Pięknieją zabytki przy ulicach prowadzących na Wawel. W ciągu ostatnich czterech lat, dzięki dotacjom z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa odnowionych zostało 39 obiektów, w tym 23 kamienice.
Prace realizowane w tym czasie kosztowały w sumie 45,5 mln zł, z czego 20,2 mln pochodziło z dotacji.
„W 2016 r. będziemy gościć młodzież z całego świata, nie możemy pozwolić sobie na to, żeby drogi prowadzące do serca Krakowa, jakim jest Wawel, wyglądały obskurnie” – mówił w piątek wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (SKOZK) Bogusław Krasnowolski.
Na dziesięciu ulicach prowadzących na Wawel znajduje się łącznie 139 obiektów wpisanych do rejestru zabytków, w tym dziewięć sakralnych, 30 użyteczności publicznej oraz 100 mieszkalnych i usługowych.
Dzięki zaangażowaniu SKOZK wyremontowane zostały m.in. elewacje kamienice przy ul. Grodzkiej 3, gdzie w XVI wieku działała drukarnia Mikołaja Szarfenberga, przy ul. Grodzkiej 32, nad wejściem do której znajduje się najstarsze, pochodzące z XIV wieku godło krakowskiej kamienicy – Lew oraz Collegium Iuridicum należące nieprzerwanie od początku XV wieku do UJ.
„Krakowska zabudowa mieszkalna zajmuje wysokie miejsce w skali ogólnopolskiej, a nawet środkowoeuropejskiej. Większość budynków w obrębie historycznego centrum miasta ma historię zapisaną w murach od XIV, a nawet od końca XIII wieku. To w Polsce, poza Wrocławiem i niektórymi miastami śląskimi, właściwie się nie zdarza” – mówił Krasnowolski.
Jak podkreślił zabytki są postrzegane nie tylko punktowo, pod względem ich własnej wartości historycznej i architektonicznej, ale także jako część większego kompleksu zabudowań. Podczas konserwacji budynków prowadzone są badania tynków, po to by przywrócić ich pierwotną kolorystykę.
Do 2011 r. właściciele kamienic mogli uzyskać z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa jedynie pożyczki, które w zależności od efektów prac konserwatorskich mogły w części zostać umorzone. By zachęcić właścicieli do prowadzenia remontów wiosną 2010 r. SKOZK podjął decyzję, że dysponenci obiektów mieszkalnych i usługowych mogą, podobnie jak w przypadku obiektów sakralnych czy użyteczności publicznej, występować o dotacje. Zasada ta weszła w życie w 2011 r. Beneficjenci do każdej złotówki z Funduszu muszą dołożyć ponad złotówkę własnych pieniędzy.
Żeby przyśpieszyć rewaloryzację kamienic stojących m.in. przy ulicach Grodzkiej, Stradomskiej, Krakowskiej, Bernardyńskiej, Straszewskiego, św. Gertrudy SKOZK uchwalił specjalny program dotacji „Drogi na Wawel”. Zakłada on, że 40 proc, wszystkich pieniędzy przeznaczanych na remonty i konserwację krakowskich kamienic będzie przekazywane na ratowanie obiektów w tym rejonie. W 2013 r. i 2014 r. w ramach programu „Drogi na Wawel” wydano w sumie 3,6 mln zł.
Dzięki zaangażowaniu SKOZK wyremontowane zostały m.in. elewacje kamienice przy ul. Grodzkiej 3, gdzie w XVI wieku działała drukarnia Mikołaja Szarfenberga, przy ul. Grodzkiej 32, nad wejściem do której znajduje się najstarsze, pochodzące z XIV wieku godło krakowskiej kamienicy – Lew oraz Collegium Iuridicum należące nieprzerwanie od początku XV wieku do UJ. Trwa remont Domu Wita Stwosza przy ul. Grodzkiej 39. Dotacje pozwoliły także na remonty elewacji budynków m.in. przy ul. Stradomskiej, Podzamcze i Krakowskiej.
Jak mówił Bogusław Krasnowolski w tym roku udało się po latach starań rozpocząć prace w budynku u zbiegu ul. Stradomskiej 18 i Dietla. „Naszym zmartwieniem pozostaje wciąż kamienica stojąca naprzeciwko tego budynku, zaprojektowana przez Jana Zawiejskiego. Mieliśmy nadzieję, że już w tym roku będziemy tam finansować remont, niestety właściciele się wycofali. Prawdopodobnie otrzymają nakaz remontu” – dodał.
Przewodnicząca Komisji Informacji i Inicjatyw Społecznych SKOZK Liliana Sonik podkreśliła, że SKOZK pełni nie tylko rolę księgowego, który dysponuje publicznymi pieniędzmi, ale ma także rolę edukacyjną.
„Na początku lat 90. szereg remontów zostało przeprowadzonych w sposób urągający wszelkim zasadom. Wiele obiektów zostało zniszczonych poprzez skuwanie detali architektonicznych, nieprofesjonalne ocieplanie elewacji i nadawanie im niewłaściwego koloru” – mówiła Sonik.
Jak mówiła, było to spowodowane tym, że pieczołowite renowacje konserwatorskie są dużo droższe, a właściciele obiektów często nie mieli odpowiedniej wiedzy. „Ludzie wymieniając szybko drewnianą stolarkę na plastikowe okna czy drzwi robią krzywdę nie tylko swojej kamienicy, ale całemu miastu, które przez to traci charakter. SKOZK ze swoimi wysokimi normami konserwacji zabytków po prostu edukuje” – podkreśliła.
Do tej pory do SKOZK wpłynęło 277 wniosków, z prośbami o dofinansowania remontów w przyszłym roku, na sumę 102 mln zł. Ok. 70 z tych wniosków dotyczy restauracji kamienic.(PAP)
wos/ par/