Niemcy traktowali początkowo GG jako „rasowy śmietnik”, do którego wrzucano rzekomo gorsze ludy z innych ziem, ale z czasem obszar ten zaczął odgrywać główną rolę w planach germanizacji Wschodu - pisze Martin Winstone, autor „Generalnego Gubernatorstwa. Mrocznego serca Europy Hitlera”. Polskie tłumaczenie książki właśnie trafiło do księgarń.
Generalne Gubernatorstwo powstało na mocy dekretu Hitlera z października 1939 r. i składało się z tych okupowanych terytoriów, które Niemcy uznali za niedostatecznie wartościowe pod względem rasowym i gospodarczym, żeby zasługiwały na włączenie bezpośrednio do III Rzeszy. Hans Frank zarządzał nim z Wawelu do stycznia 1945 r.
PAP: Dlaczego Brytyjczyk pisze taką książkę?
Martin Winstone: Chciałem bliżej przyjrzeć się miejscu, które w 1943 r. opisał Karl Baedeker, w przewodniku turystycznym „Das Generalgouvernement”. Jego lektura zadziwiała mnie. W czasie II wojny światowej najsłynniejszy wówczas i najbardziej szanowany w świecie wydawca przewodników turystycznych opublikował książkę, która jest niezwykła zarówno w dziejach literatury podróżniczej, jak i II wojny światowej.
W książce Baedeker podaje praktyczne informacje jak przemieszczać się po Generalnym Gubernatorstwie, w których miastach i jak najlepiej spędzić czas, poleca kina, teatry. To był przewodnik turystyczny po terytorium, na którym dochodziło do masowych ludobójstw. Hans Frank zatwierdził wydanie książki w celach propagandowych, aby pokazać, że Generalne Gubernatorstwo jest prawdziwym państwem, dobrze zarządzanym. Rzeczywiście w czasie II wojny światowej Niemcy, którzy przyjeżdżali do Generalnego Gubernatorstwa np. w celach biznesowych, po części czuli się w nim jak turyści. Tak samo żołnierze – np. odwiedzali getta i robili sobie w nich pamiątkowe zdjęcia.
PAP: Baedeker napisał przewodnik turystyczny. O jakim Generalnym Gubernatorstwie czytelnik przeczytana w pana opracowaniu?
Martin Winstone: To nie jest radosna książka – o tym nie muszę mówić. Starałem się je przedstawić ogólnie, chciałem połączyć wszystkie aspekty, jest więc i historia miejsca z uwypukleniem najważniejszych wydarzeń, jest i spojrzenie na państwowość tego terytorium, jest opis ruchu oporu. Najbardziej jednak interesowały mnie losy zwykłych ludzi, przedstawicieli różnych narodów – Polaków, Żydów, Ukraińców i innych.
Książka ma pomóc w zrozumieniu polskiego doświadczenia z czasów nazistowskiej okupacji – jeśli je zrozumiemy, to zaczniemy rozumieć inne przerażające zbrodnie, a także mechanizmy, które rządzą terroryzmem.
Martin Winstone: Wiele było takich ciemnych serc w Europie Wschodniej. Ale to właśnie w GG naziści nieprzerwanie rządzili od 1939 do 1945 r., stworzyli tu aparat państwowy. GG zajmowało centralne miejsce we wszystkich nazistowskich planach przebudowy Europy. Początkowo traktowano ten obszar jako „rasowy śmietnik”, do którego wrzucano rzekomo gorsze ludy z innych ziem, ale z czasem GG zaczęło odgrywać główną rolę w planach germanizacji Wschodu.
PAP: Tytuł „Mroczne serce Europy Hitlera” działa na wyobraźnię czytelnika.
Martin Winstone: Można by rzec, że wiele było takich ciemnych serc w Europie Wschodniej. Ale to właśnie w GG naziści nieprzerwanie rządzili od 1939 do 1945 r., stworzyli tu aparat państwowy. GG zajmowało centralne miejsce we wszystkich nazistowskich planach przebudowy Europy. Początkowo traktowano ten obszar jako „rasowy śmietnik”, do którego wrzucano rzekomo gorsze ludy z innych ziem, ale z czasem GG zaczęło odgrywać główną rolę w planach germanizacji Wschodu. W przewodniku Baedekera czytamy nawet, „że nadrzędnym celem pozostaje ponowne zapełnienie owego obszaru Wisły narodem niemieckim i niemieckim duchem w każdym znaczeniu tego słowa”.
Baedeker podając statystyki w swoim przewodniku na temat struktury narodowościowej GG pisał, że 0,7 proc. stanowili Niemcy, 72 proc. Polacy a 17 proc. Ukraińcy. Co ciekawe, nie podawał jakiej narodowości byli reprezentanci pozostałych 10 proc. O Żydach zawsze pisał w czasie przeszłym i używał wobec nich negatywnych określeń.
W GG doszło do największych zbrodni nazistowskich. Tereny te były głównym laboratorium rasowym III Rzeszy – świadczy o tym przede wszystkim akcja Reinhardt – w jej wyniku w GG zostało zamordowanych prawie trzy czwarte ofiar Holokaustu. Wymordowano tam prawie wszystkich miejscowych Żydów oraz 100 tys. z innych okupowanych ziem Polski i ok. 150 tys. z innych krajów Europy.
