SS i policja atakują powstańcze pozycje na ul. Wilanowskiej. Część powstańców z przyczółka czerniakowskiego ewakuuje się kanałami na Mokotów. Pozostałymi dowodzi kpt. Ryszard Białous „Jerzy”. Sowieci przeprowadzają serię nalotów na pozycje niemieckie.
19 września 1944 r. na Powiśle północne przeprawiają się żołnierze I i II batalionu 8. Pułku Piechoty 1 Armii Wojska Polskiego.
Wsparte czołgami niemieckie oddziały SS i Schutzpolizei (policji ochronnej) atakują powstańcze pozycje przy ul. Wilanowskiej. Niemcy używają m.in. artylerii oraz samobieżnych min „Goliath”. W polskich rękach pozostaje wybrzeże Wisły od ul. Zagórnej oraz niektóre domy przy ul. Wilanowskiej.
19 września w czasie walk przy ul. Wilanowskiej 18 ginie instruktor 23. Warszawskiej Drużyny Harcerzy, b. komendant Grup Szturmowych Szarych Szeregów, oficer Batalionu AK „Zośka”, ppor. Jan Wuttke, ps. "Czarny Jaś". Nigdy nie odnaleziono jego ciała. Pięć dni później od kul esesmanów ginie jego żona Irena Kowalska, poślubiona 5 września. Symboliczna mogiła por. Wuttke znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Tego dnia na ul. Solec ginie w walce pchor. AK Aleksander Groinin z Batalionu AK „Zośka”. Walczył m.in. na Woli jako żołnierz plutonu pancernego AK „Wacek”.
„Oddziały AK na Czerniakowie stawiają nadal zażarty opór niemieckiemu naciskowi. Sytuacja nie ulega pogorszeniu (...). Natarcie na nasze pozycje na zachód od ul. Belwederskiej odrzucono po całodziennej ciężkiej walce. Ataki niemieckich nurkowców (samolotów bombowych o konstrukcji przystosowanej do zrzucania bomb podczas lotu nurkowego - PAP) na Mokotów wyrządziły duże straty wśród ludności cywilnej” - podaje „Biuletyn Informacyjny”.
Ppłk Jan Mazurkiewicz „Radosław” rozkazuje ewakuację oddziałów AK kanałami. Wieczorem grupa ok. 200 powstańców wchodzi do włazu na rogu Solca i ul. Zagórnej, by po wielu godzinach przedostać się na Mokotów. Pozostali, pod dowództwem kpt. Ryszarda Białousa, ps. Jerzy, kontynuują walkę.
Na marymoncki brzeg przeprawia się kolejna grupa żołnierzy 6. Pułku Piechoty 1 AWP, jednak nie udaje im się nawiązać kontaktu z powstańcami z Żoliborza.
Powstańcy odpierają ataki nieprzyjaciela w rejonie ul. Frascati i Wiejskiej. Sowieci wykonują loty rozpoznawcze i atakują bombami obsadzone przez Niemców punkty.
„Od szeregu dni lotnictwo sowieckie rozwija ożywioną działalność nad Warszawą, niszcząc niemieckie punkty oparcia” - informuje organ prasowy PPR. Komunistyczna gazeta podkreśla, że bomby spadły w rejonie Borenerowa, Cytadeli, Instytutu Chemicznego, Dworca Gdańskiego i Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego (ob. AWF).
Precyzja nalotów jest niska i część bomb eksploduje na terenie zamieszkanym przez polską ludność, nie czyniąc Niemcom poważniejszych strat.
Z uwagi na działania lotnictwa sowieckiego w rejonie stolicy Luftwaffe ogranicza naloty na Warszawę do wybranych obszarów. Bomby nadal spadają m.in. na Mokotów.
„Przy nalotach interweniowała sowiecka artyleria przeciwlotnicza lub myśliwce sowieckie” - podawał „Biuletyn Informacyjny”. „Każdy niemal dzień przynosi potwierdzenie, że jedynie słuszną drogą jest ta, po której kroczy Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego” - agituje wspomniany organ PPR. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ dki/