Znakomity aktor Leonard Pietraszak i jego żona Wanda przekazali Muzeum Okręgowemu im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy kolekcję malarstwa młodopolskiego złożoną z kilkudziesięciu obrazów. Dzieła prezentowane są na nowo otwartej wystawie stałej „Jan Stanisławski i jego czasy”.
Na kolekcję przekazaną muzeum składa się pięć obrazów Jana Stanisławskiego i 52 jego uczniów, prezentowaną w obszernej sali zabytkowego gmachu muzeum, którego rewitalizacja, przebudowa i rozbudowa zakończyła się w tym roku. Na poczesnym miejscu znajduje się portret Wandy i Leonarda Pietraszaków, namalowany przez prof. Jana Szancenbacha.
Pietraszak urodził i spędził młodość w Bydgoszczy, skąd wyruszył na studia aktorskie do łódzkiej filmówki i, jak sam mówił, chociaż porwał go wielki świat, to nie przestał być bydgoszczaninem. Przy wielu okazjach podkreślał silne związki z miastem. W 2012 r. odsłonił swój autograf w bydgoskiej "Alei Gwiazd", a w 2018 r. - otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta.
"Gdziekolwiek przyszło mi mieszkać w tak zwanym dorosłym życiu, nigdy nie myślałem o sobie inaczej, jak o tym, że jestem bydgoszczaninem. W związku z tym mam zobowiązania, żeby jakoś temu miastu służyć. Zaczynając zbierać obrazy, nigdy nie myślałem, że kiedyś to ofiaruję. Zawsze miałem szczęście do sąsiadów z grona bardzo wybitnych plastyków. Długie lata mieszkałem w Warszawie drzwi w drzwi z naszym wspaniałym plastykiem, rysownikiem, grafikiem Tadeuszem Kulisiewiczem. Był to znakomity, cudowny człowiek. Właściwie wychował mnie w zakresie sztuki, którą tak się interesujemy. Obdarowywał mnie przy każdej okazji. Część też kupiłem od niego za grosze" - powiedział Pietraszak.
Aktor przyznał, że jego zainteresowanie Stanisławskim, zrodziło się po tym, jak już zgromadził dość liczną kolekcję prac Kulisiewicza.
"Przyszło mi do głowy, że w sztuce zabrakło mi koloru. Stanisławski mnie zakaził. Nie wiem, czy to było, jak oglądałem jakiś katalog, czy w domu aukcyjnym. Z czasem mogłem powiedzieć się, że się znam na tym malarstwie" - dodał Pietraszak.
Na wystawie, obok prac Stanisławskiego, prezentowane są prace m.in. Wlastimila Hofmana, Stanisława Kamockiego, Alfonsa Karpińskiego, Stanisława Gałki, Antoniego Procajłowicza, Bronisława Kowalewskiego i Floriana Piekarskiego.
"Pana Leonard Pietraszak jest urodzonym bydgoszczaninem i w tak piękny sposób wraca do miasta. Rzadko zdarza się w Polsce, że kolekcjoner przekazuje swoje zbory miastu. Dziękuję panu prezydentowi miasta Rafałowi Bruskiemu za podjęcie rozmowy z panem Pietraszakiem, otwartości w sprawie przekazania kolekcji. W konsekwencji doszło do przekazania zbioru i otwarcia wystawy" - powiedział dyrektor bydgoskiego muzeum Wacław Kuczma.
Prezydent Bruski podkreślił, że "tylko największych stać na tak wspaniały gest". "Państwo Pietraszkowie przekazali kolekcję, którą zbierali przez całe życie, co było ich pasją, miłością" - dodał prezydent miasta. (PAP)
autor: Jerzy Rausz
rau/ lena/