Martin Winstone: W GG doszło do największych zbrodni nazistowskich. Tereny te były głównym laboratorium rasowym III Rzeszy – świadczy o tym przede wszystkim akcja Reinhardt – w jej wyniku w GG zostało zamordowanych prawie trzy czwarte ofiar Holokaustu. Wymordowano tam prawie wszystkich miejscowych Żydów oraz 100 tys. z innych okupowanych ziem Polski i ok. 150 tys. z innych krajów Europy.
PAP: Określa pan też GG „Dzikim Wschodem”.
Martin Winstone: Określenie to oddaje pod wieloma względami realia życia na tych ziemiach. Terytorium to przyciągało zbieraninę awanturników, ekscentryków, którzy widzieli tam szansę na realizację swoich biznesów. Obowiązującymi prawami nikt się nie przejmował – zarówno rządzący jak i rządzeni. Przemoc była tam na porządku dziennym, bycie intelektualistą było niemal równoznaczne z wyrokiem śmierci, dzieci były rozdzielane z rodzicami.
PAP: Czy Brytyjczycy znają termin Generalne Gubernatorstwo?
Martin Winstone: Zdecydowanie nie. Przeciętny Brytyjczyk nie ma pojęcia o tym, że część okupowanych przez Niemców terenów nazywała się Generalnym Gubernatorstwem. Wiedzą o Holokauście, ale nie kojarzą terminu Generalne Gubernatorstwo. Wiem, że to dziwne, ale wielu Brytyjczyków nie wie nawet, że w czasie niemieckiej okupacji Polacy przebywali w Wielkiej Brytanii i walczyli u boku brytyjskich żołnierzy.
W angielskich szkołach nauczanie o II wojnie światowej stało się obowiązkowe dopiero w latach 90. Teraz obowiązkowo uczą się o niej dzieci do 14. roku życia. Wcześniej źródłem wiedzy dzieci i młodzieży o II wojnie światowej były np. filmy. Myślę, że wiedza o II wojnie światowej, w tym o doświadczeniu polskim, staje się coraz większa. Przyczynia się do tego też fakt, że w klasach szkolnych są dzieci z polskich rodzin – to sprzyja bardziej efektywnemu uczeniu się młodzieży o wojnie oraz o wkładzie Polaków.
PAP: Oryginał - "The Dark Heart of Hitler’s Europe” – ukazał się w 2014 r. w języku angielskim. Jak Brytyjczycy przyjęli książkę?
Martin Winstone: Pisałem ją z myślą o odbiorcy anglojęzycznym, liczyłem, że na język polski też zostanie przetłumaczona. W Wielkiej Brytanii książkę przyjęto pozytywnie, ale myślę, że w Polsce będzie bardziej popularna. Dla Brytyjczyków najważniejsze jest brytyjskie doświadczenie.
PAP: Jak wyglądała praca nad książką?
Martin Winstone: Oparłem się głównie na dotychczasowych publikacja i dokumentach, ale i na relacjach świadków historii. Wielokrotnie byłem w Polsce. Pracuję w fundacja Holocaust Educational Trust, dzięki finansowemu wsparciu rządu brytyjskiego często organizujemy edukacyjne wyjazdy brytyjskich studentów do Auschwitz.
PAP: Jak podaje Dom Wydawniczy Rebis, wydawca polskiego przekładu książki, napisał pan pierwsze tak obszerne zagraniczne opracowanie na temat Generalnego Gubernatorstwa.
Martin Winstone: Jednym z moich celów było wypełnienie luki w zagranicznej bibliografii dotyczącej Generalnego Gubernatorstwa. Dotychczasowe niepolskojęzyczne publikacje odnosiły się do wybranych fragmentów z historii, do wybranych zagadnienie związanych z Generalnym Gubernatorstwem. Badacze skupiali się np. tylko na Holokauście albo na konspiracji.
PAP: Czy książka zawiera coś nowego, coś czego nie ma w źródłach, z których pan korzystał?
Martin Winstone: Nie powiedziałbym, że odkryłem jakieś nowe rzeczy. Udało się mi zgromadzić olbrzymią liczbę dotychczasowych badań, które przeprowadzili w Europie historycy, zwłaszcza w ostatnich 25 latach.
Mam nadzieję, że dzięki lekturze mojej książki czytelnicy polscy i inni lepiej zrozumieją II wojnę światową, a szczególnie zwykłych ludzi, którzy cierpieli w tej wielkiej katastrofie.
PAP: „Generalne Gubernatorstwo. Mroczne serce Europy Hitlera” to także pierwsza pana publikacja przełożona na język polski. Można się spodziewać kolejnych książek o polskiej historii?
Martin Winstone: Rośnie liczba historyków, m.in. w USA i Niemczech, interesujących się historią Polski w czasie II wojny światowej – przecież Polska była wówczas centrum tragedii.
W Anglii przez wiele lat za specjalistę od polskiej historii uchodził Norman Davies. Mnie od dawna ciekawiły dzieje Europy Wschodniej i II wojna światowa. W pewnym stopniu na moje zainteresowania wpłynął czynnik prywatny – moja partnerka ma żydowskie pochodzenie, jej dziadek pochodził z Wilna. W przyszłości chciałbym opisać, w jaki sposób zmieniały się Kresy Wschodnie, a zwłaszcza największe miasta w nich, w poszczególnych dekadach po zakończeniu II wojny światowe.
Rozmawiała Beata Kołodziej (PAP)
bko/ ls/
Martin Winstone jest brytyjskim historykiem i pedagogiem, zajmuje się tematyką II wojny światowej. Pracuje w fundacji Holocaust Educational Trust, napisał m.in. „Holocaust Sites of Europe: An Historical Guide”.