W 73. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, w stolicy odsłonięto tablicę poświęconą Raoulowi Wallenbergowi z okazji nadania ulicy jego imienia. W uroczystości wzięła udział m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz ambasadorowie Szwecji, Izraela i Węgier.
"Szwedzki dyplomata Raoul Wallenberg powołując w lipcu 1943 r. przy szwedzkim poselstwie w Budapeszcie specjalną sekcję humanitarną, podjął się z własnej inicjatywy misji ratowania węgierskich Żydów przed Zagładą. Działając w porozumieniu z amerykańską organizacją rządową, Komitetem ds. Uchodźców Wojennych, ocalił tysiące węgierskich Żydów, wydając im gwarantujące ochronę szwedzkie paszporty" - przypomniała podczas wtorkowej uroczystości Gronkiewicz-Waltz.
Jak podkreśliła dzień ten jest szczególny "tak, jak jest szczególna historia naszego miasta". Przypomniała, że 19 kwietnia, 73 lata temu, w getcie warszawskim, wybuchło powstanie. "Tutaj, w tym miejscu, w którym dzisiaj jesteśmy, rozgrywała się z pewnością walka o życie z bronią w ręku, albo walka o przeżycie - o każdą kromkę chleba" - zaznaczyła prezydent.
"Na naszej miejskiej mapie trudnej historii dochodzi dziś jeszcze jeden punkt, jakim jest tablica informująca o osobie i zasługach Raoula Wallenberga. W Warszawie, w miejscu przedwojennej dzielnicy żydowskiej i okupacyjnego getta, odsłaniamy dzisiaj tablicę, aby przywołać pamięć o nim" - dodała.
Gronkiewicz-Waltz zaznaczyła, że Raoul Wallenberg był bohaterem, zdolnym do tego, aby przeciwstawić się złu. Jak podkreśliła, "wiedza o dziele Raoula Wallenberga jest ciągle ważna, także w czasach nam współczesnych", a zwłaszcza, gdy "słyszymy o aktach ksenofobii, antysemityzmu, rasizmu, a co najmniej niechęci wobec uchodźców".
Raoul Wallenberg (ur. 1912) był szwedzkim przedsiębiorca i dyplomatą. W 1944 przy szwedzkim poselstwie w Budapeszcie powołał specjalną „sekcję humanitarną” i - z pomocą swoich kolegów oraz przy wsparciu finansowym amerykańskiej organizacji - zwiększył liczbę wydawanych paszportów, a także wynajmując specjalne budynki - tzw. szwedzkie domy, gdzie Żydzi mogli się schronić - uratował tysiące Żydów przed Holokaustem. 17 stycznia 1945r., po wkroczeniu Armii Czerwonej, został aresztowany i ślad po nim zaginął.
Ambasador Szwecji Inga Eriksson Fogh, podkreśliła, że Raoul Wallenberg - "jeden z wielkich Szwedów" - "pozostaje do dziś symbolem męstwa, odwagi cywilnej i tego, jak wiele może zdziałać pojedyncza osoba". W jej ocenie "ulica w samym centrum miasta, gdzie kiedyś wznosiło się getto, da zarówno mieszkańcom Warszawy, jak i licznym przyjezdnym okazję, aby poznać historię Wallenberga i zastanowić się nad jego spuścizną".
"Tydzień przed aresztowaniem Wallenberga jego współpracownik i kolega, Per Anger, spytał: +Dlaczego podejmujesz takie ryzyko?+. Raoul odpowiedział: +Nie mógłbym postąpić inaczej+. Wallenberg dokonał wyboru moralnego, postanowił nie odwracać wzroku, lecz zaryzykował własne życie, aby ratować innych. To powoduje, że uważamy go za bohatera. To samo tyczy się wielu Polaków, którzy ratowali Żydów" - powiedziała Eriksson Fogh.
Jak zaznaczyła, ceremonia mówi nie tylko o przeszłości, ale odnosi się także do teraźniejszości i przyszłości. "Walka o humanitaryzm, o równouprawnienie, tolerancję i otwartość to walka, która nigdy się nie kończy. Każdy z nas podczas tej walki ma pewną rolę do odegrania i jest za coś odpowiedzialny. Nie każdy z nas będzie w stanie być bohaterem tak, jak Raoul Wallenberg, ale każdy może coś zrobić" - podkreśliła ambasador Szwecji.
Ambasador Izraela Anna Azari mówiła, że gdy zastanawia się nad Wallenbergiem i dyplomatami pracującymi wraz z nim w ogarniętym wojną Budapeszcie, próbuje "zrozumieć proces podejmowania przez nich decyzji".
