Na Podkarpaciu główne obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbyły się w Rzeszowie. Hołd uczestnikom konspiracji antykomunistycznej oddano przed pomnikiem płk. Łukasza Cieplińskiego i członków IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
"Są dwie przesłanki, które sprawiają, że Żołnierze Wyklęci zasługują na wyjątkowe miejsce w naszej narodowej świadomości" – powiedział w niedzielę PAP dyrektor rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dr Dariusz Iwaneczko.
"Po pierwsze dlatego, że mieli zostać zapomniani. Taka była intencja władz komunistycznych, która decydowała o ich zgładzeniu i pochowaniu w bezimiennych jamach; nawet nieoznaczonych" – mówił dr Iwaneczko.
Jego zdaniem, drugą przesłanką "jest to, że zginęli za wolność Polski". "Byli wierni ideom II RP, ale wierni także przysiędze złożonej w konspiracji w Armii Krajowej, czy przysiędze wojskowej złożonej w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Za to właśnie zginęli; za wierność takim wartościom jak wolność, niepodległość, honor" – zaznaczył historyk.
W Rzeszowie uroczyste obchody rozpoczęła msza święta w kościele farnym. Po niej nastąpił przemarsz pod pomnik płk. Łukasza Cieplińskiego i członków IV Zarządu WiN. Tam oddano hołd uczestnikom konspiracji antykomunistycznej.
W rzeszowskich uroczystościach uczestniczyli kombatanci Armii Krajowej i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, żołnierze 21 Brygady Strzelców Podhalańskich oraz 3 Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej im. płk. Łukasza Cieplińskiego, przedstawiciele władz administracyjnych i samorządowych regionu, związkowcy "Solidarność". Byli także przedstawiciele rodziny zamordowanego 69 lat temu przez komunistów członka IV zarządu WiN kapitana Karola Chmiela.
Natomiast wieczorem w Tetrze im. Wandy Siemaszkowej gościnnie wystąpią artyści Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Zaprezentują spektakl "Obława" opowiadający historię ludobójstwa dokonanego w 1945 roku na działaczach niepodległościowych i ludności cywilnej Suwalszczyzny. Spektaklowi będzie towarzyszyła wystawa w teatralnym foyer przygotowana przez rzeszowski IPN.
1 marca 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, zostało rozstrzelanych siedmiu członków niepodległościowego IV Zarządu WiN.
Egzekucja rozpoczęła się o godz. 20. Skazani byli kolejno podprowadzani na miejsce kaźni, a kat strzelał im w tył głowy. Ciał zamordowanych nie wydano rodzinom. Pogrzebano je w nieznanym do dziś miejscu. Śmierć ponieśli: Łukasz Ciepliński, Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel.
Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji Wolność i Niezawisłość w swym szczytowym okresie działania (lata 1945-46) skupiał od 20 do 25 tys. członków. Powstał 2 września 1945 r. I choć miał AK-owskie korzenie, to jego zadaniem nie była walka zbrojna, lecz tajna działalność polityczna. "Musimy przygotować się i przystąpić do walki w odmiennej, nowej formie, o niezmienne, podstawowe cele, o pełną suwerenność, rzeczywistą demokrację w duchu zachodnioeuropejskim" - napisali twórcy WiN w dokumencie programowym.
Ciepliński wpadł w ręce bezpieki 27 listopada 1947 r. w Zabrzu. W grudniu 1947 r. przewieziono go do Warszawy i osadzono w więzieniu na Mokotowie. Prezes IV zarządu początkowo uwierzył w "dobrą wolę" funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i zawarł z nimi "dżentelmeński" układ. Za obietnicę rezygnacji z represji wobec członków WiN ujawnił część informacji związanych z działalnością zrzeszenia.
Dość szybko jednak zorientował się, że został oszukany, a prześladowania dotknęły członków organizacji. Odmówił współpracy. Wówczas zaczęły się okrutne tortury. Jeden z więźniów wspominał po latach: "Wielokrotnie Łukasza Cieplińskiego na przesłuchania wynoszono na kocu, gdyż miał połamane kości rąk i nóg, a później przynoszono do celi nieprzytomnego".
Nieludzko traktowano również innych WiN-owców. Wiceprezesowi IV zarządu, mjr. Adamowi Lazarowiczowi wybito zęby, kpt. Franciszek Błażej szef Działu Propagandy miał ciągle ropiejące rany na nogach, kpt. Józef Rzepka, szef Działu Politycznego został doprowadzony do obłędu.
Proces IV Zarządu, który rozpoczął się 5 października 1950 r. Ich los był przesądzony jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy. Oskarżonym przerywano wypowiedzi, stosowano przemoc psychiczną. Rozprawie towarzyszyła propagandowa kampania medialna. Fragmenty procesu transmitowano przez radio i tzw. szczekaczki (głośniki na ulicach). "Trybuna Ludu" pisząc o procesie określała oskarżonych mianem "zwykłej szajki szpiegów i morderców" działających na zlecenie "imperialistów i podżegaczy wojennych".
14 października 1950 r. sąd wydał wyrok. Prezes IV Zarządu Łukasz Ciepliński został pięciokrotnie skazany na śmierć. Najwyższy wymiar orzeczono także wobec sześciu jego najbliższych współpracowników.
Straceni 1 marca 1951 r. członkowie IV Zarządu WiN wywodzili się z Podkarpacia albo byli z tym regionem związani.
Pomnik płk. Łukasza Cieplińskiego i członków IV Zarządu Wolność i Niezawisłość w Rzeszowie odsłonięto w 2013 r.(PAP)
autor: Alfred Kyc
kyc/ aj/