Patryk Pagel, policjant, który z płonącego domu wydostał mężczyznę i Ewa Gawryś wspierająca mieszkańców osiedli socjalnych w Radomiu, zostali laureatami V edycji nagrody im. Jana Rodowicza "Anody".
Nagrodę dla "powstańców czasu pokoju" wręczono w niedzielę, w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie. Honorowy patronat nad wydarzeniem objął prezydent Andrzej Duda.
Tym razem zgłoszonych zostało ponad 50 kandydatów. Członkowie Kapituły wybrali nominowanych w dwóch kategoriach: „wyjątkowy czyn" oraz „postawa życiowa stanowiąca wzór do naśladowania dla młodych pokoleń".
Patryk Pagel, policjant z Obornik Wielkopolskich (woj. wielkopolskie) został nagrodzony za „wyjątkowy czyn”. 15 sierpnia 2015 r., podczas urodzin u siostry, zauważył dym unoszący się z sąsiedniego domu. Wezwał straż pożarną i wbiegł do płonącego budynku. Pięć osób wydostało się o własnych siłach, szóstą – mężczyznę – wydostał policjant.
Ewa Gawryś – nagrodzona w kategorii „postawa życiowa stanowiąca wzór do naśladowania dla młodych pokoleń" – jest twórczynią i prezesem Stowarzyszenia Mieszkańców z Mroza. Jej celem jest wspieranie mieszkańców osiedli socjalnych na terenie Radomia (woj. mazowieckie). Stowarzyszenie organizuje pikniki, festyny, ogniska oraz wycieczki; współpracuje też z Bankiem Żywności, organizując zbiórki żywności dla najbardziej potrzebujących mieszkańców osiedli socjalnych.
Laureaci podkreślali, że nagroda jest dla nich zaskoczeniem. "Nie czuje się bohaterem. Dla mnie nie był to wyjątkowy czyn, każdy człowiek powinien tak postąpić. Ślubowałem strzec bezpieczeństwa państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Rotę ślubowania wykonuje każdego dnia, w pracy i poza nią" - mówił Pagel. Dodał, że w podobnej sytuacji, zachowałby się tak samo.
Jak wskazał prezydent, "czyny i postawy życiowe +Powstańców+ czasu pokoju – laureatów nagrody im. Jana Rodowicza uświadamiają, że jest możliwe, by przeciwstawić się złu, by zareagować na czyjąś krzywdę czy nieszczęście". "Dlatego tak istotne jest, by ukazując odwagę jednych, budzić wrażliwość i czynić lepszymi drugich. Gratuluję laureatom, wyróżnionym i wszystkim nominowanym. Podziwiam, że w swoim życiu kierują się państwo troską o życie innych" - napisał Andrzej Duda.
"Cieszę się, że ktoś mnie dostrzegł. Dla mnie najważniejszy jest człowiek i to, żeby ludzie żyjący wokół mnie byli uśmiechnięci, mimo problemów" - powiedziała Ewa Gawryś.
Dodała, że na osiedlach socjalnych "mieszkają różni ludzie", ale większość z nich "jedynie boryka się z trudnościami i potrzebuje wsparcia". "Bardzo rzadko zdarza się, by osoby spoza tych osiedli mówiły o ich mieszkańcach dobrze. Ja postawiłam sobie za cel pokazać, że to są nie tylko osoby potrzebujące nie wiadomo jakiego wsparcia, np. jeśli chodzi o uzależnienia. Są to osoby, które są zagubione, mają serce w środku, potrafią działać nie tylko na swoją rzecz, ale i innych; trzeba im tylko pokazać drogę" - powiedziała.
Jak dodała, jej działalność zaczęła się od stworzenia na osiedlu socjalnym placu zabaw dla dzieci. Podkreśliła, że osoby, z którymi pracuje, chętnie włączają się w inicjatywy stowarzyszenia; "pracują na to, co później dostaną".
Podczas uroczystości odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy. Napisał on, że nagroda im. Jana Rodowicza "Anody" ma szczególne znaczenie "w czasach, gdy brak wielkich autorytetów, w epoce łatwej ironii i powszechnej krytyki".
"W tragicznym pokoleniu +Anody+ harcerze musieli być żołnierzami. Wyzwaniem pokolenia wkraczającego dziś w dorosłość jest urzeczywistnianie wartości, za które ginęli młodzi żołnierze harcerskich batalionów. Wartości takich jak patriotyzm, odpowiedzialność za wspólnotę, braterstwo czy odwaga cywilna" - podkreślił prezydent.