"Część dyplomatów, którzy ratowali Żydów w Budapeszcie robiła to z moralnego obowiązku, często wbrew obowiązującym procedurom. Biurokracja i systemy zawsze próbują kształtować swoich pracowników według reguł, a nie według zasad moralnych" - zauważyła.
Jak dodała, podczas procesu w Norymberdze wielu oskarżonych tłumaczyło, że popełniali najstraszniejsze zbrodnie, bo taki dostali rozkaz. "Gdyby Wallenberg i jego koledzy w Budapeszcie nie zrobili niczego, by ratować ludzi, systemy, dla których pracowali, nie ukrywałyby ich" - mówiła ambasador. Jej zdaniem Raoul Wallenberg jest przykładem "przyzwoitości największej" i "synonimem prawdziwego człowieczeństwa podczas drugiej wojny światowej".
Przedstawicielka rodziny Wallenbergów, wnuczka siostry Raoula, Cecilia Ahlberg zaznaczyła, że gdy Raoul wyjechał z bezpiecznego Sztokholmu i wyruszył do Budapesztu w 1944 roku, w samym środku zawieruchy wojennej, spieszył się bardzo, dlatego, że wiedział o tym, że każdy dzień ma znaczenie i że każdego dnia jest w stanie ratować ludzi.
Ahlberg przypomniała, że nadal nie wiadomo, co stało się z Wallenbergiem. "W styczniu 1945 roku Rosjanie zbliżali się do Budapesztu jako wyzwoliciele. 17 stycznia Raoul pojechał omawiać odbudowę Budapesztu. Kiedy odchodził eskortowany przez Rosjan zwrócił się do swoich kolegów: +nie wiem, czy idę z nimi jako gość, czy jako więzień+. Wówczas po raz ostatni widziano Raoula na wolności" - mówiła.
"Obecnie wiemy już, że został aresztowany, zabrany do Moskwy i osadzony w więzieniu. Nie wrócił już nigdy do domu i do dzisiaj nie znamy całej prawdy na temat jego losu" - podkreśliła.
"Wszyscy mamy odpowiedzialność i zadanie, by odkryć prawdę na temat jego losu i popularyzować jego dziedzictwo dlatego, że ono może być dla nas inspiracją i wszyscy możemy zmienić świat na lepszy" - mówiła Ahlberg. "Dzisiaj tym bardziej potrzebujemy Wallenbergów na świecie" - dodała.
Na uroczystości obecni byli także ambasador Węgier Ivan Gyurcsik, wiceprezydent Budapesztu Gabor Bagdy, zastępca dyrektora Instytutu Raoula Wallenberga w Lund oraz przedstawiciele organizacji żydowskich.
Do 16 maja na Placu Grzybowskim w Warszawie będzie można oglądać wystawę "Nie mógłbym postąpić inaczej" poświęconą Raoulowi Wallenbergowi. 5 maja w Domu Spotkań z Historią w Warszawie odbędzie się debata o odwadze cywilnej i wartych naśladowania postawach, której będzie towarzyszył pokaz filmu dokumentalnego „Wojna Raoula Wallenberga” w reżyserii Gregora Nowinskiego.
Raoul Wallenberg (ur. 1912) był szwedzkim przedsiębiorca i dyplomatą. W 1944 przy szwedzkim poselstwie w Budapeszcie powołał specjalną „sekcję humanitarną” i - z pomocą swoich kolegów oraz przy wsparciu finansowym amerykańskiej organizacji - zwiększył liczbę wydawanych paszportów, a także wynajmując specjalne budynki - tzw. szwedzkie domy, gdzie Żydzi mogli się schronić - uratował tysiące Żydów przed Holokaustem. 17 stycznia 1945r., po wkroczeniu Armii Czerwonej, został aresztowany i ślad po nim zaginął.
Według oficjalnej wersji radzieckiej szwedzki dyplomata w 1947 r. na atak serca. Tę wersję podważają jednak późniejsze relacje świadków, którzy twierdzili, że Wallenberg jeszcze w latach 70. był więziony w obozach Gułagu.
Rosyjsko-szwedzka komisja powołana na początku lat 90. dla wyjaśnienia okoliczności i daty jego śmierci nie zdołała rozstrzygnąć tej kwestii. Jej prace zakończyły się w 2001 r. sporządzeniem dwóch odrębnych raportów. Do dziś rodzina Wallenberga oraz szwedzki rząd bezskutecznie domagają się od Rosji wyjaśnień w sprawie losów dyplomaty.
Jest honorowym obywatelem Australii, Kanady, Izraela, Stanów Zjednoczonych, a także miasta Budapeszt. W 1963 roku Instytut Yad Vashem przyznał mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. (PAP)
oma/ par/