Kobiety w obozach koncentracyjnych w roli katów lub ofiar – to jeden z tematów czwartkowej sesji na Uniwersytecie Jagiellońskim z okazji 69. rocznicy oswobodzenia obozu Auschwitz-Birkenau. Zastanawiano się też, jak przekazywać pamięć o Zagładzie młodemu pokoleniu.
Rektor UJ, prof. Wojciech Nowak, inaugurując sesję, powiedział, nawiązując do doświadczenia Holokaustu, że „zawsze zadaje sobie pytanie, jak TO się mogło stać”. „Nigdy nie znalazłem na to odpowiedzi i nigdy do końca swoich dni jej nie znajdę. Bo tego wytłumaczyć się nie da” – mówił rektor. Podkreślił przy tym, że mimo niemożności rozwikłania tej zagadki „misją Uniwersytetu Jagiellońskiego” jest przekazywania pamięci o tych strasznych czasach młodemu pokoleniu.
Rektor UJ, prof. Wojciech Nowak, inaugurując sesję, powiedział, nawiązując do doświadczenia Holokaustu, że „zawsze zadaje sobie pytanie, jak TO się mogło stać”. „Nigdy nie znalazłem na to odpowiedzi i nigdy do końca swoich dni jej nie znajdę. Bo tego wytłumaczyć się nie da” – mówił rektor. Podkreślił przy tym, że mimo niemożności rozwikłania tej zagadki „misją Uniwersytetu Jagiellońskiego” jest przekazywania pamięci o tych strasznych czasach młodemu pokoleniu.
W trakcie sesji dr Joanna Lubecka z Instytutu Pamięci Narodowej wygłosiła wykład o kobietach w obozach koncentracyjnych, mówiąc, że występowały one nie tylko po stronie ofiar-więźniarek, ale także prześladowczyń. Zauważyła, że wśród nadzorczyń w obozach śmierci „zdarzały się kobiety, które w swoim bestialstwie były gorsze od mężczyzn”. Jako przykład takiej osoby podała Irmę Grese, nadzorczynię z Auschwitz-Birkenau, nazywaną z racji urody połączonej z okrucieństwem „Piękną Bestią”. Inny przykład „kobiety-kata” – jak podała dr Lubecka – to Maria Mandel, także nadzorczyni z Auschwitz-Birkenau – która po wojnie została stracona w krakowskim więzieniu Montelupich. Przed śmiercią spotkała w tym więzieniu jedną ze swoich wcześniejszych ofiar z obozu koncentracyjnego – Stanisławę Rachwał, którą władze komunistyczne przetrzymywały tam za działalność podziemną.
Gość specjalny okolicznościowej sesji dr Uri Huppert z Izraela, były radny Jerozolimy i visiting professor Uniwersytetu Gdańskiego, powiedział zebranym, że jest „wyjątkowo wzruszony” z udziału w tym spotkaniu.
„Mój ojciec był doktorem prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego i tutaj studiował. Jest dla mnie wielkim przeżyciem stać w tym miejscu dzisiaj” - powiedział w nienagannej polszczyźnie Huppert. Przypomniał, że jego ojciec w 1942 roku został rozstrzelany w więzieniu Montelupich, a jego matka, aresztowana w czasie wojny przez gestapo w Nowym Sączu, została uwolniona przez polską Żegotę.
Dr Tadeusz Smreczyński, były więzień Auschwitz, opowiedział o tym, jak spotyka się w ostatnich latach regularnie z młodzieżą niemiecką, aby przekazać jej doświadczenie „epoki pieców”. Powiedział, że jedna z uczestniczek - młodych Niemek spytała go kiedyś, „czy nienawidzi Niemców?”, na co odparł: „Nie jest mi znane uczucie nienawiści”. „Moje doświadczenie życiowe mówi mi, że nie ma narodów dobrych i złych. (…) Cały problem polega na tym, żeby się te straszne czasy nie powtórzyły” – podkreślił Smreczyński.
Z kolei prof. Aleksander B. Skotnicki z Collegium Medicum UJ przypomniał postać dr. Ryszarda Oresa, w czasie wojny sanitariusza w krakowskim getcie, który po emigracji do USA został dyrektorem kliniki na nowojorskim Manhattanie. Ores, zmarły trzy lata temu, przez całe życie zachował zażyłe związki z Krakowem i swoimi przyjaciółmi, w tym prof. Julianem Aleksandrowiczem, który dwukrotnie uratował go przed deportacją do obozu śmierci w Bełżcu.
W sesji w auli Collegium Novum UJ uczestniczyli m.in. konsulowie Niemiec i Francji.
Czwartkowe posiedzenie zorganizowały: Uniwersytet Jagielloński, Centrum Badań Holokaustu UJ, Towarzystwo Lekarskie Krakowskie oraz Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
27 stycznia 1945 roku Auschwitz został wyzwolony przez żołnierzy Armii Radzieckiej(PAP)
szl/ abe/