Wieczór polskiego kina z projekcją filmów nominowanych w tym roku do Oscarów zorganizowano w Instytucie Polskim w Rzymie w sobotę, czyli w przeddzień ceremonii wręczenia statuetek w Los Angeles. Do Instytutu przybyły tłumy kinomanów.
W imprezie uczestniczyli przedstawiciele włoskich festiwali filmowych i dystrybutorów oraz studenci rzymskiej szkoły filmowej.
Zaprezentowano trzy polskie produkcje, które otrzymały łącznie cztery nominacje do tegorocznych Oscarów: dokumentalne filmy krótkometrażowe „Nasza klątwa" Tomasza Śliwińskiego i „Joanna” Anety Kopacz oraz „Idę” Pawła Pawlikowskiego.
Organizatorzy wieczoru z polskiej placówki kulturalnej w stolicy Włoch podkreślili, że postanowili zaprezentować żywotność polskiego kina i szkół filmowych.
„+Joanna+ powstała w Szkole Wajdy, +Nasza Klątwa+ w Warszawskiej Szkole Filmowej, a Łódzka Szkoła Filmowa w 2014 roku została uznana przez magazyn +The Hollywood Reporter+ za drugą, po londyńskiej National Film and Television School, najlepszą filmową uczelnię świata” - zauważył dyrektor Instytutu Paweł Stasikowski.
W rozmowie z PAP powiedział, że zeszły rok był wyjątkowo udany dla polskiego kina we Włoszech. Na ekrany w tym kraju weszły filmy „Wałęsa. Człowiek z nadziei” Andrzeja Wajdy, uznana przez włoską krytykę za arcydzieło „Ida” i „Onirica - Psie Pole” Lecha Majewskiego - przypomniał.
„Zainteresowanie polskim kinem jest tak duże, że nasz pomysł wieczoru przed rozdaniem Oscarów zrodził się z potrzeby rynku” - dodał dyrektor Instytutu.
Ze względu na temat filmu „Nasza klątwa” jego przedpremierową projekcję Instytut zorganizował we współpracy z włoskim stowarzyszeniem osób chorych na CCHS, czyli tzw. klątwę Ondyny, zespół wrodzonej ośrodkowej hipowentylacji. Stowarzyszenie to - poinformowano - wiąże z filmem wielkie nadzieje na uznanie swej działalności i rozpowszechnianie wiedzy o tej chorobie we Włoszech.
Podczas wieczoru zaprezentowano także najnowszy numer magazynu „8 1/2”, wydawanego przez włoski Instytut Filmowy Istituto Luce Cinecitta. Jest on poświęcony polskiej kinematografii współczesnej. We wstępie do publikacji napisano: „Polskie kino jest szare, powolne, elitarne? To wszystko stereotypy. W rzeczywistości polskie kino zajmuje czołowe miejsce w kinie europejskim i jest znane na całym świecie również dzięki takim mistrzom jak Kieślowski, Wajda czy Polański”.
„Zwłaszcza kino najnowsze proponuje obszerną i różnorodną gamę dzieł, które niezależnie od gatunku zachowują wysoką jakość, utrzymując się na szczycie sceny międzynarodowej" - zauważono w przedmowie.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ akl/ kar/