5 grudnia 1953 r. na posterunek Military Police w Berlinie Zachodnim zgłosił się człowiek, prosząc o azyl polityczny. Był nim podpułkownik komunistycznej bezpieki, wicedyrektor Departamentu X Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Nazywał się Józef Światło.
Funkcjonariusz komunistycznych służb specjalnych przeszedł przez wszystkie szczeble kariery ubeckiej, której zwieńczeniem było stanowisko „osoby numer dwa” w X Departamencie MBP. Głównym zadaniem kierowanej przez płk. Anatola Fejgina komórki było śledzenie członków partii, analizowanie każdego ich kroku, inwigilacja korespondencji, zbieranie tzw. kompromatów, czyli materiałów obciążających właściwie każdego.
Funkcjonariusz komunistycznych służb specjalnych przeszedł przez wszystkie szczeble kariery ubeckiej, której zwieńczeniem było stanowisko „osoby numer dwa” w X Departamencie MBP.
Światło znał wiele skrywanych głęboko tajemnic wielu wpływowych ludzi. Podobno miał prawo komunikowania się bezpośrednio z szefem NKWD Ławrientijem Berią w wypadkach „szczególnie ważnych, nagłych i drastycznych”. Nieco ponad rok po uzyskaniu azylu politycznego przez Światłę prokurator generalny USA ujawnił jego obecność w Waszyngtonie. Od tego momentu były wysokiej rangą funkcjonariusz UB zaczął ujawniać mechanizmy działania komunistycznego systemu władzy w Polsce. Jego opowieści odbiły się szerokim echem w USA i Europie Zachodniej.
Tajna misja w NRD
Decyzja Światły o ucieczce z PRL była ściśle związana z sytuacją międzynarodową. 5 marca 1953 r. zmarł Józef Stalin. Niedługo później został aresztowany i stracony Beria, odpowiedzialny za „wielkie czystki” okresu stalinowskiego. Kończyła się pewna epoka. Wiceszef Departamentu X MBP zdawał sobie sprawę, że również i jego mogą dotknąć represje związane ze zbrodniczą działalnością w resorcie bezpieczeństwa. W kontekście pogłębiającego się w bloku wschodnim antysemityzmu, także jego żydowskie pochodzenie (przyszedł na świat jako Izaak Fleischfarb), stanowiło dodatkowe obciążenie.
Zdecydował się więc uprzedzić fakty. Dogodny moment pojawił się wraz z podróżą służbową do Berlina Wschodniego, gdzie wspólnie ze swoim szefem – Fejginem, organizował „tajną misję” MBP. Wspólnie ze służbami wschodnioniemieckimi mieli przeprowadzić akcję „uciszenia” i „wyeliminowania” Wandy Brońskiej-Pampuch, dawnej komunistycznej dziennikarki, która przeszła na „drugą stronę” i podjęła pracę w Radiu Wolna Europa. Jednak zamiast zemścić się na Brońskiej, Światło podążył jej śladem.
W pewnym momencie wspólnie z Fejginem przeszli do Berlina Zachodniego na zakupy. „Wstąpiłem do jednej takiej budki dla wymiany pieniędzy z wschodnich na zachodnie. Pułkownik Fejgin był na ulicy przed tym sklepem, czekał na mnie. Umówiliśmy się w ten sposób, że następnie on wejdzie do sklepu, żeby zamienić wschodnie na zachodnie. Tak się z nim ułożyłem, że liczyłem, że przy jego wejściu do sklepu będę mógł odejść od niego, zwyczajnie uciec. Winien jestem podziękowanie pułkownikowi Fejginowi, że mimo iż on, taki długoletni komunista, osobisty przyjaciel Bieruta i innych wielkich dygnitarzy, jego pociąg do rzeczy tak zwanego zgniłego Zachodu umożliwił mi pobyt w Berlinie Zachodnim i ucieczkę” – opowiadał później Światło, który uśpił czujność towarzysza, niepostrzeżenie się oddalił, a następnie zgłosił się do ambasady USA, prosząc o azyl polityczny.
„Na posterunku Military Police wyjąłem z kieszeni i położyłem na stole rewolwer służbowy, automatyczny, z którym nie rozstawałem się od roku 1945”. Wiceszef X Departamentu sporo ryzykował. Wiedział jednak, że to, co ma do zaoferowania Amerykanom, jest niezwykle cenne.
