Sejmowa Komisji Kultury po długiej debacie przyjęła projekt uchwały upamiętniającej 70. rocznicę buntu więźniów obozu w Treblince. Wątpliwości budziło m.in. "zachwianie proporcji między częścią poświęconą buntowi a fragmentem opisującym pomoc mieszkańców".
Pierwotnie projekt uchwały autorstwa posłów PiS przedstawiał okoliczności buntu w obozie zagłady w Treblince i - nieco obszerniej - pomoc udzielaną uciekinierom z obozu przez okolicznych mieszkańców, za którą wielu miało zapłacić życiem.
Kształt projektu został jednak skrytykowany przez posłów zarzucających mu m.in. zbytnią obszerność i zachwianie proporcji między częścią poświęconą samemu buntowi a fragmentem opisującym pomoc mieszkańców. Z oceną tą zgodził się także obecny na wtorkowym posiedzeniu komisji dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego prof. Paweł Śpiewak. "Ta uchwała złamała całkowicie proporcje. 800 tys. osób, które zginęło w obozie, 800 osób, które zginęło w trakcie powstania i zostały im poświęcone jeden czy dwa akapity, a sześć poświęcono Polakom, którzy im pomagali. Jeżeli chcemy uczcić pamięć tego wydarzenia, to chyba powinniśmy utrzymać jakieś proporcje" - mówił Śpiewak.
Prof. Paweł Śpiewak: "Ta uchwała złamała całkowicie proporcje. 800 tys. osób, które zginęło w obozie, 800 osób, które zginęło w trakcie powstania i zostały im poświęcone jeden czy dwa akapity, a sześć poświęcono Polakom, którzy im pomagali".
W jego ocenie niezgodne z prawdą są także dane liczbowe dotyczące Polaków pomagających żydowskim uciekinierom. "Przedstawiciel wnioskodawców mówi o jakichś 100 osobach odznaczonych przez Yad Vashem, co jest nieprawdą, wedle mojej wiedzy to była tylko jedna osoba. Oczywiście trudno już też teraz zbadać ilu Polaków udzielało pomocy Żydom, ale ocenia się, że w ciągu całej wojny za pomoc tę zginęło ok. tysiąca Polaków, więc mówienie o setkach tylko na tym terenie nie może być prawdziwe" - ocenił prof. Śpiewak.
"Jednym z dramatycznych elementów tej historii jest także fakt, że Polacy brali też udział w łapaniu tych uciekinierów, czego już nie uwzględniono. Oburza mnie również takie budowanie pamięci, że tutaj zginął niemal cały naród, a zawsze jak się mówi, że zginęło np. 300 tys. Żydów, trzeba dodać, że zginęło jeszcze pięciu Polaków" - zaakcentował dyrektor ŻIH.
Przedstawiciel wnioskodawców poseł Arkadiusz Czartoryski (PiS) przyznał, że jest zaskoczony sporem z prof. Śpiewakiem, który - w jego ocenie - "w ogóle podważył całą pomoc, jaka była udzielana przez mieszkańców okolic Treblinki uciekającym z tamtejszego obozu Żydom".
"Znam tą historię w opracowań historycznych i pobytów w muzeum w Treblince. Ponad 330 Polaków zamordowano, często z rodzinami, za tę pomoc, i to nie tylko w postaci przechowywania, ale też przekazania żywności czy wody. To dane m.in. z Instytutu Yad Vashem, Muzeum Holokaustu w USA i od pracowników naukowych muzeum w Treblince. 100 medali Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata przyznano przez Instytut Yad Vashem tylko mieszkańcom okolic Treblinki, z powiatu węgrowsko-sokołowskiego. Czyli, że Instytut uznał, że 100 ludzi jest godnych tego medalu, a prof. Śpiewak mówi, że takie przypadki nie miały miejsca. To wstrząsające" - powiedział Czartoryski.
Ostatecznie członkowie komisji poparli projekt uchwały, okrojony w wyniku długiej debaty z siedmiu akapitów, do trzech. Czytamy w nim, że 2 sierpnia 1943 r. w niemieckim nazistowskim obozie zagłady w Treblince wybuchł bunt więźniów, który w konsekwencji przyspieszył likwidację tego obozu - jednego z największych miejsc zagłady narodu żydowskiego w podbitej przez III Rzeszę Europie.
"Zamordowano w nim ponad 800 tys. osób. Po zdobyciu broni więźniowie zaatakowali pilnujących obozu SS-manów i zniszczyli część infrastruktury obozowej. Ok. 200 więźniów zbiegło i między innymi dzięki pomocy okolicznych mieszkańców, kilkudziesięciu z nich przeżyło wojnę" - napisano w projekcie.
Dokument głosi, że Sejm RP oddaje hołd bohaterom buntu w obozie, którzy podjęli heroiczną walkę o wolność i godność człowieka. Jednocześnie Sejm składa wyrazy największego szacunku i czci wszystkim mieszkańcom okolicznych miejscowości, którzy nieśli pomoc swoim żydowskim braciom. Projekt podkreśla też, że wielu Polaków za udzielaną pomoc zapłaciło życiem.
Po posiedzeniu komisji przedstawiciel wnioskodawców wyraził satysfakcję z przyjęcia uchwały "oddającej cześć żydowskim uczestnikom buntu i Polakom, którzy w okolicznych miejscowościach udzielili efektywnej pomocy uciekinierom z obozu". "To kompromisowa uchwała i cieszę się, że została przyjęta" - zaznaczył Czartoryski.
Posłem-sprawozdawcą komisji został Maciej Łopiński (PiS). (PAP)
akn/ ls/