Żołnierz AK Juliusz Kulesza, więzień KL Auschwitz Kazimierz Piechowski, dzieci rtm. Witolda Pileckiego – Zofia i Andrzej Pileccy, Muzeum Polskie w Rapperswilu i pośmiertnie opozycjonista Janusz Krupski zostali uhonorowani nagrodą Kustosza Pamięci Narodowej.
"To święto pamięci jest w tym roku tym bardziej niezwykłe, że odbywa się kilka tygodni przed uroczystościami 15-lecia Instytutu. I ta rocznica jest pretekstem do spojrzenia na krótką, lecz intensywną historię IPN i pracę jaką wykonaliśmy. Patrzymy też z perspektywy tych lat na to, co zawdzięczamy Kustoszom Pamięci Narodowej - ludziom i instytucjom. Za każdym Kustoszem stoi jakaś cząstka narodowej pamięci. Wiele się od państwa nauczyliśmy, przejęliśmy wiele konkretnych tematów i pomysłów na działania" - mówił na piątkowej uroczystości wręczenia nagród prezes IPN Łukasz Kamiński.
List do zebranych skierował prezydent Bronisław Komorowski. "Prawdziwym zaszczytem jest dołączanie do grona laureatów nagrody Kustosza Pamięci Narodowej. Jej poczet obejmuje cenionych badaczy najnowszej historii Polski, ale też jej znamienitych współtwórców (...). Historia jako dyscyplina nauki, źródło tożsamości i nauczycielka życia istnieje tylko dzięki ciągłości przekazu. Troska o to, by współcześni i potomni mogli poznać możliwie pełną wiedzę o faktach z przeszłości jest jedną z najcenniejszych przysług, jakie można wyświadczyć wspólnocie narodowej" - napisał prezydent.
Janusz Krupski działał w opozycji antykomunistycznej w PRL, był założycielem niezależnego pisma "Spotkania". W stanie wojennym był internowany i poddany represjom m.in. uprowadzono go do Puszczy Kampinoskiej i oblano żrącą substancją. Po 1989 r. kontynuował działalność wydawniczą. W 2000 r. został wiceprezesem IPN, później kierownikiem Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. "Myślę, że Januszowi byłoby bardzo miło dzisiaj, że uznano jego wkład w zachowywanie pamięci o historii Polski i ludziach ją tworzących" - mówiła Joanna Krupska, wdowa po laureacie.
"Za każdym Kustoszem stoi jakaś cząstka narodowej pamięci. Wiele się od państwa nauczyliśmy, przejęliśmy wiele konkretnych tematów i pomysłów na działania" - mówił prezes IPN Łukasz Kamiński.
Juliusz Kulesza był żołnierzem AK i uczestnikiem powstania warszawskiego. Po wojnie ukończył grafikę na ASP. Projektował grafikę użytkową dla wydawnictw, prowadził też zajęcia "Grafika współczesnej prasy" na dziennikarstwie Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków, autor krajowych i zagranicznych wystaw. Jest autorem książek o tematyce powstańczej i okupacyjnej. "Miałem szczęście urodzić się we właściwym miejscu i czasie. Udział w powstaniu był najważniejszym okresem mego życia i starałem się go upamiętniać" - powiedział.
Kazimierz Piechowski to jeden z pierwszych więźniów politycznych KL Auschwitz i niewielu, którzy uciekli. Po odzyskaniu wolności przyłączył się do oddziału AK i do końca wojny był w partyzantce. Po 1945 r. rozpoczął studia i pracę, jednak w wyniku donosu został aresztowany przez UB. W więzieniu spędził siedem lat. Po zwolnieniu ukończył studia i pracował w Stoczni Gdańskiej. Wydał obozowe wspomnienia "Byłem numerem...: Świadectwa z Auschwitz". "Dziękuję za zaufanie. Dając we wspomnieniach świadectwo prawdzie o tamtych czasach, pragnę by bolesne doświadczenia mego pokolenia były przestrogą dla młodych, w których rękach spoczywają losy świata" - mówił.
Zofia Pilecka-Optułowicz i Andrzej Pilecki są dziećmi rtm. Witolda Pileckiego, żołnierza kampanii wrześniowej, dobrowolnego więźnia Auschwitz, który trafił tam by zdobyć informacje o obozie, uczestnika powstania warszawskiego i powojennej konspiracji, straconego potajemnie przez władze komunistyczne. W PRL jego dzieci były szykanowane, nigdy jednak nie przestały szukać miejsca jego pochówku. W 1990 r. przyczyniły się do rehabilitacji ojca, kultywują jego pamięć. "Kustosz to opiekun, dlatego ta nagroda ma dla nas kapitalne znaczenie, bo od lat pielęgnujemy pamięć o naszym ojcu" - podkreślił Andrzej Pilecki.
Muzeum Polskie w Rapperswilu uważane jest za jedną z najciekawszych polskich placówek kulturalnych poza granicami. Na przełomie XIX i XX w. jego księgozbiór był największą biblioteką emigracyjną. W międzywojniu przeszło na własność państwa polskiego, jednak po wojnie Szwajcarzy widząc jego przekształcanie w ośrodek komunistycznej propagandy wymówiły dzierżawę. Po ponownym otwarciu w 1975 r. stało się "symbolem trwania suwerennej Polski". Obecnie grozi mu eksmisja w związku z nową koncepcją zagospodarowania jego siedziby. "Nadal zbieramy rozproszone dokumenty o historii Polski, kultywujemy pamięć, dlatego ta nagroda jest dla nas ważna" - mówiła kustosz muzeum Anna Buchmann.
Nagrodę Kustosz Pamięci Narodowej ustanowił w 2002 r. pierwszy prezes IPN Leon Kieres. Inicjatorem wyróżnienia był Janusz Kurtyka, ówczesny dyrektor oddziału IPN w Krakowie. Nagroda ma charakter honorowy. Jej celem jest "umocnienie szacunku dla narodowej przeszłości i ochrona wartości, dzięki którym Polska przetrwała przez lata zniewolenia". Jest przyznawana instytucjom, organizacjom społecznym i osobom fizycznym za "szczególnie aktywny udział w upamiętnianiu historii Narodu Polskiego w latach 1939-89 i za działalność publiczną zbieżną z ustawowymi celami IPN".
Patroni medialni nagrody to Polska Agencja Prasowa i portal historyczny dzieje.pl. (PAP)
akn/ agz/