Jan Wosiński i Piotr Pecel, żołnierze Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, zostali pochowani w sobotę na cmentarzu w Cedzynie koło Kielc. Członków podziemia antykomunistycznego zamordowano 70 lat temu w zgórskim lesie.
Jan Wosiński (ur. w 1922 roku) był członkiem Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Aresztowano go w lipcu 1948 roku pod zarzutem przewodzenia „bandzie terrorystyczno-rabunkowej”. Piotr Pecel (ur. w 1927 roku) był podkomendnym Wosińskiego, aresztowano go miesiąc później pod tym samym zarzutem. Obaj zostali skazani na śmierć wyrokiem kieleckiego sądu z października 1948 roku. Zastrzelono ich w lesie w Zgórsku koło Kielc 28 stycznia 1949 roku i tam pogrzebano w jednej jamie grobowej.
„Mój ojciec znał miejsce pochówku wujka. Miał znajomego +klawisza+ w kieleckim więzieniu i dotarł tam jeszcze w tym samym dniu, gdzie była jeszcze świeża mogiła. Kiedy miałem dziesięć lat, razem z ojcem postawiliśmy w tym miejscu drewniany, a później metalowy krzyż” – wspominał bratanek Piotr Pelca, Jan Pelc. „Musieliśmy czekać 70 lat i trzy dni, aby go godnie pochować. Mój nieżyjący już ojciec bardzo chciał doczekać tej chwili. Ale wujek nareszcie będzie miał godny pogrzeb” – dodał Jan Pelc.
Szczątki obu żołnierzy odnaleziono w 2015 roku. Zostały one zidentyfikowane na podstawie porównawczego materiału genetycznego w Instytucie Genetyki Sądowej w Bydgoszczy i badań historycznych. „Poza tym czekaliśmy na decyzję odnośnie miejsca pochówku. Tej zgody się nie doczekaliśmy, więc postanowiliśmy ich pochować zgodnie z wojskowym ceremoniałem” – powiedział PAP prezes Fundacji Niezłomni im. Zygmunta Szendzielarza Łupaszki Wojciech Łuczak.
Uroczystości pogrzebowe Jana Wosińskiego i Piotra Pelca rozpoczęły się mszą świętą w kościele garnizonowym pw. Matki Bożej Królowej Polski w Kielcach. Podczas homilii ks. ppor. Dariusz Jarliński powiedział, że obaj żołnierze „walczyli o wolną Polskę, oddając to co mieli najcenniejszego – swoje życie”.
„Hasło +Bóg, Honor, Ojczyzna+ było drogowskazem dla polskiego rycerstwa, powstańców, żołnierzy I i II wojny światowej, kampanii wrześniowej, Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, +Żołnierzy Wyklętych+ oraz dla Polaków żyjących w czasach komunizmu, odważnie broniących swojej wiary i tożsamości. Wiedzieli, że te wartości muszą zwyciężyć. Dzięki tym bohaterskim ludziom możemy teraz żyć w wolnym i niepodległym kraju” – podkreślił ks. Jarliński.
Żołnierze podziemia komunistycznego zostali pochowani na cmentarzu w Cedzynie koło Kielc.
Fundacja Niezłomni prowadzi prace w Zgórsku od września 2015 r. Do tej pory odnaleziono tam - w czterech jamach grobowych - szczątki ośmiu osób. Siedem z nich zidentyfikowano.
Wcześniej ustalono tożsamość czterech żołnierzy AK i Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość": kpt. Aleksandra Życińskiego ps. Wilczur, por. Karola Łoniewskiego, "Lwa", oraz Czesława Spadły ps. Mały i Józefa Figarskiego ps. Śmiały. Zostali oni straceni w tej samej egzekucji 24 września 1948 r. W 2016 r. odbyły się ich uroczyste pogrzeby.
W lipcu ubiegłego roku zidentyfikowano kolejną ofiarę komunistycznego terroru – Romana Mojeckiego ps. "Róg" (ur. w Mójczy k. Kielc w 1922 r.) był partyzantem Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej, podkomendnym por. Bolesława Kamińskiego ps. Grzmot. Jak mówił o sobie Mojecki – co zapisano w protokole przesłuchania - w partyzantce był zwykłym żołnierzem, gońcem, rozprowadzjącym informacje. Na początku sierpnia 1948 r. wyrokiem sądu wojskowego został skazany na śmierć. Egzekucję wykonano w zgórskim lesie, 26 sierpnia 1948 r. Mojecki został pochowany 12 lipca 2018 roku na cmentarzu parafialnym w Sukowie koło Kielc.
Fundacja chce upamiętnić miejsce, gdzie znaleziono ofiary. Zgórski las było jednym z miejsc kaźni i pochówku skazańców z wyrokami sądu wojskowego, osadzonych w murach kieleckiego więzienia Urzędu Bezpieczeństwa. Trwają konsultacje z władzami samorządowymi gminy Sitkówka-Nowiny i z nadleśnictwem w sprawie umieszczenie tam głazu z odpowiednią inskrypcją.
„Komuniści zamordowali z mocy wyroków sądów w Kielcach około 160 osób. Część z nich została pochowana na kieleckich cmentarzach, m.in. na Piaskach. Nie znamy jeszcze miejsca pochówku około 40 osób. Podejrzewamy, że mogą być pochowani w lesie w Zgórsku” – zaznaczył prezes Fundacji Niezłomni, który zwrócił się z apelem do mieszkańców Kielc i województwa świętokrzyskiego.
„Być może są jeszcze inne miejsca, gdzie komuniści wywozili i rozstrzeliwali tych ludzi. Jeśli ktoś posiada wiedzę na ten temat, prosimy o kontakt z infolinią fundacji: 886 886 440. Ważna jest każda, nawet najdrobniejsza informacja” – apelował Łuczak.
W lutym 2017 r. przedmioty odnalezione przy szczątkach ofiar ze Zgórska – m. in. guziki, medaliki, łuski nabojów - przekazano do Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w Kielcach, gdzie są prezentowane na wystawie. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ agz/