W związku z ograniczeniem działalności wymiaru sprawiedliwości wskutek pandemii koronawirusa sąd administracyjny w Białymstoku nie rozpoznał we wtorek sprawy dotyczącej uchwały o zmianie nazwy ulicy im. mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Nowego terminu sprawy nie wyznaczył.
Chodzi o skargę rady miasta na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody podlaskiego, który unieważnił uchwałę o zmianie nazwy tej ulicy. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku miał zająć się sprawą jeszcze w połowie marca, ale okazało się, że pełnomocnik rady miasta nie dostał odpowiedzi na skargę, przygotowaną przez prawników wojewody. Nowym terminem był 7 kwietnia, ale sprawa została zdjęta z wokandy.
Spór dotyczy ulicy na osiedlu Skorupy; imieniem majora "Łupaszki" rada miasta nazwała ją w kwietniu 2018 r. Inicjatorami byli radni PiS, którzy mieli wtedy większość w radzie. Radni nadali ulicy imię Zygmunta Szendzielarza, mimo że prezydent miasta proponował inną nazwę: Podlaska.
Nazwa im. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" od początku wzbudza emocje w Białymstoku. Praktycznie tuż po jej nadaniu pojawiły się tam napisy i wlepki "zbrodniarz", tablice oblewane są czerwoną farbą. W ubiegłym roku na płocie otaczającym pobliską budowę malowane były hasła m.in. "Łupaszko - morderca!!!" i "Miejsce zbrodniarzy jest na śmietniku historii. Łupaszko to ludobójca!!!". W styczniu tego roku na ogrodzeniu i garażach przy sąsiedniej ulicy ktoś napisał m.in. "Nikt nie chce mieszkać na ulicy zbrodniarza".
Jesienią ub. roku rada nowej kadencji nazwę ulicy zmieniła - na Podlaską. Inicjatorami byli radni Forum Mniejszości Podlasia (FMP), które w radzie wchodzi w skład, większościowego w tej kadencji rady, klubu Koalicji Obywatelskiej. Autorzy tego projektu, odnosząc się do działań "Łupaszki", wskazywali, że na szlaku jego oddziałów "były spalone wsie i ludność cywilna". W głosowaniu, w którym rada opowiedziała się za zmianą nazwy, zdecydował jeden głos.
25 listopada wojewoda podlaski wydał jednak rozstrzygnięcie nadzorcze i stwierdził nieważność tej uchwały. "Analiza jej treści wykazała, iż podjęta została z istotnym naruszeniem prawa" - napisali w uzasadnieniu prawnicy urzędu wojewódzkiego. W ich ocenie, przy procedowaniu tej uchwały doszło do naruszenia zasad techniki prawodawczej, a jej zapisy zostały zredagowane z naruszeniem zasad legislacji.
Uzasadnieniu dotyczącemu dotychczasowego patrona Szendzielarza "Łupaszki" zarzucili, że "wskazuje na fakty nieznajdujące potwierdzania w dokumentach historycznych". Przywołano pismo w tej sprawie prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Jarosława Szarka, który uzasadnieniu projektu uchwały zarzucił "poważne błędy merytoryczne", dotyczące m.in. pacyfikacji w 1944 roku litewskiej wsi Dubinki i spalenia części wsi Potoka (pod Białymstokiem) w maju 1945 roku.
"Organ nadzoru uznaje stanowisko prezesa IPN za miarodajne w przedmiotowym zakresie, z uwagi na to, że badania historyczne należą do ustawowych zadań tej instytucji" - napisano w uzasadnieniu rozstrzygnięcia wojewody podlaskiego, wskazując przy tym m.in., że w 1993 roku sąd wojskowy unieważnił, wydane po wojnie wyroki skazujące "Łupaszkę" na śmierć, a w 2006 roku Sejm przyjął uchwałę "oddającą mu cześć". "Postać mjr. Szendzielarza upamiętniona jest w przestrzeni publicznej w wielu miastach Polski" - napisano w uzasadnieniu rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody.
W grudniu, jednym głosem, Rada Miasta Białystok zdecydowała o zaskarżeniu tego rozstrzygnięcia do sądu administracyjnego. (PAP)
Autor: Robert Fiłończuk
rof/ robs/