„Na posterunku Military Police wyjąłem z kieszeni i położyłem na stole rewolwer służbowy, automatyczny, z którym nie rozstawałem się od roku 1945”. Wiceszef X Departamentu sporo ryzykował. Wiedział jednak, że to, co ma do zaoferowania Amerykanom, jest niezwykle cenne.
Wahania CIA
Powszechne wykorzystanie rewelacji Światły wcale jednak nie było tak oczywiste. Jak wynika ze wspomnień wysokiego urzędnika Centralnej Agencji Wywiadowczej USA Raya Cline’a, w łonie CIA toczył się spór, czy i w jakim stopniu należy ujawniać opinii publicznej wiedzę funkcjonariusza komunistycznych służb. Światło był izolowany przez 10 miesięcy. W tym czasie przesłuchiwano go, chcąc wykluczyć prowokację.
Ostatecznie szef CIA Allan Dulles zdecydował o wydobyciu Światły na powierzchnię. Zastrzeżenia zgłosiła jednak RWE – w jakim stopniu komunistyczny oprawca powinien otrzymać głos na antenie? Ostatecznie jednak i te wątpliwości moralne zostały przezwyciężone. „Dla mnie na samym początku poważnym problemem były wątpliwości, czy informator [Światło] zasługuje na pełną wiarygodność. Rozwiały je bardzo szybko reakcje reżymu [komunistycznego w Polsce].
Twierdzenia reżymowej propagandy, że rewelacje Światły są stekiem kłamstw, były całkowicie gołosłowne” – oceniał Jan Nowak-Jeziorański. Ostatecznie Światło wystąpił w trzech długich konferencjach prasowych, w czasie których przekazał zachodniej opinii publicznej najważniejsze informacje o terrorze w państwach komunistycznych. Później na antenie RWE emitowane były cykliczne rozmowy z byłem funkcjonariuszem UB, które prowadził dziennikarz Zbigniew Błażyński.
Słuchacze zapoznali się ze 139 odcinkami audycji z cyklu „Za kulisami bezpieki i partii” oraz licznymi materiałami specjalnymi. Były one puszczane w eter od września 1954 do końca 1955 r. „Spędziłem szereg tygodni na rozmowach i nagraniach z Józefem Światłą. Pracowaliśmy normalnie w dwóch sesjach: rannej i popołudniowej. W przerwie od czasu do czasu spożywaliśmy razem obiad w restauracji […] Światło cały czas pykał fajkę. Miał ruchy powolne i opanowane, dłonie grube o krótkich, grubych palcach. Ale równocześnie były to ruchy, które potrafią być błyskawiczne, jeśli coś go dotknie i jeżeli zachodzi potrzeba. Często słuchał, jakby nie słyszał. Ale wiedział doskonale i pamiętał, co się powiedziało […] Na pewno był i pozostał komunistą. Był świetnie przeszkolony politycznie […]. Człowiek ten nie miał żadnych skrupułów” – oceniał tamte spotkania Błażyński.
O Bierucie, Piaseckim i towarzyszach z MBP
Światło w emitowanych cyklicznie audycjach opowiadał o konfliktach wewnętrznych w łonie partii komunistycznej, mechanizmach władzy, walce z Kościołem rzymskokatolickim i podziemiem niepodległościowym, serwilizmie polskich towarzyszy wobec Sowietów. Nierzadko skupiał się na poszczególnych postaciach życia politycznego oraz byłych kolegach z aparatu bezpieczeństwa. „Oskarżam Bolesława Bieruta o jedną z największych zbrodni, jakie popełnił w swojej ponurej karierze agenta moskiewskiego. Oskarżam Bolesława Bieruta i jego klikę o planowe i systematyczne zlikwidowanie Armii Krajowej i całego polskiego podziemia ruchu niepodległościowego. Mordował i więził jego przywódców tylko za to, że walczyli z Niemcami pod okupacją” – mówił Światło w jednym z programów.
Nie szczędził gorzkich słów także wobec swoich dawnych towarzyszy z MBP, zdradzając różnego rodzaju intymne szczegóły z ich życiorysów. „Luna Brystygierowa […] nienawidziła Różańskiego jeszcze z czasów lwowskich, kiedy rywalizowała z nim w donosicielstwie do NKWD […]. Przez swoich kochanków Bermana i Minca, dodała swoje trzy grosze przeciw Różańskiemu”.
