Prezes IPN Łukasz Kamiński o zmarłym w środę prymasie seniorze kard. Józefie Glempie:
"Kardynał Józef Glemp przejął kierownictwo polskiego Kościoła w bardzo trudnym momencie - w roku 1981. Dosłownie po kilku miesiącach musiał zmierzyć się z bardzo poważnym wyzwaniem, jakim było wprowadzenie stanu wojennego przez generała Jaruzelskiego.
Łukasz Kamiński: "Pod koniec lat 80. Kościół - po kierownictwem prymasa Glempa - nie dał się namówić, do tego, aby zastąpić Solidarność w rozmowach z władzą i wyraźnie wskazywał, że jeśli władza chce rozmawiać o zmianach, to powinna rozmawiać z przedstawicielami opozycji".
To było trudne zadanie. Pamiętajmy, że był to nie tylko okres ogromnego napięcia społecznego w Polsce, moment po zamachu na papieża Jana Pawła II. Trzeba także pamiętać, że Józef Glemp zastąpił prymasa Wyszyńskiego, postać niezwykle wybitną. Kardynał Glemp starał się kontynuować politykę Wyszyńskiego, był jego najbliższym współpracownikiem przez bardzo wiele lat.
Wyzwań, którym Glemp musiał sprostać, było zatem wiele, nie miał nawet krótkiego momentu, aby wejść w tę funkcję, musiał od razu umieć odnaleźć się w bardzo trudnych okolicznościach. Próbując dokonywać bilansów jego postawy w tym czasie, musimy więc o tym pamiętać.
Zapewne z późniejszej perspektywy można by uznać, że nie wszystkie jego oceny były trafne - nie docenił podziemnej Solidarności, miał wielkie obawy związane z siłą ówczesnej władzy. Ale później potrafił też podejmować inne decyzje; pod koniec lat 80. Kościół - po kierownictwem prymasa Glempa - nie dał się namówić, do tego, aby zastąpić Solidarność w rozmowach z władzą i wyraźnie wskazywał, że jeśli władza chce rozmawiać o zmianach, to powinna rozmawiać z przedstawicielami opozycji". (PAP)
agz/ abe/ jbr/