50 lat temu, 31 sierpnia 1962 roku, zmarł w Londynie generał brygady WP, minister spraw wewnętrznych i premier rządu polskiego w okresie międzywojennym gen. Felicjan Sławoj - Składkowski. Był szefem najdłużej w II RP urzędującego gabinetu.
Felicjan Sławoj Składkowski urodził się 9 czerwca 1885 r. w Gąbinie pow. Gostynin. Ukończył gimnazjum filologiczne w Kielcach i rozpoczął studia na wydziale lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego. W tym czasie związał się z Polską Partią Socjalistyczną.
13 listopada 1904 r. uczestniczył w zbrojnej manifestacji PPS na pl. Grzybowskim w Warszawie. Aresztowany i osadzony w więzieniu na Pawiaku, po miesięcznym śledztwie został przeniesiony do Kielc pod nadzór policji, a później usunięty z UW. W 1906 r. chcąc uniknąć rozprawy sądowej przeniósł się do Krakowa. Tam kontynuował studia lekarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim uzyskując w 1911 r. dyplom. Od 1914 r. kierował lecznicą chirurgiczną w Sosnowcu.
Po wybuchu I wojny w sierpniu 1914 r. wstąpił do Legionów Polskich. Pełnił tam funkcję naczelnego lekarza w różnych pułkach piechoty. Wraz z I Brygadą przeszedł cały szlak bojowy. Podczas kryzysu przysięgowego w 1917 r. został internowany przez Niemców w obozie w Beniaminowie. Po zwolnieniu w sierpniu 1918 r. rozpoczął pracę jako lekarz w kopalni pod Sosnowcem.
W listopadzie 1918 r. kierował akcją rozbrajania Niemców w Zagłębiu Dąbrowskim, pełniąc funkcje dowódcy, a potem oficera sztabu Okręgu Wojskowego w Dąbrowie Górniczej. W 1919 r. mianowany został szefem sanitarnym najpierw przy Inspektoracie Piechoty Legionowej, a później 2. Dywizji Piechoty Legionów.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej początkowo służył na froncie litewsko-białoruskim jako m.in. szef sanitarny Grupy Operacyjnej gen. Lucjana Żeligowskiego. Następnie pełnił m.in. funkcje szefa sekcji organizacyjnej Departamentu Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wojskowych i delegata rządowego przy Polskim Czerwonym Krzyżu.
W października 1920 r. został przeniesiony do Szpitala Ujazdowskiego, a następnie ponownie do Departamentu Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wojskowych. Później został inspektorem w Wojskowym Instytucie Sanitarnym. W 1923 r. ukończył kurs dla wyższych oficerów w Rembertowie, a rok później przebywał na stażu w Wyższej Szkole Wojennej w Paryżu.
Od października 1924 r. sprawował funkcję szefa Departamentu Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wojskowych. Podczas zamachu majowego w 1926 r. stanął po stronie marszałka Józefa Piłsudskiego. Później pełnił funkcję komisarza rządu na m.st. Warszawę. Od października 1926 r. do grudnia 1929 r. pełnił funkcje ministra spraw wewnętrznych w rządach Piłsudskiego, Kazimierza Bartla i Kazimierza Świtalskiego. Następnie powrócił do wojska i w 1930 r. został szefem Administracji Armii.
"Był politykiem trochę z przypadku. To sytuacja pchnęła go w stronę działania politycznego, co spowodowało różne kontrowersje i na tym polu nie był ceniony ani za życia ani po śmierci. Był postacią barwną, nietuzinkową. Niestety też przykładem swoistego niekorzystnego +zaczadzenia+ osobą Piłsudskiego, jako taki bezkrytyczny wykonawca wszelkich jego poleceń. Przez to stanowił także wdzięczny obiekt żartów, co czasami przesłaniało jego rzeczywiste osiągnięcia jako sprawnego administratora" - ocenia historyk prof. Andrzej Chojnowski.
Po przeniesieniu w stan spoczynku w czerwcu 1930 r. objął ponownie stanowisko ministra spraw wewnętrznych, które sprawował do czerwca 1931 r. w gabinetach: Walerego Sławka, Piłsudskiego i Aleksandra Prystora. Pełniąc tę funkcję uczestniczył w działaniach przeciwko opozycji, które zakończyły się aresztowaniem posłów i osadzeniem w twierdzy brzeskiej.
W 1930 r. wybrany został posłem z listy państwowej. Do parlamentu wybierany był również w 1935 i 1938 r. Po odejściu z MSW powrócił do służby wojskowej, obejmując stanowisko II wiceministra spraw wojskowych i szefa Administracji Armii. 15 maja 1936 r. z inicjatywy Edwarda Śmigłego-Rydza objął funkcję premiera i ministra spraw wewnętrznych. Premierem był do końca września 1939 r., jako szef najdłużej urzędującego gabinetu II RP.
Po wybuchu II wojny we wrześniu 1939 r. wraz z rządem ewakuował się z Warszawy. Wobec sowieckiej agresji 17 września przeszedł na teren Rumunii, gdzie został internowany w miejscowości Slanic. Później przeniesiono go do Baile Herculane.
30 września 1939 r. podał się do dymisji, którą przyjął nowy prezydent Władysław Raczkiewicz. W czerwcu 1940 r. zbiegł z internowania i przedostał do Turcji. Jego prośby o ponowne przyjęcie do wojska były przez gen. Władysława Sikorskiego odrzucane. Ostatecznie po interwencji prezydenta uzyskał zgodę na przyjazd do Ośrodka Zapasowego Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich w Palestynie. Od stycznia 1941 r. przez kilka miesięcy zajmował się tam inspekcją sanitarną jednostek i instytucji WP.
Od maja 1941 r. do końca wojny pozostawał bez przydziału, prowadząc w tym czasie prywatną praktykę lekarską. Po zakończeniu wojny pozostał na emigracji w Londynie. Był autorem wielu wspomnień i artykułów takich jak "Moja służba w Brygadzie. Pamiętnik polowy", "Z walk Pierwszej Brygady", „Beniaminów" i "Nie ostatnie słowo oskarżonego".
Gen. Felicjan Sławoj Składkowski zmarł 31 sierpnia 1962 r. w Londynie.
"Był politykiem trochę z przypadku. To sytuacja pchnęła go w stronę działania politycznego, co spowodowało różne kontrowersje i na tym polu nie był ceniony ani za życia ani po śmierci. Był postacią barwną, nietuzinkową. Niestety też przykładem swoistego niekorzystnego +zaczadzenia+ osobą Piłsudskiego, jako taki bezkrytyczny wykonawca wszelkich jego poleceń. Przez to stanowił także wdzięczny obiekt żartów, co czasami przesłaniało jego rzeczywiste osiągnięcia jako sprawnego administratora" - ocenia historyk prof. Andrzej Chojnowski.
Jego zdaniem Składkowski miał wyraźne pragnienia poprawy stanu infrastruktury kraju i dążył do jego polepszenia m.in. poprzez budowę dróg czy budynków użyteczności publicznej. "Jego pewną obsesją było przestrzeganie zasad higieny, zalecał by budowano szalety, które od jego imienia nazwano +sławojkami+, co także było tematem dowcipów. Wskazywało jednak też na poziom kraju, skoro musiał zajmować się tym sam premier. Był postacią, która została nieco skrzywdzona. Wskazywano głównie na jego słabości, a moim zdaniem należy zwrócić uwagę na obszar działań, gdzie miał sukcesy, związane z dążeniem zmiany kraju na lepsze" - podkreślił historyk. (PAP)
mjs/ akn/ ls/