Wśród osób, o których chętnie mówił Światło, był także Bolesław Piasecki, przedwojenny lider nacjonalistycznej organizacji ONR-Falanga, dowódca Uderzeniowych Batalionów Kadrowych i żołnierz Armii Krajowej, który został aresztowany przez Sowietów, a następnie przez kolejne dekady pozostawał liderem Stowarzyszenia PAX. Światło opowiadał m.in. o kontaktach Piaseckiego z generałem NKWD Iwanem Sierowem. „Gen. Sierow zainteresował się Piaseckim i docenił usługi, jakie może on oddać reżymowi komunistycznemu w walce z Kościołem. Sierow odbył długie rozmowy z Piaseckim, przygotowywał go stopniowo do roli, jaką miał on odegrać. Nie chodziło bynajmniej o likwidację Kościoła, raczej wręcz przeciwnie. Głównym celem było osłabienie pozycji Kościoła, skłócenie go od wewnątrz, aby w końcu uczynić z Kościoła powolne narzędzie polityki sowieckiej. Piasecki tę rolę przyjął. Został agentem NKWD na odcinku katolickim, w zamian za co odzyskał wolność”.
Działalność Piaseckiego Światło podsumowywał tak: „Trudno sobie wyobrazić bardziej ponure widowisko niż Bierut wydający laurkę Piaseckiemu w 1955 r. i Piasecki dziękujący Bierutowi za pomoc i opiekę nad Kościołem katolickim w Polsce. Dwóch agentów NKWD ściska sobie ręce ponad głową prześladowanego Kościoła”.
Działalność Piaseckiego Światło podsumowywał tak: „Trudno sobie wyobrazić bardziej ponure widowisko niż Bierut wydający laurkę Piaseckiemu w 1955 r. i Piasecki dziękujący Bierutowi za pomoc i opiekę nad Kościołem katolickim w Polsce. Dwóch agentów NKWD ściska sobie ręce ponad głową prześladowanego Kościoła”. Na bazie wyemitowanych audycji opracowano broszurę, której kilkaset tysięcy egzemplarzy spuszczono z balonów na terytorium Polski. Jak przyznawał Błażyński, głównym celem Światły było „siać jak najwięcej zamieszania, wzajemnej nienawiści i niepewności w czołówce partii, rządu i bezpieki”. Ten cel niewątpliwie udało mu się osiągnąć.
Pod zmienionym nazwiskiem
Ostatnio zapis w aktach personalnych Józefa Światły dotyczący przebiegu służby datowany jest na 5 października 1954 r. „W związku ze zdradą i dezercją z organów MBP w grudniu 1953 r. zdjąć z wszelkiego zaopatrzenia w MBP z dniem 30 IX [19]54 r. oraz skreślić z ewidencji stanu osobowego” – brzmiał. W wyniku ucieczki Światły rozpoczęły się narady i odprawy, których celem było wykrycie „winnych łamania praworządności”.
W Komitecie Centralnym PZPR powołano komisję do badania nieprawidłowości w organach bezpieczeństwa. W rezultacie jej prac aresztowany został przełożony Światły, dyrektor Departamentu X, płk. Fejgin. Z pracy zwolniono także odpowiedzialnego za pracę departamentu wiceministra Romkowskiego, wieloletniego przyjaciela Światły. Na mocy dekretu zniesiono Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, a na jego miejsce powołano Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Komitet do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego przy Radzie Ministrów.
Sam Światło pozostawił w Polsce żonę, córkę oraz syna. O siostrze, która także została w PRL, gdzie pełniła funkcję zastępcy redaktora naczelnego „Sztandaru Młodych”, miał mówić: „No, nie myślę, żeby po mojej ucieczce pozostała długo na swoim stanowisku – nie zazdroszczę jej tego, co z nią zrobią, choć może nie od razu”. W 1959 r. Światło został pozbawiony stopnia oficerskiego. Jak wynika ze szczątkowych informacji Departamentu Stanu, żył w USA pod zmienionym nazwiskiem, przeszedł operację plastyczną i zmarł 2 września 1994 r.
Jan Hlebowicz
Źródło: MHP