W Lasach Piaśnickich w pobliżu Wejherowa odbyły się w niedzielę uroczystości 80. rocznicy „Zbrodni Pomorskiej”, upamiętniające pomordowane tu przez Niemców ofiary. Szacuje się, że w Piaśnicy mogło zginąć 12-14 tysięcy osób.
Uroczystości, które odbyły się przed pomnikiem upamiętniającym ofiary zbrodni, poprzedzone zostały uroczystą mszą św. W uroczystościach wzięli udział parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych oraz członkowie rodzin osób zamordowanych w Lasach Piaśnickich. Podczas uroczystości odbył się apel pamięci oraz złożono kwiaty.
W chwili wybuchu II wojny światowej na Pomorzu rozpoczęły się aresztowania polskich nauczycieli, wojskowych, urzędników, duchownych, działaczy społecznych i politycznych. Część zatrzymanych trafiła do obozów koncentracyjnych, większość została rozstrzelana przez Niemców w pomorskich lasach.
Największymi z miejsc kaźni stały się Lasy Piaśnickie w pobliżu Wejherowa i Las Szpęgawski koło Starogardu Gdańskiego. Szacuje się, że w Piaśnicy mogło zginąć 12-14 tysięcy, a w Szpęgawsku - od 5 do 7 tysięcy. W obu miejscach Niemcy prowadzili masowe egzekucje od jesieni 1939 r. do początku 1940 r. Hitlerowcy mordowali głównie przedstawicieli polskiej inteligencji, ale także pacjentów niemieckich szpitali psychiatrycznych, w tym cudzoziemców przywożonych pociągami z III Rzeszy. W Szpęgawsku ginęli też Niemcy, którzy sprzeciwiali się nazizmowi.
W 1944 r., dla zatarcia śladów obu zbrodni, hitlerowcy sprowadzili więźniów (m.in. z obozu koncentracyjnego Stutthof), którzy musieli wydobywać ze zbiorowych grobów zwłoki ofiar i je palić. Trwało to kilka tygodni. Po wykonaniu pracy więźniów rozstrzelano. Wielu sprawców mordów w piaśnickich i szpęgawskich lasach zostało po II wojnie światowej osądzonych. Nadal nieznane są jednak nazwiska większości ofiar tych zbrodni.(PAP)
Autor: Marcin Szywała
mss/ mhr/