Wiceminister spraw zagranicznych RP Arkadiusz Mularczyk napisał na łamach wenezuelskiego dziennika „El Nacional”, że Niemcy nie rozliczyły się ze swej rabunkowej polityki wobec Polaków z czasu II wojny światowej. Dodał, że wskazane jest zawarcie umowy bilateralnej między Warszawą a Berlinem.
Uznając jako dobre obecne relacje polityczne i gospodarcze łączące oba kraje wiceszef resortu przypomniał, że podczas globalnego konfliktu Polska poniosła największe straty osobowe i materialne ze wszystkich państw europejskich.
"Niemcy celowo i w sposób zorganizowany eksterminowali ludność na okupowanych terenach, a także intensywnie eksploatowali społeczeństwo polskie, zarówno poprzez pracę przymusową, jak i gospodarkę rabunkową. Drenowali zgromadzony przez wieki kapitał poprzez rabunek depozytów, nakładanie nadmiernych obciążeń fiskalnych oraz przerzucanie kosztów wojny i okupacji na społeczeństwo polskie" - napisał Mularczyk.
Odnotował, że uwieńczeniem dzieła zniszczenia było zburzenie stolicy państwa, Warszawy, oraz tysięcy polskich miast i wsi.
Wyraził opinię, że skutki II wojny światowej odczuwane są przez Polaków do dzisiaj, gdyż każdy rok wojny i okupacji spychał państwo polskie na niższy poziom rozwoju we wszystkich aspektach życia publicznego, gospodarczego i społecznego.
"Następcy prawni III Rzeszy nie poczuwają się do obowiązku zadośćuczynienia za zbrodnie i wyrządzone szkody, nie przejawiają woli naprawienia szkód Polsce i Polakom ani chęci zwrócenia zrabowanych zasobów" - podkreślił Mularczyk wskazując, że Niemcy kwestionują polityczną i prawną odpowiedzialność wobec Polski za skutki II wojny światowej, a ich działania ograniczają się do symbolicznych gestów i słów o odpowiedzialności moralnej.
Zauważył też, że międzynarodowa społeczność ma niewielkie lub błędne wyobrażenie na temat skali zniszczeń wojennych, "których rezultatem było ograniczenie potencjału rozwojowego Polski".
"Ogromnej skali strat wojennych nie może odzwierciedlić żaden ilościowy rachunek, nie można bowiem w pełni rozliczyć rozmiaru wojennych nieszczęść, śmierci ludzi i związanych z tym, niekiedy wielopokoleniowych, dramatów. Jednak dla współczesnych i przyszłych pokoleń, a także dla prawdy historycznej niezbędne jest kompleksowe i systemowe oszacowanie strat wojennych, które poniosła Rzeczpospolita Polska" - napisał wiceszef polskiego MSZ.
Dodał, że brak takiego rachunku uniemożliwia m.in. pełną ocenę rzeczywistego wymiaru dokonań Polski po II wojnie światowej aż po dzień dzisiejszy. (PAP)
zat/ sp/