zła Noga" oraz "Krawcowa".
Drugie wyróżnienie otrzymała Klaudia Hartung-Wójciak za spektakle "27 grudnia" i "Dziki".
Komisja Artystyczna 25. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, postanowiła przyznać także dwie równorzędne nagrody (po 9 tys. zł każde) dla dwojga autorów za teksty, które komisja uznała za najlepsze spośród dopuszczonych do konkursu: Magdaleny Drab za teksty "Dzielni chłopcy" i "Wyzwolenia" oraz Przemysław Pilarski za teksty "Horror szał", "Reality Show(s)" i "Wracaj".
Dodatkowo w trakcie gali przyznano nagrodę specjalną dla Andrzeja Lisa - człowieka, który od lat jest związany z konkursem i przygotowuje konkursowe statystyki.
Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej odbywa się od 1994 r. Jego inicjatorem był Kazimierz Dejmek. Konkurs organizowany jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ mabo/