Ponad 60 rekonstruktorów weźmie udział w inscenizacji historycznej Akcji "Burza", która odbędzie się w niedzielę w skansenie w Olsztynku. Scenariusz widowiska nawiązuje do walk 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej w 1944 roku.
Inscenizacja przygotowana przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i olsztyneckie Muzeum Budownictwa Ludowego prezentuje wybrane wątki działań 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. W inscenizacji udział weźmie ponad 60 rekonstruktorów, którzy odtwarzają oddziały polskie, radzieckie i niemieckie. Przy rekonstrukcji walk będą prezentowane pokazy pirotechniczne i pojazdy militarne, w tym czołg T-34, działa samobieżne Marder II i SU-57.
Według organizatorów przygotowano wyjątkową formułę inscenizacji i zaaranżowanie terenu, które pozwolą na samodzielne poruszanie się widzów po miejscu odtwarzanych działań wojennych, dzięki czemu będą mogli oni "przenieść się niemal w sam środek wydarzeń".
"Na przykładzie 27. Dywizji AK chcemy pokazać, że było to prawdziwe Polskie Państwo Podziemne, a nie tylko oddział partyzancki" - powiedział PAP Mateusz Jasik z Muzeum II Wojny.
Jak przypomniał, jest ona uważana za największą partyzancką jednostkę bojową. Zapoczątkowała Akcję "Burza" i od stycznia 1944 r. nieprzerwanie przez ponad pół roku walczyła na Wołyniu i Lubelszczyźnie. Liczyła ok. 6 tys. żołnierzy. Miała sztab, dziewięć batalionów piechoty, dwa szwadrony kawalerii, saperów, służby medyczne, kwatermistrzowskie i łączności oraz struktury odpowiedzialne za bezpieczeństwo publiczne czy propagandę. Współdziałała z wojskami radzieckimi w walkach z Niemcami aż do rozbrojenia przez Sowietów w lipcu 1944 r.
Akcja "Burza", czyli zbrojne powstanie lub wzmożona dywersja przeciwko okupantowi niemieckiemu, objęła tereny praktycznie całej II Rzeczpospolitej. Z militarnego punktu widzenia była próbą współpracy polsko-sowieckiej w walce z Niemcami. W wymiarze politycznym miała na celu skłonienie Sowietów do uznania władzy polskiego rządu na emigracji oraz wschodniej granicy sprzed 1939 r.
W sumie w akcji wzięło udział ponad 100 tys. żołnierzy AK. Po zakończeniu walk Sowieci aresztowali, rozbrajali, a często nawet rozstrzeliwali mniejsze oddziały polskie. Ok. 20-30 tys. zostało wywiezionych w głąb ZSRR, większość nigdy nie wróciła do kraju. Na skutek działań NKWD uwięziono ok. 50 tys. żołnierzy AK, głównie za odmowę wstąpienia do armii Berlinga.
(PAP)
mbo/ agz/