Dodał, że "czyny i postawy życiowe +Powstańców+ czasu pokoju – laureatów nagrody im. Jana Rodowicza uświadamiają, że jest możliwe, by przeciwstawić się złu, by zareagować na czyjąś krzywdę czy nieszczęście". "Dlatego tak istotne jest, by ukazując odwagę jednych, budzić wrażliwość i czynić lepszymi drugich. Gratuluję laureatom, wyróżnionym i wszystkim nominowanym. Podziwiam, że w swoim życiu kierują się państwo troską o życie innych" - napisał Andrzej Duda.
Z kolei dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski, w rozmowie z dziennikarzami, powiedział, że "osoby, które otrzymują nagrodę im. Jana Rodowicza, to zwykle osoby, wyjątkowe, które potrafią albo jednorazowym czynem uratować komuś życie, poświęcić się dla kogoś innego, albo całą swoją postawą życiową pokazać, że poświęcają się dla innych". "Muszą być takie, jak patron tej nagrody Jan Rodowicz +Anoda+, który był wyjątkowy nie tylko w czasie wojny, ale też w czasach pokoju po wojnie” – dodał.
Wskazywał, że kapituła stara się ocenić, czy osoba nominowana do nagrody „ćwiczy swój charakter, potrafiłaby zrobić podobny czyn w przyszłości". "Szukamy osoby o sile charakteru, z odwagą” – podkreślił. "Chcemy pokazać, że wokół nas żyją osoby, które są bohaterami. Zwykle kandydatury zgłaszają ci, którzy są beneficjantami działań tych ludzi. Ludzie, którym ktoś uratował życie, którym ktoś pomógł” – dodał Ołdakowski.
W tym roku wręczono też cztery nagrody honorowe. Otrzymali je: Józef Adamski, prezes Fundacji Pomocy Szkołom Polskim na Wschodzie, im. Tadeusza Goniewicza; ks. prałat Jan Drob, przewodniczący zarządu Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia; świecka misjonarka dr Helena Pyz oraz podkom. Michał Godyń, zastępca komendanta komisariatu policji w Krzeszowicach, który w grudniu 2014 r. brał udział w poszukiwaniach, a następnie reanimował 2,5-letniego Adasia z Racławic.
Nagroda im. Jana Rodowicza „Anody", została ustanowiona przez Muzeum Powstania Warszawskiego w 2011 r. Jest to nagroda dla „Powstańców" czasu pokoju - ludzi, którzy nie muszą walczyć z bronią w ręku w obronie podstawowych wartości, lecz mogą je urzeczywistniać w wolnej Polsce. Honorowe odznaczenie jest przyznawane co roku w dwóch kategoriach: „postawa życiowa stanowiąca wzór do naśladowania dla młodych pokoleń" oraz „wyjątkowy czyn".
W tym roku w grupie nominowanych znaleźli się m.in.: kierowca autobusu, który zauważył na przejściu nieprzytomnego mężczyznę, zatrzymał pojazd i rozpoczął reanimację i nastolatka, która pospieszyła z pomocą nieprzytomnej kobiecie. Wśród nominowanych byli również: Jarosław Wajk, b. wokalista zespołu Oddział Zamknięty, który od kilkunastu lat pomaga osobom bezdomnym, uzależnionym i chorym oraz Piotr Małachowski mistrz świata i Europy w rzucie dyskiem, który m.in. sprzedał na aukcji swoją statuetkę, by pomóc w ratowaniu chłopca z wadą serca.
Wyboru laureatów dokonuje Kapituła Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody", powołana przez Muzeum Powstania Warszawskiego. W Kapitule znaleźli się m.in.: siostra Małgorzata Chmielewska, Anna Dymna, Dariusz Karłowicz, Mariusz Malec, Anna Jakubowska ps. „Paulinka", Wojciech Wolski, Krystyna Zachwatowicz-Wajda oraz przedstawiciele rodziny Rodowiczów.
Nagroda upamiętnia postać Jana Rodowicza - żołnierza batalionu "Zośka" Armii Krajowej, uczestnika akcji pod Arsenałem, po wojnie studenta architektury, aktywnie zaangażowanego w zachowanie pamięci o powstaniu, który zmarł w 1949 r. w wyniku brutalnego śledztwa, po aresztowaniu przez UB. Według komunistycznej bezpieki Rodowicz popełnił samobójstwo; miał wyskoczyć przez okno gmachu MBP przy Koszykowej 6. Rodzina od początku w to nie wierzyła, przekonana, że "Anoda" został zamordowany. Rodowicz jest kawalerem Orderu Virtuti Militari, dwukrotnie odznaczonym Krzyżem Walecznych oraz pośmiertnie Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. (PAP)
pru/ hgt/