Za przyjęciem przedłożonego przez Komisję Kultury projektu uchwały w związku ze 120. rocznicą powstania Polskiej Partii Socjalistycznej opowiedziała się w środę większość klubów parlamentarnych.
Sprawozdanie z prac Komisji Kultury w sprawie projektu uchwały przedstawił poseł Wiesław Suchowiejko (PO). Przypomniał, że komisja debatowała na zgłoszonymi dwoma projektami uchwał autorstwa PiS i SLD. Powołana podkomisja wypracowała jednolity tekst projektu, który tylko w jednym punkcie stał się przedmiotem sporu. Chodziło o fragment zdania mówiącego, że po wojnie "wielu przywódców i działaczy PPS ówczesne władze skazały na długoletnie więzienie".
Spór, który był kontynuowany na posiedzeniu komisji, dotyczył stwierdzenia "ówczesne władze", do którego posłowie PiS chcieli dołączyć przymiotnik "komunistyczne", z czym nie zgadzał się poseł Tadeusz Iwiński (SLD), proponując określenie "niedemokratyczne". Ostatecznie komisja przyjęła tekst uchwały zaproponowany przez podkomisję z poprawką PiS, a posłowie SLD zgłosili tekst ze swoją poprawką jako wniosek mniejszości. W podsumowaniu sprawozdawca wniósł o przyjęcie projektu zaproponowanego przez komisję.
"Po II wojnie światowej wielu przywódców i działaczy PPS ówczesne komunistyczne władze skazały na długoletnie więzienie, a niektórzy z nich zostali zamordowani. Partia przetrwała jednak na emigracji, współtworząc władze Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd członkom i działaczom Polskiej Partii Socjalistycznej, którzy swoje życie poświęcili walce o niepodległą, demokratyczną i sprawiedliwą Polskę" - napisano w projekcie.
W projekcie podkreślono także, że Sejm uznaje PPS za formację polityczną, która wywarła znaczący wpływ na proces tworzenia i rozwój polskiej demokracji parlamentarnej, a w II Rzeczpospolitej zasługą działaczy tej partii było wprowadzenie nowoczesnego prawodawstwa pracy. Posłowie przypomnieli, że podczas II wojny politycy PPS wchodzili w skład koalicyjnego rządu RP w Paryżu, a później w Londynie, zaś w kraju uczestniczyli w walce organizowanej przez Polskie Państwo Podziemne.
"Po II wojnie światowej wielu przywódców i działaczy PPS ówczesne komunistyczne władze skazały na długoletnie więzienie, a niektórzy z nich zostali zamordowani. Partia przetrwała jednak na emigracji, współtworząc władze Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd członkom i działaczom Polskiej Partii Socjalistycznej, którzy swoje życie poświęcili walce o niepodległą, demokratyczną i sprawiedliwą Polskę" - napisano w projekcie.
Projekt w brzmieniu zaproponowanym przez komisję poparli przedstawiciele PO, PiS i PSL. W ocenie Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej (PO) projekt ten świadczy o wielkości "tej formacji politycznej i jej wadze dla naszego +dziś+ i +wczoraj+". Ryszard Terlecki (PiS) wyrażając poparcie swojego klubu zaznaczył, że PPS była "tą partią polskiej lewicy, która nigdy nie sprzeniewierzyła się idei niepodległości Polski". Andrzej Dąbrowski z PSL zwrócił zaś uwagę na fakt, że "nie można zaprzeczyć, że po wojnie działacze PPS zostali zamordowani przez ludzi działających w imieniu systemu komunistycznego".
Z jego zdaniem nie zgodził się Tadeusz Iwiński (SLD), który podkreślił, że nigdy w Polsce po wojnie nie używano słowa komunizm. "Komunistyczna Partia Polski została rozwiązana przez Józefa Stalina w 1938 r., a w PRL nigdy nie mówiło się o komunizmie, tylko o socjalizmie albo demokracji ludowej" - argumentował Iwiński dodając, że jego klub podtrzymuje poparcie dla projektu mniejszości.
Projekt w tej formie poparł także w imieniu klubu Piotr Bauć (RP). "Zaciekłych komunistów to poza Związkiem Radzieckim chyba nie było. To czy te władze były socjalistyczne, komunistyczne czy realnie socjalistyczne pozostawmy do debaty historykom" - mówił zapowiadając poparcie Ruchu Palikota dla projektu mniejszości.
Tadeusz Woźniak reprezentujący Solidarną Polskę powiedział, że jego klub nie uzgodnił jeszcze stanowiska w sprawie projektów. "Treść projektów nie jest jednoznaczna. Chcielibyśmy oddać hołd tym działaczom PPS, których pobudki były patriotyczne i przelewali krew za ojczyznę, jednak pamiętajmy, że nie było to 100 proc. działaczy. Będziemy jeszcze nad tym debatować" - zadeklarował poseł.
Głosowanie nad projektami zaplanowano na piątek. (PAP)
akn/ ls/