Najważniejszym faktom z życia Wiktora Kulerskiego i jego największemu dziełu "Gazecie Grudziądzkiej" poświęcono wystawę, której wernisaż odbył się w piątek w Senacie. "Był wielkim Polakiem, który zasłużył na miano hetmana ludu" - mówił podczas uroczystości marszałek izby wyższej Tomasz Grodzki.
Wystawę przygotowano na podstawie zbiorów Muzeum im. ks. dr Władysława Łęgi, Biblioteki Miejskiej w Grudziądzu oraz Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu. Ukazuje ona najważniejsze wydarzenia z życia działacza niepodległościowego, społecznika, wydawcy i polityka. Ekspozycja ogniskuje się na wydawniczej działalności Wiktora Kulerskiego i jego najważniejszym dziele - "Gazecie Grudziądzkiej", która w 1914 r. ukazywała się w nakładzie ponad 128 tys. egzemplarzy.
Podczas otwarcia wystawy Grodzki podkreślił, że Wiktor Kulerski był wielkim Polakiem, patriotą, senatorem RP, który "swoją organiczną działalnością prowadzoną w sposób ciągły zasłużył na miano, którym go określano – hetmana ludu". "Człowiek o wielu talentach. Zaczynający jako pedagog, któremu zabroniono uczyć polskie dzieci. Później przedsiębiorca, później twórca czegoś, co teraz może byśmy określili jako koncern medialny wydający ogromną ilość +Gazety Grudziądzkiej+ – największej polskojęzycznej gazety na świecie w pewnym momencie. Wiktor Kulerski całą swoją służbą, życiem udowadniał, że również na kresach RP świeżo odrodzonej, a nawet wcześniej, kiedy służył jako poseł do Reichstagu, w sposób jednoznaczny opowiadając się za polskością, za potrzebą dbania o obywateli, można dojść do ogromnych zaszczytów" - wspomniał.
Dodał, że istotne jest przesłanie działacza niepodległościowego najpełniej wyrażone w serii jego dwóch przemówień w 1931 r. w Senacie". "To przesłanie jasno pokazuje, co przyświecało Wiktorowi Kulerskiemu. Dobrobyt ludu; poprzez dobrobyt ludu do dobrobytu RP. Takie jest przesłanie, które nic nie straciło na aktualności i powinno tu dla nas, szczególnie w Senacie być drogowskazem, że my mamy myśleć o ludziach i zajmować się ludźmi, bo my jesteśmy dla ludzi, a nie ludzie dla polityków" - podkreślił Grodzki.
Senator Kazimierz Klejna zwrócił uwagę, że postać Wiktora Kulerskiego "bardzo dobrze zachowała się w pamięci mieszkańców Pomorza". "Traktujemy Wiktora Kulerskiego jako tego, który potrafił poruszyć - w końcówce XIX wieku i na początku XX wieku - do najbardziej i dramatycznych, odważnych i z myślą o przyszłości zachowań obywateli tego regionu. To dzięki +Gazecie Grudziądzkiej+ doszło do wielkiego strajku na Kaszubach i Pomorzu. Takiego, że +Gazeta Gdańska+ w 1906 r. pisała, że Kaszuby płoną. To właśnie dzięki +Gazecie Grudziądzkiej+, która w każdym numerze mówiła o tym, że ta wieś, gmina, szkoła strajkuje. Wszyscy wiemy o strajku dzieci w szkole wrześnieńskiej. Niewiele się wie o tym ogromnym strajku, który miał miejsce na Pomorzu w 1906-1907 r." - powiedział.
Piotr Kulerski, prawnuk wydawcy, podkreślił swoje wzruszenie i wdzięczność wszystkim, którzy wzięli udział w piątkowym upamiętnieniu. "Warto przypominać takich ludzi. Jest ich więcej - dziadek nie był jedynym - tylko o nich zapomniano. A brakuje autorytetów. Rzeczywiście młodzi ludzie powinni poznawać takie historie i się ich uczyć, na tych historiach budować swoją tożsamość. Mam nadzieję, że tak się będzie działo" - przyznał. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ dki/